- Brak mi słów po tym meczu. Mieliśmy dobre sytuacje i mieliśmy też straszny niefart. Z całym szacunkiem dla bramkarza, ale miał "dzień konia". Wyciągał wszystko, i z okienka, i przy słupku, bo według mnie strzał Vanji był nie do obrony. A to jakich sytuacjach znowu straciliśmy bramki, woła o pomstę do nieba. Nie wiem, czy jakieś fatum nad nami ciąży - mówił po spotkaniu Kamil Sylwestrzak.
- Zmiana trenera? To jest najłatwiejsza droga. Stosuje ją 90 procent klubów. To nie jest dobre wyjście. Ja nie grałem, to znaczy, że przegrałem rywalizację. Pracuję ciężko na treningach. Dziś grałem i przegraliśmy 0:3. Co mam powiedzieć? To jest marazm, agonia. Jak nie idzie, to nie idzie. Nasza gra nie wyglądała tragicznie. Kolejny raz tłumaczymy się, że mieliśmy sytuacje, tylko ich nie wykorzystaliśmy. Powinny wpaść dwie bramki do przerwy i mecz wyglądałby inaczej. Może najlepiej przestać gadać, tylko wkurzyć się jak mężczyźni i w następnym meczu wygrać 1:0, nieważne w jakim stylu.
Kolejna porażka Korony Kielce. Przegrała u siebie z Jagiellonią Białystok 0:3 (zdjęcia) - czytaj więcej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?