Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ursus Warszawa - Radomiak Radom 0:1. "Zieloni" samodzielnym liderem

/W.Ł./
Szymon Stanisławski (w środku) strzelił gola dla Radomiaka w meczu z Ursusem w Warszawie.
Szymon Stanisławski (w środku) strzelił gola dla Radomiaka w meczu z Ursusem w Warszawie. Włodzimierz Łyżwa
Radomiak kroczy od wygranej do wygranej. Po zainkasowaniu trzech punktów w Warszawie w meczu z Ursusem radomianie zostali samodzielnym liderem tabeli.

Ursus Warszawa - Radomiak Radom 0:1 (0:1), Stanisławski 33,
Radomiak: Kula - Cieciura, Świdzikowski, Dubina, Karasek - K. Puton, Agu, Radecki, Barzyński (60 Brągiel) - Leandro (89 Wnuk), Stanisławski (71 Śliwiński).

Trwa bardzo dobra passa Radomiaka. "Zieloni" w meczu na szczycie szóstej kolejki pokonali w Warszawie wicelidera tabeli miejscowy Ursus.
Pierwsza połowa pod całkowite dyktando Radomiaka. W 21 min. mocny strzał Rossi Leandero z najwyższym trudem obronił Dominik Pusek. W 29 min. cudem strzał głową Mateusza Radeckiego wybił na bramkarz gospodarzy. Minutę później ponownie bliski pokonania Dominika Puska był Mateusz Radecki, ale minimalnie chybił. Może padłaby bramka, gdyby popularny "Radi" czysto uderzył futbolówkę.

GŁÓWKA "STAŚKA"
W 33 min. kolejna dobra akcja podopiecznych trenera Jacka Magnuszewskiego zakończyła się strzeleniem gola. Z prawej strony boiska Jakub Cieciura wrzucił na pole karne, gdzie Szymon Stanisławski strzałem głową wpakował futbolówkę do siatki. - Trochę nieczysto uderzyłem piłkę, ale najważniejsze, że wpadła do siatki - cieszył się po meczu strzelec zwycięskiego gola. Po chwili ponownie piłka zatrzepotała w bramce Ursusa, ale arbiter gola nie uznał dopatrując się spalonego naszego zawodnika.
W drugiej połowie radomska drużyna grała bardzo mądrze we wszystkich formacjach. Wygrana jak najbardziej zasłużona.

- Uważam, że mecz był ciekawy, tylko szkoda, że trzy punkty pojechały do Radomia - mówił po meczu Ariel Jakubowski, trener Ursusa.

- Bardzo się cieszymy z trzech punktów, które zabieramy do Radomia. Uważam, że nasza wygrana jest zasłużona. Szczególnie w pierwszej połowie dominowaliśmy na boisku. Szkoda, że nie udało się zdobyć drugiej bramki. Wtedy nie byłoby takiej nerwówki w końcówce meczu - mówił po meczu Jacek Magnuszewski, trener Radomiaka Radom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie