Marszałek zarzuca Przytule korzystanie w godzinach pracy z komunikatorów internetowych do informowania czym się aktualnie zajmuje i krytykowania PiS, które sprawuje rządy w Urzędzie Marszałkowskim. A krytyka dotyczy wciskanie swoich ludzi na różne stanowiska.
WSZYSTKO WYJAŚNI
- We wtorek kieruję swoją sprawę do Sądu Pracy w Rzeszowie - powiedział nam wczoraj Dariusz Przytuła. Dodał, że przed sądem wszystko wyjaśni i jest pewny swojej wygranej, a w sprawie zwolnienia go ma w sądzie dużo do powiedzenia. A teraz szuka pracy i przygotowuje się do startu w wyborach samorządowych na radnego. Dodał, że został zwolniony bez wymaganej zgody Rady Miejskiej w Stalowej Woli. Rada miała się tym zająć 4 września.
Trzeba przyznać, że Przytuła, związany z Platformą Obywatelską, igrał z ogniem, krytykując publicznie to, co się dzieje pod rządzami pisowskiego marszałka. Urzędnicy odpowiedzialni funkcjonowanie urzędu przyjrzeli się jego wpisom na komunikatorach i uznali, że zamiast pracować, zajmował się publicystyką.
POLITYCZNE DYSKUSJE
Tomasz Leyko, rzecznik prasowy marszałka Władysława Ortyla, tak na początku sierpnia argumentował wszczęcie procedury zwolnienia dyscyplinarnego Dariusza Przytuły: "Powodem jest rażące naruszenie Kodeksu Pracy i regulaminu pracy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego, polegające na zaniedbywanie obowiązków służbowych kosztem aktywnego udzielania się na jednym ze znanych portali społecznościowych". Jak dodał, pracownik ponad połowę czasu w pracy poświęcał logowaniu się i angażowaniu w dyskusje na portalu, a jego liczne wpisy miały charakter polityczny.
BEZ UPOMNIENIA
Przytuła tak odpierał zarzuty: - Swoją pracę wykonywałem odpowiedzialnie i z dużym zaangażowaniem. Nigdy od września 2011 roku nie spóźniłem się do pracy, dbałem o szybkie załatwianie trudnych spraw urzędowych, wprowadziłem w życie kontrole przewoźników zgodnie z przygotowaną przez mojego poprzednika procedurą. Nie nadużywałem przerw w pracy. Były one standardowe, a w trakcie nich oddzwaniałem na pilne telefony lub krótko korzystałem z portali społecznościowych. Nigdy nie otrzymałem nawet upomnienia, wręcz przeciwnie od swoich bezpośrednich przełożonych otrzymywałem podziękowania za rzetelnie wykonywaną pracę. Jestem aktywnym radnym, co nie podoba się moim oponentom i już wcześniej dawali mi to w różny sposób odczuć. Mam nieodparte wrażenie, że na mojej osobie dokonuje się lincz polityczny. Nie dam się zastraszyć, będę walczył o swoje dobre imię.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?