Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Tarasiewicz w Koronie. Nasza analiza jego pracy

Sławomir Stachura
Sam byłem gorącym orędownikiem zatrudnienia w Koronie Kielce trenera Ryszarda Tarasiewicza. Nazwisko, dobre wyniki w poprzednich klubach, charyzma i autorytet u piłkarzy. Zawsze byłem też pod wrażeniem jego gry w kadrze, futbolowych umiejętności, których próżno szukać u wielu obecnych gwiazdorów biegających po polskich boiskach. I też uważam, że zwolnienie Tarasiewicza w tym momencie byłoby niepotrzebne i pochopne.

Ale trener Korony sam sobie nie pomaga i sam zapędził się do narożnika. Z tego co się dzieje powinien jak najszybciej wyciągnąć wnioski, bo na razie jak ulał pasuje do niego wyświechtane piłkarskie powiedzenie: "Dobry trener, tylko wyników nie ma".
A oto kilka argumentów. Trener Tarasiewicz uparcie trzyma się swojej filozofii budowy zespołu, nie liczy się z tym, że każda drużyna jest inna i wymaga choćby drobnej korekty tejże filozofii. I na przykład odchudził Koronę tak, że czasem na mecz nie ma nawet 18 zdrowych zawodników i tak jak z Jagiellonią musi z konieczności zamieniać obrońcę na obrońcę (Malarczyk - Kuzera), choć przegrywa już 0:3.

Trener Tarasiewicz jest konsekwentny do bólu jeśli chodzi na przykład o środkowych defensorów (jeden ma być koniecznie lewonożny, drugi prawonożny), ale z kluczowego swojego gracza - Golańskiego, który całe życie grał jako prawy obrońca i tam dla Korony jest najbardziej pożyteczny, robi na siłę klasyczną dziesiątkę. W efekcie "Golo", który nigdy nie był typem wytrzymałościowa, na nowej pozycji opada z sił jeszcze szybciej niż w defensywie i już po godzinie gry snuje się po boisku. Inna sprawa, że w tym środku jest porządnie zagubiony.

Trener Tarasiewicz bez żalu zgodził się na oddanie z Korony do Podbeskidzia sprawdzonego w zespole Korzyma (sam mu zasugerował, że u niego będzie raczej tylko zmiennikiem), stawiając na armię zaciężną (12 obcokrajowców w 23-osobowej kadrze), która łapie kartki, leczy kontuzje i najogólniej mówiąc na razie zawodzi na całej linii. To po części polityka klubu, gdyż obcokrajowcy są obecnie tańsi (Francuz Olivier Kapo zarabia w Koronie około 20 000 złotych, czyli mniej więcej tyle co Mateusz Stąporski, o którym dawno już nikt nie słyszał - leczy kontuzje), ale efekty takiej międzynarodowej, składającej się obecnie z 11 narodowości (!) klubowej kadry, na boisku widać gołym okiem.

Trener Tarasiewicz kompletnie nie dostrzega za to młodych wychowanków Korony, co biorąc pod uwagę fakt, że to w końcu miejski klub i utrzymywany za pieniądze podatników, powinno być ważne w budowaniu dobrego klimatu wokół drużyny. Nie mówiąc już o tym, że niektórzy z tych zawodników (Janiec, Przybyła) zasługiwali na to, by ich porządnie sprawdzić, tym bardziej, że niewiele to kosztuje. Ale trener Tarasiewicz, w odróżnieniu od swojego poprzednika -Pachety, nie ogląda spotkań trzecioligowych rezerw Korony ((Hiszpan chodził nawet na mecze juniorów), więc skąd ma wiedzieć, kto tam zasługuje na uwagę? A takiej Jagiellonii mecz w sobotę w Kielcach wygrał 17-letni bramkarz Bartłomiej Drągowski, który na stałe jest w pierwszej kadrze białostocczan i trener Probierz nie bał się na niego postawić.

U trenera Tarasiewicza młodzież ma wyraźny szlaban, w klubie lansuje się za to tak bezużytecznych piłkarzy, jak Kazach Chiżniczenko, który od zimy nie może odpalić na boiskach ekstraklasy i nie zagrał w Koronie nawet pół dobrego meczu.

Wreszcie problem najważniejszy - zespołowość, a właściwie jej brak. Oglądając poczynania Korony na boisku, a czasem i poza nim, ma się wrażenie, że to zlepek 11 piłkarzy, z których każdy gra to co mu… ślina na nogę przyniesie. Jaki jest tego efekt - widać po wynikach. I to Tarasiewicz musi z tego towarzystwa zrobić charakterną drużynę, z jakiej słynęła kiedyś Korona. Sama na pewno się nie zrobi.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie