Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Zamkowym Wzgórzu w Kielcach znaleziono ślady po dworze biskupim z XVI wieku

Lidia Cichocka [email protected]
- Wszystko wskazuje na to, że jest to narożnik dworu biskupa Tomickiego, pierwszy materialny dowód jego istnienia – mówi prowadzący badania archeologiczne Waldemar Gliński.
- Wszystko wskazuje na to, że jest to narożnik dworu biskupa Tomickiego, pierwszy materialny dowód jego istnienia – mówi prowadzący badania archeologiczne Waldemar Gliński. Łukasz Zarzycki
Kielecki archeolog, Waldemar Gliński natrafił na pozostałości budynków wzniesionych na Zamkowym Wzgórzu przez biskupa Tomickiego w XVI wieku. To pierwszy materialny dowód ich istnienia.
W plątaninie kabli widoczny biały kamienny mur kordegardy z XVIII wieku. Najciekawszy jest szary narożnik pod nim – to ślad po budynku z początku XVI
W plątaninie kabli widoczny biały kamienny mur kordegardy z XVIII wieku. Najciekawszy jest szary narożnik pod nim – to ślad po budynku z początku XVI wieku. Łukasz Zarzycki

W plątaninie kabli widoczny biały kamienny mur kordegardy z XVIII wieku. Najciekawszy jest szary narożnik pod nim - to ślad po budynku z początku XVI wieku.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Gliński, który od lat prowadzi badania archeologiczne w centrum Kielc wiele obiecywał sobie po modernizacji pałacowego dziedzińca. Przed rozpoczęciem robót wykonał badania geofizyczne pozwalające wybrać miejsca w których coś się pod ziemią dzieje. Od kilku miesięcy pracowicie sprawdzał je, ale nic ciekawego nie znajdował.

Były to stare instalacje, jakaś nigdzie nie wspomniana przedwojenna studzienka kanalizacyjna. Jamy na trawniku okazały się wykonanymi w XIX wieku wgłębieniami w skale pod sadzoną zieleń. Nic ciekawego się nie działo aż do ubiegłego tygodnia, kiedy w wykopie przy narożniku skrzydła południowego pałacu pojawił się mur.

Tego miejsca nie sprawdzano georadarem, bo jest tu plątanina podziemnych instalacji więc i tak nic by ono nie pokazało. Jednak teraz, w wykopie pod instalację przeciwdeszczową odsłoniły się fragmenty muru.
- Jest tu niewielki fragment podmurówki niemieckiej budowli z czasów II wojny światowej. Beton, którego używali Niemcy jest łatwy do rozpoznania - dodaje Gliński. - Potężny kamienny mur to pozostałość XVIII wiecznej kordegardy, która niegdyś strzegła wjazdu do biskupiej rezydencji. Jednak nie to jest najbardziej interesujące. Znacznie ciekawszy jest mur, na którym położono podmurówkę kordegardy.

Wszystko wskazuje, że to pozostałości budynków wzniesionych przez biskupa Tomickiego. Jego dwór istniał tu w I połowie XVI wieku a opis tej imponującej budowli zawdzięczamy Markowi Sobali, który w 2007 roku w archiwum kurii krakowskiej znalazł inwentarz z roku 1635. Dokument zawiera opis rezydencji biskupiej tuż przed wielką inwestycją budowlaną biskupa Jakuba Zadzika.
Dwór Tomickiego był okazały, dwupiętrowy, miał 17 izb i sień na przestrzał. Miał kamienną podmurówkę i był drewniany. - Dlaczego drewniany? Bo łatwy do ogrzania - wyjaśnia archeolog. - Warunki do życia były w nim o wiele lepsze niż w kamiennym zamczysku.

W inwentarzu zapisano, że obok dworu wielkiego (pełniącego wtedy funkcję siedziby starosty kieleckiego) znajdowało się samborze - piętrowy budynek bramny strzegący wjazdu na podwórze. - Nie jestem pewien czy odkryty przez nas narożnik należał do dworu czy do bramy, chociaż wersja z dworem wydaje się prawdopodobniejsza. W XVI wieku ulica Mała prowadziła do kolegiaty na wzgórzu. Spadek w stronę dzisiejszej ulicy Kapitulnej był bardzo stromy i dwór mógł być zlokalizowany na skarpie od strony miasta a dostęp do niego znajdował się na zachód od kościoła.

W pobliżu dworu Tomickiego znajdował się także "dom zbudowany przed kilką laty" przez biskupa Marcina Szyszkowskiego (1616-1630) - parterowy zapewne budynek, do którego jego następcy dobudowali kaplicę oraz kilka pomieszczeń mieszkalnych. Naprzeciwko stał wzniesiony z inicjatywy kardynała Jerzego Radziwiłła (biskupa krakowskiego w latach 1591-1600) kolejny dwór: dom o dwóch kondygnacjach, z drewnianym gankiem od strony kolegiaty. Oczywiście towarzyszyły mu budynki gospodarcze - kuchnia, wozownia, stajnie oraz zabudowania folwarczne.

Tym, który odmienił oblicze całego Wzgórza Zamkowego był Jakub Zadzik. Rozebrał on wszystkie trzy dwory i towarzyszące im budynki, a na uzyskanym w ten sposób terenie wzniósł widoczny do dzisiaj pałac. Ślady po tym co było wcześniej znikały w czasie wznoszenia w XVIII wieku skrzydeł pałacowych, w XIX wieku splantowano teren zakładając zieleniec.

- Do tej pory uważano, że po dworach nie pozostał ślad, udało się na niego natrafić dopiero teraz - dodaje archeolog. - Nie ma wątpliwości, że fragment muru jest związany z budynkami wzniesionymi przez Tomickiego jednak na razie nie sposób zdecydować, z którym konkretnie. Z wykopu wydobyliśmy także fragmenty ceramiki i kafli pochodzących z XVI i XVII wieku. Badania trwają, ale archeolodzy mają bardzo ograniczone pole manewru i nie wiadomo czy uda się odsłonić chociaż jeszcze jeden fragment historycznej układanki.

Remont dziedzińca ma zakończyć się do końca roku. - Ten termin jest jak najbardziej realny - mówi Jnausz Gołąb z firmy Furmanek Renewal z Daleszyc, która modernizuje dziedziniec.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Fragmenty kafli z XVI i XVII wieku.
Fragmenty kafli z XVI i XVII wieku. Łukasz Zarzycki

Fragmenty kafli z XVI i XVII wieku.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie