Wierna Małogoszcz - Garbarnia Kraków 1:1. Znowu zawiodła skuteczność

Mariusz Lniany, trener Wiernej:

Mariusz Lniany, trener Wiernej:

- W naszym wykonaniu to był festiwal zmarnowanych szans, szczególnie w pierwszej połowie. Mieliśmy tyle sytuacji, że spokojnie powinniśmy odnieść pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Wierna Małogoszcz - Garbarnia Kraków 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Michał Górecki 9, 1:1 Michał Smolarczyk 51 z karnego.

Wierna: Frączek 5 - Krzeszowski 5, Kita 6, Kołodziejczyk 5, Supierz 5 - Bała 5 (80. Stachura nie klas.), K. Drej 5, Jeziorski 4, Papka 4 (67 Foksa 2) - B. Wijas 5, Smolarczyk 6.

Garbarnia: Sypniewski - Piszczek, Kowalski, Kalemba, Pawłowicz - Kalicki (46. Kaczor), Siedlarz (69. Mizia), Kokoszka (77. Wcisło), Masiuda - Nowak, Górecki.

Kartki: żółte: Kalicki, Nowak, Kowalski (Garbarnia), Papka, Foksa (Wierna). Sędziował: Kamil Pastuszka ze Starachowic. Widzów: 100.

Piłkarze Wiernej do przerwy powinni rozstrzygnąć losy tego spotkania. Niestety, znowu zawiodła skuteczność. Zabrakło też szczęścia, bo dwa razy piłka trafiała w słupek, a raz w poprzeczkę.

- Tradycyjnie musieliśmy dostać pobudkę w postaci straty bramki, żeby zacząć grać. Gapiostwo naszej obrony wykorzystał Michał Górecki, który precyzyjnym strzałem w okienko pokonał Dawida Frączka. Miedzy 16 a 27 minutą był festiwal niewykorzystanych sytuacji - mówił trener Mariusz Lniany.

W 18 minucie Karol Drej w sytuacji sam na sam trafił w poprzeczkę. W 23 minucie Michał Bała dośrodkował w pole karne, uderzał Bartosz Papka i ...gości uratował słupek. W 27 minucie Michał Smolarczyk przegrał bezpośredni pojedynek z bramkarzem gości. Zawodnik ten wyrównał jednak w 51 minucie, sam wywalczył rzut karny i zamienił go na gola. Jeszcze w końcówce bliski szczęścia był Michał Jeziorski, ale trafił w słupek.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem