Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niższa kara dla byłego sędziego piłkarskiego ze Stalowej Woli skazanego za pedofilię

Marcin RADZIMOWSKI
Filip. K. spędzi za kratkami nie pięć, lecz cztery lata.
Filip. K. spędzi za kratkami nie pięć, lecz cztery lata. Marcin Radzimowski
Po opuszczeniu zakładu karnego były piłkarski sędzia przez pięć lat nie będzie się mógł zbliżać do dzieci

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie obniżył we wtorek karę, jaką tarnobrzeski sąd wymierzył 29-letniemu Filipowi K. - byłemu arbitrowi piłkarskiemu ze Stalowej Woli. Mężczyzna skazany za usiłowanie zgwałcenia 12-latki, dwukrotne jej zgwałcenie, wielokrotne składanie propozycji seksualnych pięciu dziewczynkom i posiadanie pornografii dziecięcej, spędzi w więzieniu nie pięć, lecz cztery lata.

Z uwagi na fakt, że cały proces toczył się z wyłączeniem jawności, nie znamy uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. Przypomnijmy, że sędziowie tegoż rozpoznawali we wtorek apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, wniesioną przez dwóch obrońców oskarżonego 29-latka. Od orzeczenia nie odwoływała się stalowowolska prokuratura.

Przypomnijmy, że tarnobrzeski sąd skazał Filipa K. na karę łączną pięciu lat pozbawienia wolności, orzekając też środki karne - pięcioletni zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną (tą, którą zgwałcił) oraz ośmioletniego zakazu kontaktowania się z nieletnimi poniżej 15 roku życia. We wtorek sąd drugiej instancji uznał, iż kara ta jest zbyt surowa.

- Sąd po zapoznaniu się z dowodami i argumentacją obrońców zmienił wyrok na korzyść oskarżonego. Orzeczona kara to cztery lata pozbawienia wolności, przy czym kara ta odbywana ma być w zakładzie pozwalającym kontynuować leczenie u oskarżonego zaburzeń preferencji seksualnych. Przez pięć lat po odbyciu kary oskarżony nie będzie się również mógł kontaktować z pokrzywdzoną oraz osobami poniżej 15 roku życia - informuje sędzia Zbigniew Śnigórski, prezes Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie zmieniając wyrok, podobnie jak wcześniej sąd tarnobrzeski nie miał jednak wątpliwości, że Filip K. jest winny wszystkich zarzucanych mu czynów (zarzuty dotyczą lat 2012 i 2013). Do większości z nich 29-latek zresztą się przyznał, ale były one poparte bardzo mocnymi dowodami - bilingami telefonicznymi, zapisem rozmów poprzez komunikator internetowy, wreszcie zeznaniami pokrzywdzonych dziewczynek. Trudno też, by nie przyznał się do posiadania zdjęć pedofilskich, skoro policja zabezpieczyła je na jego telefonie.

W całej sprawie najbardziej istotne było ustalenie, czy Filip K. dopuścił się najpoważniejszych czynów, o które oskarżała go prokuratura. Chodziło o usiłowania i zgwałcenia 12-latki. Były arbiter piłkarski twierdził, że doszło pomiędzy nimi do kontaktów seksualnych, ale za zgodą i aprobatą dziewczynki. Już same kontakty z osobą poniżej 15 roku życia są przestępstwem (zagrożenie do 12 lat więzienia), jednak zgwałcenie osoby (zagrożone karą do 15 lat) jest znacznie bardziej surowo oceniane przez sądy.

Według sądu Filip K. usiłował, a następnie dopuścił się względem 12-latki gwałtów. Używając siły fizycznej i przytrzymując ją próbował zmusić do odbycia stosunku oralnego a podczas kolejnych spotkań z nastolatką zmusił już siłą i odbył z nią stosunki płciowe. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że sprawca nie działał z rozwagą i według planu - przez około rok rozmawiając z dziewczynką poprzez komunikator internetowy "urabiał ją", by ostatecznie wykorzystać. Pierwszy raz skontaktował się z nią, gdy miała zaledwie 11 lat! Z naszych ustaleń wynika również, że świadomy tego, co robi po zgwałceniach 12-latki podawał jej tabletki, mające zapobiec ewentualnej ciąży!

Przypomnijmy, że biegli lekarze seksuolodzy, którzy poddali Filipa K. badaniom uznali, rozpoznali u niego pedofię nieekskluzywną. Innymi słowy, w równym stopniu preferuje sposób osiągania satysfakcji seksualnej zarówno poprzez kontakt z kobietami, jak i poprzez kontakt z dziewczynkami w okresie przedpokwitaniowym. Niewykluczone, że pedofil ze Stalowej Woli wciąż wykorzystywałby kolejne ofiary, gdyby nie został zdekonspirowany przez ojca jednej z dziewczynek. Mężczyzna zaniepokojony przypadkowo odczytaną na komunikatorze internetowym rozmową Filipa K. z jego nieletnią córką, zaczął z nim kontynuować rozmowę. Tamten był przekonany, że rozmawia z dziewczynką i złożył jednoznaczna propozycję. Rodzic powiadomił prokuraturę, Filip K. został zatrzymany.

Filip K. do czasu ujawnienia całej sprawy był cenionym trzecioligowym sędzią piłkarskim. Gdy usłyszał prokuratorskie zarzuty, wyrzucono go z grona sędziów.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie