Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nakrętki bardzo potrzebne chorym chłopcom z Niska. Zamienią je na sprzęt do leczenia

Zdzisław Surowaniec
Konrad Mężyński zachęca do zbierania nakrętek i przynoszenie do siedziby Stowarzyszenia "Dobro powraca”.
Konrad Mężyński zachęca do zbierania nakrętek i przynoszenie do siedziby Stowarzyszenia "Dobro powraca”. Zdzisław Surowaniec
Siedemset kilogramów nakrętek trafiło do Niska, do rodziny, w której dwaj synowie chorują na rdzeniowy zanik mięśni. Za sprzedane nakrętki będzie można kupić sprzęt rehabilitacyjny i ortopedyczny.

Konrad Mężyńsk, prezes stalowowolskiego Stowarzyszenia "Dobro Powraca", które odbierało nakrętki zebrane przez mieszkańców, przekazał w piątek worki z nakrętkami rodzinie chłopców.

- Kilka dni temu zwracaliśmy się do wszystkich ludzi dobrej woli o zbieranie plastikowych nakrętek, których sprzedaż miała pomóc mamie dwóch chłopców z Niska - wspomina pan Konrad. Przypomnijmy dramatyczny apel matki: "Nazywam się Urszula Koszałka, mam dwóch synów Pawła lat 19 i Kamila lat 15. Chłopcy są chorzy na rdzeniowy zanik mięśni. Choroba została zdiagnozowana gdy Paweł miał 7 lat, a Kamil 3 lata. Obecnie choroba postępuje obaj jeżdżą na wózkach. Gimnazjum Kamila od zeszłego roku zbiera nakrętki na rzecz chłopców. Zwracam się z prośbą o zbieranie nakrętek które zostaną sprzedane, a pieniądze przeznaczone na sprzęt ortopedyczny i rehabilitacyjny dla chłopców".

- Dzisiaj możemy powiedzieć, że społeczny odzew tej akcji przerósł nasze największe oczekiwania - stwierdził pan Konrad. Kiedy wrócił z Niska, pod drzwiami Stowarzyszenia "Dobro Powraca" w biurowcu Metalowiec na trzecim piętrze ktoś zostawił kolejne kilkaset kilogramów nakrętek!

- Dziękujemy! Nie przestajemy, wciąż zbieramy nakrętki, bo potrzebujących przybywa - nawołuje pan Konrad. Otrzymał kolejny list z prośbą o pomoc "nakrętkową". "W imieniu rodziców Kacperka Serafin zwracam się z gorącą prośbą o przyłączenie się do akcji zbierania nakrętek, które zostaną odsprzedane do firmy recyklingowej.

W zamian za nakrętki, na subkonto Kacperka Serafina z Majdanu Królewskiego do fundacji wpływają pieniądze, które zostaną przeznaczone na leczenie, rehabilitację i protezę. Kacperek urodził się 18 sierpnia 2013r. w Nowej Dębie. Pochodzi z Majdanu Królewskiego, małej miejscowości w województwie podkarpackim. Rodzice bardzo na niego czekali, gdyż był ich pierwszym dzieckiem. Niestety los nie okazał się dla nich łaskawy, ponieważ urodził się z wadą lewej nóżki wstępnie zdiagnozowaną jako bardzo rozległy naczyniak limfatyczno - krwionośny.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu NIŻAŃSKIEGO

Po miesiącu jego życia okazało się, że wcześniejsza diagnoza była błędna. Właściwa diagnoza była szokiem szczególnie dla rodziców. Lekarze powiedzieli im, że urodził się z bardzo rzadkim i wyjątkowo złośliwym nowotworem tkanek miękkich i kości zwanym "infantile congenital fibrosarcoma". Żeby ratować życie Kacperka jego rodzice musieli podjąć najtrudniejszą decyzję w ich życiu - wyrazić zgodę na amputację lewej nóżki. Chirurgom udało się uratować jedynie udo, resztę nóżki niestety stracił.

Siedziba Stowarzyszenia "Dobro powraca" mieści się w Stalowej Woli w Metalowcu przy ulicy 1 Sierpnia 12/331.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie