Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy bloku przy ulicy Szydłowieckiej w Skarżysku domagają się remontu

Mateusz Bolechowski [email protected]
Jak ostatnio popadało, lało się od sufitu aż po sam parter, widać zacieki - pokazują mieszkanki bloku.
Jak ostatnio popadało, lało się od sufitu aż po sam parter, widać zacieki - pokazują mieszkanki bloku. Mateusz Bolechowski
Fatalny stan bloku przy ulicy Szydłowieckiej w Skarżysku denerwuje mieszkańców. Domagają się remontu i... odrobaczenia piwnic. Na porządku dziennym są pchły i szczury

Domagają się remontu i... odrobaczenia piwnic. Na porządku dziennym są pchły i szczury
Skarżysko nam wypiękniało. Widać to szczególnie po odnowionych blokach, które już nie straszą PRL-owską szarością. Nie wszystkie budynki doczekały się remontów. Ich mieszkańcy tracą cierpliwość. Tym bardziej, kiedy wokół jest ładnie, a u nich - brzydko.

- Wszystkie budynki zarządzane przez wspólnoty juz cieszą oko. Wysprzątane, pokoszone, odmalowane. A u nas - szczury, raz w tym roku trawniki skosili, blok wygląda paskudnie. A przecież płacimy czynsz regularnie, po kilkaset złotych miesięcznie - mówi Ewa Mrugała, lokatorka bloku Szydłowiecka 15. Wraz z sąsiadkami alarmują - ich zdaniem od dwóch lat leje się z dachu! - Kiedy ostatnio popadało, lało się z sufitu aż po parter, schodami rzeka płynęła. Zgłaszamy do spółdzielni i zgłaszamy, ale oni wciąż okna uszczelniają, a dach dziurawy - twierdzą. Narzekają na spółdzielnię. - Tabakiera jest dla nosa, czy nos dla tabakiery? - Pyta zdenerwowana Mirosława Gromska.

Na dół nie schodzę

Faktycznie, budynek i z zewnątrz i w środku nie prezentuje się dobrze. Stare lamperie, brudne włączniki światła. Ale najgorsze jest pod ziemią, w piwnicach. - Ja tam nie wchodzę, bo strach. Nawet przetwory trzymam w domu. Szczury już do mieszkań wchodzą, sąsiadce plastykową rurę w łazience przegryzły. Ale najgorsze są pchły. Wejdzie się do piwnicy, obsiadają człowieka i gryzą. Dzwoniłam do Sanepidu, ale kazali się zwrócić z problemem do zarządcy - opowiada jedna z kobiet. Schodzimy na dół, faktycznie - brudno i cuchnie.

Choć naklejki informujące o wysypaniu trutki na szczury są. Pcheł boją się wszyscy. Przed blokiem spotykamy kolejną kobietę. - Zięcia ostatnio tak w piwnicy pogryzło, że na pogotowiu wylądował - zarzeka się. Lokatorki żądają remontu. - Płacimy, to niech nam w końcu pomogą!

Remont w przyszłym roku

Lubosław Langer, prezes skarżyskiej spółdzielni, tłumaczy, że o inwestycjach decydują środki, gromadzone na dany blok z opłat na fundusz remontowy i Rada Nieruchomości, która składa wnioski, co trzeba zrobić.

- Rada, mam nadzieję, że po konsultacjach z lokatorami, wystąpiła o odnowienie elewacji. Koszt to około 150 tysięcy złotych, zebrane w ciągu dwóch lat jest jakieś 80 tysięcy. W przyszłym roku rozpocznie się remont. Zbieramy, żeby robić bez kredytu, wtedy wychodzi taniej. Klatki schodowe będą musiały poczekać. A co z piwnicami i robactwem? - O tym pierwsze słyszę, nie mam zgłoszeń w tej sprawie. Ale jeszcze dziś zlecę przegląd tego miejsca i jeśli te doniesienia się potwierdzą, specjalistyczna firma wykona deratyzację - obiecuje prezes Langer.

SPRAWDŹ najświeższewiadomości z powiatu SKARŻYSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie