Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzescy studenci jeżdżą na ciekawe wyprawy

Grzegorz LIPIEC
Grupa podróżników z Wyższej Szkoły Handlowej w Kielcach, w tym także przedstawiciele z Tarnobrzega podczas trudnej wyprawy po norweskich lodowcach.
Grupa podróżników z Wyższej Szkoły Handlowej w Kielcach, w tym także przedstawiciele z Tarnobrzega podczas trudnej wyprawy po norweskich lodowcach. Archiwum WSH
Studenci z tarnobrzeskiego Wydziału Zamiejscowego Wyższej Szkoły Handlowej biorą udział w ciekawych wyprawach, których pomysłodawcą jest wykładowca Jacek Słowak.

Jacek Słowak, wykładowca z Wyższej Szkoły Handlowej w Kielcach, Wydział Zamiejscowy w Tarnobrzegu lubi zaskakiwać swoich studentów niekonwencjonalnymi wyprawami. Tylko w ostatnim roku akademickim byli na Spitsbergenie, uczyli się nurkować w Chorwacji i wspinali się po górach Słowenii.

GRUPA MOCNYCH WRAŻEŃ

Extreme WSH Team to pasjonaci mocnych wrażeń, wśród których są zarówno wykładowcy, jak i studenci z Wyższej Szkoły Handlowej. Grupa pod przewodnictwem Jacka Słowaka ma za sobą już ogromny bagaż doświadczeń i ciekawych przedsięwzięć.

- Byliśmy już w Egipcie, nurkowaliśmy w Chorwacji, wspinaliśmy po górach Słowenii, przemierzyliśmy Morze Bałtyckie, w Alpach odbyliśmy kurs narciarski, pojechaliśmy na daleką Syberię - mówi Jacek Słowak. - Członkami wypraw, szkoleń oraz kursów byli studenci zarówno z Kielc jak i z Zamiejscowego Wydziału Nauk Ekonomicznych w Tarnobrzegu.

Jak przyznaje wykładowca jest to idealny sposób na aktywne spędzanie czasu wolnego. - Zamiast siedzieć spokojnie w domu, lepiej jest poznawać świat, a nuta adrenaliny jest wskazana - dodaje Jacek Słowak.

ZDOBYTY SPITSBERGEN

Ostatnia wyprawa studentów i wykładowców WSH miała miejsce na norweski Spitsbergen. - Spragnieni przygód mężczyźni, siarczysty mróz, dochodzący do minus 40 stopni Celsjusza, wyprawa na Trollstein (2170 metrów nad poziomem morze) przez norweski lodowiec Larsa, eksploracja jaskini lodowej i czyhające na nas niedźwiedzie. Tak właśnie w krótkim zarysie można przedstawić ekspedycję - opowiada Jacek Słowak. - Z uwagi na to, że była to bardzo ekstremalna wyprawa wzięły w niej udział tylko cztery osoby.

Uczestnicy wyprawy na miejscu poruszali się przede wszystkim dzięki skuterom, które umożliwiają dotarcie do miejsc, które są trudno dostępne. - Poszukiwaliśmy śladów polskich przodków i zaliczaliśmy punkt po punkcie szczyty, lodowce i przełęcze. Podróżowaliśmy z prędkością od bardzo małej, gdy pokonywaliśmy pierwsze roztopy lodu pod naszymi skuterami obserwując trzeszczący lód pod nami do momentów szybkiej jazdy. Zaopatrzeni w kaski i stroje, które doskonale nas chroniły od wiatru oraz wyposażeni w ogrzewanie siedzeń, manetek oraz nawiewów na nogi spędziliśmy ostro dzień przemierzając wiele kilometrów bezdroży pokrytych białym śniegiem. Co ciekawe nie spotkaliśmy po drodze ani jednego człowieka, był tylko wiatr, mróz, śnieg, trudności terenowe i my - opowiada wykładowca. - Mieliśmy także możliwość poruszania się psim zaprzęgiem.

Głównym punktem wyprawy było wejście na górę Trolli, czyli Trollsteinen, znajdującą się na wysokości 850 metrów nad poziomem morza. Przygotowania zaczęli nad ranem, pakując do plecaków wszystko, co mogłoby się przydać. Emilia, przewodniczka pochodząca z Kanady, wyposażyła ich w śnieżne rakiety, termosy z gorącą wodą i żywność. Po ośmiu godzinach wspinaczki udało się umieścić na szczycie biało-czerwoną flagę. Jeszcze większa adrenalina była w czasie podróży przez jaskinie i szczeliny w lodowcu Larsa. Było to już skrajnie ekstremalne przeżycie. - Bardzo wąsko, a w niektórych miejscach przez szczeliny z trudem przechodziła głowa, a człowiek musiał się jakoś przecisnąć. Czołgaliśmy się, sześć godzin poruszaliśmy się na czworakach. To był ogromny wysiłek, ale jaka satysfakcja, kiedy dotarliśmy na miejsce - mówi szef podróży.

AMBITNE PLANY

Nowy rok akademicki już za kilka tygodni. Jacek Słowak nie ma zamiaru próżnować i przygotowuje się wraz z młodzieżą do wyjazdu na Islandię oraz wakacyjnej podróży autostopem … dookoła świata.

- Pomysłów jest dużo. Teraz trzeba tylko wszystko dokładnie przygotować, bo nie są to zwykłe wyprawy - kończy Jacek Słowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie