Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu:
Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu:
- Myślę, że kibice opuszczający stadion powinni być zadowoleni. Na tym obiekcie emocje prawie zawsze są gwarantowane do ostatnich sekund. Niepotrzebnie zafundowaliśmy sobie nerwową końcówkę, ale generalnie kontrowaliśmy przebieg meczu. Garbarnia to dobry zespół, walczący o wysokie cele, ale dziś musiała uznać naszą wyższość.
Granat Skarżysko-Kam. - Garbarnia Kraków 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Bartłomiej Michalski 2 min., 2:0 Dawid Sala 62 z karnego, 2:1 Krzysztof Kalemba 90+1.
Granat: P. Michalski 5 - Ostrowski 6, Gębura 5, Styczyński 5, Kupczyk 7 - Sala 7, B. Michalski 7 (89. Chrzanowski nie klas.), Imiela 5 (70. Mianowany 1), Smolarczyk 6 - Kowalski 6 (74. Dziubek 1), Fryc 5 (60. Malinowski 2).
Garbarnia: Sypniewski - Baliga (58. Piszczek), Pluta, Kowalski, Górecki (86. Borla) - Nowak, Mizia (46. Kalemba), Kalicki (46. Wcisło), Siedlarz - Kaczor, Pawłowicz.
Kartki: żółte: Gębura, Styczyński (Granat) - Pluta, Nowak (Garbarnia). Sędziował: Damian Niebudek z Kielc. Widzów: 200.
Ledwie kibice na stadionie przy ulicy Słonecznej zajęli swoje miejsca, a już mogli oklaskiwać miejscowych piłkarzy. W 2 minucie Przemysław Kupczyk ograł na lewej stronie jednego z krakowian, idealnie wyłożył piłkę na czternasty metr Bartłomiejowi Michalskiemu. Popularny "Berni" huknął lewą nogą bez zastanowienia, lokując futbolówkę pod poprzeczką. To był gol z cyklu stadiony świata! Spotkanie znakomicie ułożyło się dla gospodarzy. W pierwszej odsłonie kontrolowali jego przebieg, dominowali nad bezbarwnymi "garbarzami". Słaby w wykonaniu skarżyszczan był początek drugiej części. Mieli mnóstwo szczęścia w 49 minucie, kiedy piłka po strzale Marcina Siedlarza trafiła w poprzeczkę. Sytuacja odwróciła się w 62 min. Jeden z defensorów Garbarni sfaulował w obrębie własnej "jedenastki" Jana Kowalskiego, arbiter bez wahania podyktował rzut karny. Skutecznie egzekwował go Dawid Sala. Dziesięć minut później Granat powinien prowadzić 3:0. Bartłomiej Michalski najpierw uderzył w bramkarza krakowian Jakuba Sypniewskiego, potem dobijał, ale trafił w słupek! Miejscowi niepotrzebną nerwówkę zafundowali sobie w doliczonym czasie gry. Krzysztof Kalemba pokonał Przemysława Michalskiego strzałem z rzutu wolnego z około 20 metrów. Golkiper Granatu wypuścił piłkę z rąk, ta wpadła do siatki. Jego zespół nie dał sobie na szczęście wydrzeć dwóch punktów, odniósł zasłużoną victorię. - Na naszym stadionie nigdy nie można się nudzić, dziś mecz także trzymał w napięciu do końcowego gwizdka sędziego - przypominał szkoleniowiec skarżyszczan Ireneusz Pietrzykowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?