Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona trenowała w okrojonym składzie. W sobotę arcyważny mecz

Dorota KUŁAGA
Łukasz Zarzycki
W mocno okrojonym składzie trenowała we wtorek kielecka Korona, która przygotowuje się do arcyważnego sobotniego meczu piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok. W zajęciach uczestniczył Vanja Marković, ale w każdej chwili może się okazać, że jeszcze w tym tygodniu serbski pomocnik trafi do innego klubu.

Lista kontuzjowanych w Koronie jest długa. Nie licząc bramkarza Zbigniewa Małkowskiego, który w tej rundzie na pewno nie zagra, urazy leczą Bartosz Kwiecień (ma problemy z kolanem, czeka go długa przerwa w treningach), Paweł Sobolewski, Nabil Aankour, Siergiej Pilipczuk, Kyryło Petrow i Olivier Kapo. Były reprezentant Francji, który ma uraz stopy, przez dwa tygodnie będzie wyłączony z treningów. A wspomniany niezwykle ważny mecz Korony z Jagiellonią rozpocznie się w sobotę o godzinie 20.30.

- Nie ma co płakać i użalać się nad swoją sytuacją. Trzeba wziąć się w garść i zrobić wszystko, żeby wygrać z "Jagą". Ja w obecnej sytuacji innego scenariusza nie biorę pod uwagę - mówił we wtorek Paweł Golański, kapitan Korony.

MOŻE W OSTATNIM DNIU

Vanja Marković trenuje z drużyną, ale w każdej chwili może się okazać, że jeszcze w tym tygodniu przejdzie do innego klubu. Okienko transferowe jest bowiem otwarte do końca sierpnia. Jak nam powiedział prezes Korony Marek Paprocki, są oferty dla Markovicia, ale żadna nie jest definitywna. - Może się jednak zdarzyć tak, co dla nas byłoby w pewnym sensie problemem, że w ostatnim dniu okienka zgłosi się klub po Markovicia. I my będziemy musieli wyrazić zgodę na transfer, bo zawodnik ma w kontrakcie wpisaną kwotę odstępnego - wyjaśnił prezes Paprocki. Dodajmy, że kwota odstępnego wynosi 400 tysięcy euro, a najpoważniejsze propozycje dla Vanji są z 2. Bundesligi.

JANIEC W WIDZEWIE

Klub w dalszym ciągu poszukuje też skrajnego pomocnika. Najpierw mówiło się o Przemysławie Oziębale z Górnika Zabrze, później o jego klubowym koledze Dawidzie Plizdze. Prezes Paprocki powiedział jednak, że w sprawie Plizgi nie są prowadzone rozmowy.

Na testach w Widzewie Łódź przebywa natomiast Mateusz Janiec, który nie znalazł uznania w oczach Ryszarda Tarasiewicza i nie trenuje z pierwszym zespołem. Szukał nowego pracodawcy, w poniedziałek dostał zgodę na testy w łódzkim klubie. - Wyraziliśmy zgodę na dwudniowe testy. W tym czasie sztab szkoleniowy Widzewa będzie się przyglądał zawodnikowi pod kątem przydatności do jego drużyny - dodał prezes Paprocki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie