Sławomir Grzesik, trener Korony II:
Sławomir Grzesik, trener Korony II:
-Przegraliśmy kolejny mecz, ale jestem zadowolony z postawy zespołu, szczególnie po przerwie. W drużynie Porońca zagrało kilku doświadczonych piłkarzy i to było widać na boisku. Na pewno mecz ustawiła szybko stracona przez nas bramka.
Kielecka drużyna przegrała trzeci mecz z rzędu, choć trzeba przyznać, że wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Korona przez całą drugą połowę miała bowiem dużą przewagę i za wszelką cenę chciała doprowadzić do remisu. Dobił ich były reprezentacyjny napastnik Maciej Żurawski, znany także z gry w Wiśle Kraków.
Korona II Kielce - Poroniec Poronin 1:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Rafał Gadzina 3 min., 0:2 Przemysław Senderski 36, 1:2 Michał Wrześniewski 58, 1:3 Maciej Żurawski 90.
Korona: Małecki 5 - Zawadzki 5, Rogala 5 (76. Dziubek nie klas.), Wrześniewski 6, Piwowar 5 - P. Paprocki 4 (59. Laskowski 4), Stachura 5, Szmalec 4 (46. Załęcki 5), Kotarzewski 5, Jaśkiewicz 5 - Zawierucha 4 (46. A. Paprocki 6)
Poroniec: Jękot - Prokop (80. Leszczak), Bartos, Piszczek, Nowobilski - Zielonka (73. Dudzik), Senderski, Lizak (65. Łybyk), Folwarski, Gadzina (70. Łyduch) - Żurawski.
Kartki: czerwona: Bartłomiej Piszczek (89 min. Poroniec - druga żółta), żółte: Zawadzki, Rogala (Korona) - Nowobilski, Piszczek, Jękot (Poroniec). Sędziował: Damian Niebudek z Kielc. Widzów 100.
Korona chciała przerwać serię porażek niemoc i zdobyć punkty, ale mecz zaczął się dla niej źle. Już w 3 minucie goście wyprowadzili skrzydłem kontrę, Folwarski idealnie dośrodkował do Gadziny, a ten bez trudu pokonał Wojciecha Małeckiego.
Młody zespół trenera Sławomira Grzesika był na początku zszokowany takim obrotem sprawy i w 36 minucie dostał drugą bramkę, tym razem po rzucie rożnym, gdy najwyżej do główki wyskoczył Senderski.
Na drugą połowę Korona wyszła z Andrzejem Paprockim i Maciejem Załeckim, a zmiany wyszły jej na dobre. W 58 minucie po rzucie rożnym kontaktowego gola zdobył Michał Wrześniewski i Korona atakowała już non stop. Piłka jak na złość nie chciała wpaść do siatki. Za to w ostatniej minucie regulaminowego czasu Żurawski przypomniał sobie swoje najlepsze czasy z boisk ekstraklasy, po kontrze wyszedł sam na sam z Małeckim i ustalił wynik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?