Zgodnie z zapisami ogłoszenia o konkursie, nazwisko nowego szefa sandomierskiego muzeum mieliśmy poznać do połowy sierpnia. Tak się nie stało. Nie odbyły się nawet przesłuchania kandydatów, którzy po ocenie formalnej zostali zakwalifikowani do drugiego etapu.
- Nie dostaliśmy ani informacji o rozstrzygnięciu pierwszego etapu konkursu, ani o terminie rozmów z kandydatami. Nie wpłynęło do nas żadne pismo w sprawie konkursu - mówi Jacek Kowalczyk.
Miasto, podkreśla dyrektor, nie zamieściło także informacji o zmianie terminu rozstrzygnięcia procedury konkursowej.
Jak udało nam się ustalić, dwóch kandydatów, którzy nie zostali dopuszczeni do drugiego etapu, złożyło odwołania od tej decyzji. Trzeba będzie poczekać na rozstrzygnięcie.
Przypomnijmy, pierwszy konkurs na dyrektora został ogłoszony na początku grudnia. Nie przyniósł rozstrzygnięcia, gdyż żaden z dwóch kandydatów nie spełnił oczekiwań komisji. Dopiero pod koniec maja miasto zdecydowało się rozpisać ponowny konkurs. Zwłokę tłumaczono rozbieżnościami między ratuszem a pozostałymi partnerami - powiatem i samorządem województwa - w kwestii nowych warunków. Magistrat upierał się przy rezygnacji z zapisu o wymaganym rocznym stażu pracy na stanowisku kierowniczym. Ostatecznie postawił na swoim, teraz wystarczyło już tylko doświadczenie w kierowaniu projektem tematycznie związanym z działalnością muzeum, przez okres co najmniej roku i zarządzanie grupą przynajmniej pięciu osób.
Na drugi konkurs wpłynęło dziesięć ofert. Sześć odrzucono ze względów formalnych.
Ewa Kondek, wiceburmistrz Sandomierza, odpowiedzialna za sprawy kultury, już po pierwszym etapie zastrzegła w rozmowie z nami, że ze względu na okres wakacyjny, termin rozstrzygnięcia może być przesunięty na koniec sierpnia.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SANDOMIERSKIEGO
Jacek Kowalczyk przyznaje, że jest zdezorientowany całą sytuacją.
- Brak dyrektora nie pomaga instytucji. Niebawem zaczną się prace nad konstruowaniem budżetu. Jesienią mija termin składania wniosków o fundusze z programów operacyjnych ministra kultury - zaznacza dyrektor Kowalczyk.
W ubiegłym roku muzeum borykało się z poważnymi problemami. Po wakacjach skończyły się pieniądze na działalność, instytucji groziła utrata płynności finansowej. Było niebezpieczeństwo, że pracownicy nie dostaną pensji. Do Urzędu Marszałkowskiego i Starostwa Powiatowego płynęły pisma od władz Sandomierza z prośbą o dodatkowe pieniądze.
Sytuacja może się powtórzyć, bowiem dotacje od organów współprowadzących w stosunku do ubiegłego roku się nie zwiększyły. Wynoszą łącznie milion złotych. Na normalne funkcjonowanie placówka potrzebuje co najmniej półtora miliona.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, miasto chce zmienić skład komisji konkursowej.
Z Ewą Kondek, mimo licznych prób, w poniedziałek i wtorek nie udało nam się skontaktować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
