Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarskie derby Radomia - mecz Radomiak - Broń już w niedzielę

/SzS/. /WŁ/
Mariusz Marczak (z lewej) oraz Rossi Leandro to ważne postacie w swoich drużynach
Mariusz Marczak (z lewej) oraz Rossi Leandro to ważne postacie w swoich drużynach Ł. Wójcik
W niedzielę o godzinie 17 na stadionie przy ulicy Struga 63 zabrzmi pierwszy gwizdek w futbolowych derbach Radomia. Mecz trzecioligowych drużyn, Radomiaka i Broni to największe wydarzenie sportowe ostatnich miesięcy.

Ponad dwa lata temu, na stadionie przy ulicy Struga 63 rozegrano ostatni jak dotąd mecz naszych drużyn. Po golu w ostatnich sekundach meczu Marcina Figla Radomiak wygrał 1:0 i awansował do drugiej ligi po tym sezonie.
Z tamtego meczu gra do dziś kilku futbolistów w obu drużynach. W Radomiaku nadal kopią piłkę, Maciej Świdzikowski, Aleksiej Dubina, Mateusz Radecki, Krystian Puton, Rossi Leandro, Kacper Wnuk. W Broni grają, Damian Sałek, Wojciech Gorczyca, Norbert Rdzanek, Przemysław Nogaj.

CO SŁYCHAĆ NA STRUGA
Radomiak do tego meczu przystąpi w optymalnie najmocniejszym składzie. Nikt nie pauzuje za kartki. Są drobne urazy, ale nie na tyle groźne, które mogłyby wyeliminować kogoś z gry w derbach.
- W ostatnim meczu z Pogonią nie złapaliśmy jakiś głupich i niepotrzebnych kartek, które by wyeliminowały któregoś z zawodników z niedzielnych derbów. Było za to dużo zaciętej walki na boisku w Siedlcach i mamy trochę potłuczonych, porozbijanych zawodników jak Mateusz Radecki, Szymon Stanisławski czy Rossi Leandro. Na szczęście przed nami prawie tydzień czasu do meczu derbowego i myślę, że każdy z nich powinien być do dyspozycji - mówi Jacek Magnuszewski, trener Radomiaka.

CO SŁYCHAĆ NA PLANTACH
Piłkarze Broni jeszcze "liżą rany" po ostatnim meczu z Pilicą Białobrzegi. Zagrali dobre spotkanie, ale w ostatniej minucie stracili gola z rzutu wolnego i zremisowali 1:1.
- Szkoda straconych punktów, ale już musimy skupiać się na pojedynku derbowym z Radomiakiem. Moim zdaniem pod względem piłkarskim ciężko wskazać faworyta. O wyniku zadecyduje odporność psychiczna i walka zacięta na boisku - mówi trener Broni, Tomasz Dziubiński.
Drużyna z Narutowicza w odróżnieniu od sąsiada zza miedzy, zagra w osłabionym składzie. Za nadmiar żółtych kartek wypadł z kadry kapitan zespołu, Damian Sałek. Cały czas nie jest w pełni sił defensywny pomocnik, Paweł Ankurowski. Przeszedł badania i jego kość strzałkowa nie jest jeszcze gotowa na takie obciążenia jak pojedynek derbowy.

OBY ZWYCIĘŻYŁ ROZSĄDEK
Na meczu zasiądzie około 3500 widzów. Goście, czyli kibice Broni otrzymali jedynie 255 wejściówek i zasiądą w sektorze dla przyjezdnych.
Nie jest żadną nowością fakt, że kibice obu drużyn nie pałają do siebie wzajemną sympatią i mimo wielu prób różnych środowisk, nikomu nie udało się ich zjednoczyć. My mamy nadzieję, że zwycięży rozsądek i na trybunach będzie spokojnie. Kibice nie muszą się lubić, ale ponieważ są z jednego miasta, to powinni się szanować.

ARBITER Z WARSZAWY
Niedzielny pojedynek poprowadzi Marek Lewandowski, arbiter z Warszawy. Arbiter ten w ubiegłym sezonie prowadził dwa mecze Broni Radom w trzeciej lidze, oba z GKS II Bełchatów. W Radomiu, Broń wygrała 3:1, w Bełchatowie padł remis 2:2. W tym meczu Lewandowski nie uznał dwóch bramek dla radomskiej drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie