Paczkowski, który do Kielc trafił "na chwilę" z Orlenu Wisły Płock, zagrał w pierwszych meczach, które zespół z Dunkierki rozegrał w okresie przygotowawczym. Drużyna trenera Patricka Cazala, która jest grupowym rywalem zespołu z Kielc w Lidze Mistrzów, przegrała z inną francuską "siódemką", Tremblay 37:38 (mecz składa się z 20-minutowych kwart) oraz z rosyjskimi Czechowskimi Niedźwiedziami Czechow 24:27. Polak, który jest jednym z dwóch nabytków zespołu (obok środkowego rozgrywającego z Czarnogóry, Zarko Pejovicia, który przyszedł ze słowackiego Tatrana Preszów), był w tych spotkaniach nieco oszczędzany, ponieważ dolega mu lekkie zapalenie stawu kolanowego (w ubiegłym roku, grając w Płocku, miał zerwane więzadła kolanowe).
Mimo to trener Cazal jest zadowolony z tego, jak nowi zawodnicy wkomponowują się w zespół. - Ich integracja przebiega prawidłowo, ci dwaj chłopcy pragną w naszym mieście podnosić swoje umiejętności, cechy ich charakterów i temperament sprawiają, że znajdą swoje miejsce w zespole łatwo i szybko, ale musimy dać im trochę czasu. Zarko jest starszy i bardziej doświadczony, Paweł jest młodszy i wrócił do gry po kontuzji - mówi Cazal dla klubowej strony internetowej Dunkierki. - Jeśli chodzi o mecze, to były to pierwsze spotkania po dwóch tygodniach ciężkich, fizycznych przygotowań, więc nie wymagam zbyt wiele, bo rywale mają za sobą już po 4-5 sparingów. W kolejnych meczach powinno być lepiej - dodał francuski szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
