Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie milkną echa wizyty Andrzeja Biernata na stadionie Granatu Skarżysko

Piotr STAŃCZAK
Prezydent Skarżyska Roman Wojcieszek (z prawej) i dyrektor Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji Krzysztof Randla zwołali konferencję prasową w sprawie stadionu Granatu. Drugi z wymienionych proponuje, że może przekazać klubowi obiekt w dzierżawę.
Prezydent Skarżyska Roman Wojcieszek (z prawej) i dyrektor Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji Krzysztof Randla zwołali konferencję prasową w sprawie stadionu Granatu. Drugi z wymienionych proponuje, że może przekazać klubowi obiekt w dzierżawę. Piotr Stańczak
Prezydent oraz dyrektor Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji zwołali konferencję prasową. Szanse na remont obiektu są jednak znikome.

21 sierpnia stadion Granatu Skarżysko-Kamienna odwiedził minister sportu Andrzej Biernat. Przyjechał na zaproszenie posłanki Marzeny Okły-Drewnowicz. W spotkaniu nie brali udziału przedstawiciele władz miasta, przy okazji wybuchła tzw. afera smsowa. Nie zmienia to faktu, że o remoncie obiektu należy chyba na razie zapomnieć...

Minister mówił, że pierwszy ruch, jeśli chodzi o dofinansowanie inwestycji na stadionie przy ulicy Słonecznej, należy do władz miasta. Najciekawsze wydarzenia miały tak naprawdę miejsce tuż po jego wyjeździe ze Skarżyska.

Niesnaski z powodu... smsa

Zrelacjonujmy wszystko w skrócie. Poseł Okła-Drewnowicz tłumaczyła, że 19 sierpnia wysłała do Krzysztofa Randli, dyrektora Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji (zarządcy stadionu) wiadomość - smsa - z informacją, że spotkanie z ministrem rozpocznie się o godzinie dziesiątej. Potem posłanka zadzwoniła do dyrektora, że spotkanie odbędzie się o godzinie 11. Jeszcze tego samego dnia plany się zmieniły. O godzinie 19.21 wysłała do dyrektora sms-a, z informacją, że minister przyjedzie jednak na godzine 10, a nie jedenastą, jak głosiła poprzednia wersja. Mówiła także, że Randla zobowiązał się powiadomić o przyjeździe ministra prezydenta miasta. Dyrektor głosił inną wersję, w poniedziałek wydał oświadczenie w tej sprawie: - 19 sierpnia otrzymałem telefoniczną informację od pani poseł o zorganizowaniu spotkania z ministrem na stadionie Granatu o godzinie 10. W kolejnym telefonie poinformowała mnie, że odbędzie się o jedenastej. Poprosiłem ją, jako, że nie byłem gospodarzem spotkania, o przekazanie informacji włodarzom miasta. Nieświadomy tego, że pani poseł po raz kolejny zmieniła godzinę spotkania, o czym nieskutecznie mnie poinformowała smsem, którego niestety nie odebrałem, udałem się na stadion na jedenastą. Moja nieobecność nie była wynikiem, jak to niektórzy sugerują, wojny politycznej (na marginesie przypominam, że nie jestem członk/iem żadnej partii), ale niewłaściwego przekazu informacji. Myślę, że doświadczenie z tego przypadku pozwoli nam wszystkim zadbać w przyszłości o bardziej staranny przekaz informacji o takiej randze jak wizyta ministra - oświadczył dyrektor Randla.

Prezydent: - wydaliśmy 26 milionów

Przechodząc do meritum sprawy. Przyjazd Biernata miał zmobilizować władze do inwestycji na stadionie Granatu. O nią od lat, mniej lub bardziej dosadnie, dopominają się piłkarze, trenerzy, działacze klubu, sami kibice. Prezydent miasta Roman Wojcieszek przypomina natomiast, że w ciągu ostatnich siedmiu lat gmina wydała 26 milionów złotych na rozwój bazy sportowej, chwalił się halą sportową, lodowiskiem, dwoma orlikami, pięcioma boiskami wielofunkcyjnymi. Wyraził ubolewanie słowami ministra, że ten powiedział, iż w mieście nie ma obiektu z prawdziwego zdarzenia. - W listopadzie 2007 roku zgłosiliśmy do Regionalnego Programu Operacyjnego tzw. fiszkę na 6,4 miliona złotych na stadion Granatu, ale odrzucił ją zarząd województwa. Dalej była opracowywana dokumentacja na budowę stadionu lekkoatletycznego. Prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Jerzy Skucha stwierdził jednak, że lepszy do tej inwestycji będzie stadion byłego Ruchu przy ulicy Piłsudskiego. On jest jednak własnością kolei, miasto tylko go dzierżawi. Chcemy go przejąć, ale to długotrwały proces - mówił Wojcieszek. - Potem załamała się sytuacja finansowa miasta, rząd nałożył na nas dodatkowe obowiązki, ich spełnienie pochłonęło dziesięć milionów złotych z naszego budżetu. Przecież te pieniądze moglibyśmy przeznaczyć np. na Granat - tłumaczy prezydent.


SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SKARŻYSKIEGO

Dzierżawa? Klub mówi "nie"

Wojcieszek zaznacza, że władze miasta z żadnego programu ministerialnego nie mogą pozyskać pieniędzy na trybuny i zaplecze. - Pani poseł wciąż "odgrzewa te kotlety", ale takich możliwości nie było. To są fakty i mamy dokumenty na ich potwierdzenie - dodaje. Włodarze szacują, że na trybuny, zaplecze i budynek klubowy potrzeba około pięciu milionów złotych. Obecnie takich pieniędzy na ten cel w budżecie miasta nie ma. - Jeśli będzie można zdobyć dofinansowanie z ministerstwa konkretnie na te dwa zadania, to w budżecie na 2015 rok będziemy próbowali zawrzeć pieniądze na dokumentację. Nie będzie to jednak wielka kwota - tłumaczy. Dyrektor Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji zaproponował podczas konferencji, że stadion w tej postaci może przekazać Granatowi w dzierżawę, nawet od września. Co na to władze klubu? - O tej propozycji pierwszy raz od pana słyszę - odpowiada prezes Granatu Marek Wojteczek. Dodaje: - Takie rozwiązanie nie wchodzi w ogóle w grę. Jak możemy brać w dzierżawę stadion, który jest ruiną i nie spełnia właściwie trzecioligowych warunków (klub dostał licencję warunkowo, do końca 2014 roku - przyp. PST)? Nie stać nas wykładać pieniędzy na taki obiekt - ripostuje prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie