Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze "Stalówki" odnieśli drugie zwycięstwo w nowym sezonie w drugiej lidze [WIDEO, zdjęcia]

Arkadiusz Kielar
Napastnik Stali Stalowa Wola, Łukasz Sekulski, po raz kolejny mógł unieść ręce w górę po strzeleniu bramki.
Napastnik Stali Stalowa Wola, Łukasz Sekulski, po raz kolejny mógł unieść ręce w górę po strzeleniu bramki. Arkadiusz Kielar
Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola pokonali na swoim stadionie beniaminka, Nadwiślana Góra 2:1 (2:0). W meczu, którego oficjalnym gospodarzem był zespół z Dolnego Śląska, bohaterem został napastnik "Stalówki", Łukasz Sekulski, który strzela ostatnio gole jak na zawołanie. Tym razem zapisał na swoim koncie dwa trafienia.

Po meczu powiedzieli:

Po meczu powiedzieli:


Jaromir Wieprzęć, trener Stali:
- Pierwsza połowa to zdecydowana dominacja mojej drużyny, prowadzenie 2:0. Uczulałem zawodników w przerwie, ze mecz trwa 90 minut, że to nie jest jeszcze wygrany mecz, że trzeba grać takie same drugie 45 minut, żeby osiągnąć sukces. Niestety, coś jest w mentalności chłopaków, coś jest nie tak, że w drugiej połowie grają zdecydowanie słabiej, tak samo było w meczu poprzednim, nie wiem czy to jest samozadowolenie z tego, że prowadzimy, ale tak grać jak my w drugiej połowie nie można. Przy większym szczęściu gości czy skuteczności mogliśmy tego meczu nie wygrać, gdzie mecz mieliśmy ułożony, prowadziliśmy 2:0, wydawało się, że wszystko jest pod naszą kontrolą. Niestety w tej lidze jest tak, że jak poda się drużynie tlen, jak ja to mówię, to ta drużyna potrafi z tego tlenu skorzystać i myśmy ten tlen podali rywalom, mam nadzieję, że po raz ostatni.

Adam Nocoń, trener Nadwiślana: - Zespół Stali w kontekście całego meczu mimo wszystko był o tę jedną bramkę lepszy, słabo zagraliśmy w pierwszej połowie, można powiedzieć, że nie dojechaliśmy na pierwszą połowę i Stal nas zdominowała. W drugiej połowie role się odwróciły, sytuacje niewykorzystane przez mój zespół spowodowały, że wyjeżdżamy po dalekiej podróży z zerowym dorobkiem punktowym. Pozytywne aspekty tego meczu to że w drugiej połowie postawiliśmy wysokie wymagania Stali, ale i to że strzeliliśmy pierwszą bramkę w tym sezonie.

Łukasz Sekulski, piłkarz Stali: - Po to jestem na boisku żeby strzelać bramki, pomagać drużynie. Druga połowa? Jest to nasza bolączka od dwóch meczów, wygrywamy, a w tych końcówkach podświadomie się cofamy, niepotrzebnie wkrada się nerwowość. Mam nadzieję, że to poprawimy.

Nadwiślan Góra - Stal Stalowa Wola 1:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Łukasz Sekulski 13, 0:2 Sekulski 23, 1:2 Bartłomiej Setlak 67.
Stal: Wietecha - Bartkiewicz, Bogacz, Czarny, Kowalski, Pigan (72 Tur), Argasiński (88 Samołyk), Giel (79 Żmuda), Kantor, Mikołajczak (71 Mistrzyk), Sekulski Ż.

Nadwiślan: Florek - Jurek, Kaszok (56 Setlak), Balul, Boczek Ż, Łączek, Furczyk (85 Skrobol), Koman, Legierski, Ogrodzki (46 Matysek), Małkowski (46 Setla).

video: Mariusz Szewc

Do przerwy stalowowolanie dominowali na boisku i kontrolowali przebieg wydarzeń. W drugiej połowie było gorzej i kibice przypomnieli sobie historię z wcześniejszego ligowego spotkania z Rozwojem Katowice, który został przez Stal wygrany 1:0, ale po zmianie stron z grą naszej drużyny też nie było najlepiej.

MOGLI SIĘ SKRZYKNĄĆ

Nadwiślan wcześniejsze trzy mecze rozegrał na wyjazdach, w tym dwa oficjalnie w roli gospodarza. Wszystko przez to, że stadion w Górze nie był jeszcze gotowy, by rozgrywać na nim drugoligowe spotkania. Po raz pierwszy beniaminek na swoim terenie miał zagrać właśnie ze Stalą, ale okazało się, że jego stadion gotowy w dalszym ciągu nie jest. Dlatego spotkanie rozegrane zostało na Podkarpaciu i w pierwszym w historii pojedynku Stali z Nadwiślanem górą byli stalowowolanie.

Jak wiadomo, z powodu prac budowlanych na piłkarskim stadionie w Stalowej Woli kłopoty ma i "Stalówka". Z Limanovią Limanowa trzeba było grać na wyjeździe, mecz z Nadwiślanem, tak jak wcześniej z Rozwojem Katowice i pucharowy z Olimpią Grudziądz, nie był organizowany w ramach imprezy masowej, więc liczba widzów nie mogła przekroczyć tysiąca. Ale już na obiekcie przy ulicy Hutniczej w najbliższą środę nie będzie derbowego meczu z Siarką, tylko w Tarnobrzegu, a Stal będzie tylko oficjalnie gospodarzem. Bramkarz stalowowolskiej drużyny, Tomasz Wietecha, skwitował to wszystko zdaniem, że jakby trzeba było, to on i jego koledzy z drużyny skrzyknęliby się i sami dokończyli prace na stadionie w Stalowej Woli szybciej niż firma, która się tym zajmowała…

MA JUŻ CZTERY GOLE

Wspomniany Wietecha w spotkaniu z Nadwiślanem znowu pokazał, dlaczego jest uważany od dawna za podporę swojej drużyny. W drugiej połowie wyszedł obronną ręką z kilku groźnych sytuacji, broniąc między innymi strzał z bliska Tomasza Matyska. Oby "Stalowcy" wyciągnęli wnioski, dlaczego drugie połowy meczów z Rozwojem i Nadwiślanem wyglądały w ich wykonaniu słabiej i by takie sytuacje nie powtarzały się, szkoda nerwów i zawodników i trenerów i kibiców. Gola nasi stracili po strzale Bartłomieja Setlaka sprzed pola karnego, Wietecha niewiele mógł już w tym przypadku wskórać. Zespół z Góry zdobył w ten sposób swoją pierwszą bramkę w obecnym sezonie.

Kibice wspierali dopingiem Stal, nie omieszkali też zaznaczyć, co sądzą o prezydencie swojego miasta, nazywając go kłamcą. Stalowowolski zespół musiał po raz kolejny radzić sobie bez dochodzących do zdrowia po urazach Damiana Łanuchy, Tomasza Płonki i Michała Kachniarza, pierwsi dwaj mogą znaleźć się już w składzie na mecz z Siarką. Po dwóch wyjazdowych porażkach na początek nowego sezonu w drugiej lidze "Stalowcy" odnieśli teraz dwa zwycięstwa na swoim stadionie, a Łukasz Sekulski ma na swoim koncie już cztery gole zdobyte dla naszego zespołu, trzy w lidze i jednego w Pucharze Polski. Po meczu z Olimpią Grudziądz i swojej pierwszej bramce dla Stali nowy napastnik stalowowolskiej ekipy liczył na to, że na dobre "odpali" z golami. I nie przeliczył się. Z Nadwiślanem najpierw trafił do siatki po strzale głową, potem po ciekawie rozegranym z Mateuszem Kantorem i Mateuszem Argasińskim, rzucie wolnym. Efektownie to wyglądało.

13 - Gol dla Stali. Po dośrodkowaniu Mateusza Kantora z rzutu rożnego w polu karnym świetnie znajduje się Łukasz Sekulski, który głową kieruje z bliska piłkę do siatki.
16 - Kolejna próba Sekulskiego, tym razem po jego strzale głową piłka przechodzi obok bramki.
18 - Z ostrego kąta strzela Radosław Mikołajczak, łapie piłkę bramkarz Nadwiślana, Paweł Florek.
19 - Nadwiślan trafia do siatki, ale sędzia Kornel Paszkiewicz z Wrocławia odgwizduje "spalonego".
23 - Drugi gol dla Stali. Po ciekawie rozegranym rzucie wolnym pięknym strzałem popisuje się Sekulski i piłka ląduje w siatce.
43 - W zamieszaniu podbramkowym szczęścia próbuje Mateusz Argasiński, na posterunku bramkarz zespołu z Góry.
45 - Strzela Piotr Koman, spokojna interwencja Tomasza Wietechy.

53 - Ładny strzał z dystansu Radosława Mikołajczaka, obok bramki.
57 - Tomasz Matysek uderza z dystansu, obok bramki.
67 - Gol dla Nadwiślana, trafia Bartłomiej Setlak. Obrońcy Stali źle wybijają piłkę i piłkarz zespołu z Góry precyzyjnym strzałem przy słupku z 16 metrów umieszcza futbolówkę w siatce.
71 - Damian Furczyk strzela z rzutu wolnego, Wietecha nie daje się zaskoczyć.
78 - Świetna okazja Tomasza Matyska, strzela z bliska, broni Wietecha!
80 - Nadwiślan w ataku, tym razem strzela Jakub Legierski, Stal może mówić o szczęściu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie