Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga. Snajperski rekord Skały

Piotr STAŃCZAK, Kamil MARKIEWICZ, /dor/
Piotr Gardynik (w środku, przy piłce) zdobył dla Neptuna Końskie drugą bramkę w meczu z Klimontowianką. Ostatecznie jednak jego zespół zremisował 2:2.
Piotr Gardynik (w środku, przy piłce) zdobył dla Neptuna Końskie drugą bramkę w meczu z Klimontowianką. Ostatecznie jednak jego zespół zremisował 2:2. Piotr Stańczak
Relacje z weekendowych meczów IV ligi. Zobacz wyniki i strzelców.

Jedenastka kolejki

Jedenastka kolejki

Arnold Dudek (Klimontowianka) - Roman Kowalski (Łagów), Rafał Merchut (Pogoń), Łukasz Kowalski (Rudki), Daniel Cyganek (Sparta) - Szymon Bochniak (Łagów), Marcin Wojciechowski (Rudki), Wojciech Zapalski (Unia), Karol Wójciak (Klimontowianka) - Tomasz Staszewski (Skała), Damian Gil (Spartakus).

Sparta Kazimierza Wielka z kompletem pięciu zwycięstw przewodzi czwartoligowej stawce. Pierwszy raz w sezonie wygrała Pogoń 1945 Staszów. Wielu kibiców pyta, co się dzieje z faworyzowaną Lubrzanką Kajetanów? W ciągu czterech dni przegrała drugie spotkanie.

Gospodarze znów "dawali prezenty"

Alit Ożarów - Sparta Kazimierza Wielka 0:2 (0:2) , Łukasz Łakota 18 min., Mateusz Wołowski 40.

Alit: Żytniewski - Ziemniak, Sołtykiewicz, Wróbel, Ponikowski (80. Zdybski) - Sorbian (50. Kończyk), Kamiński, Jastrzębski, Cholewiński - Rzepa, P. Czerwonka (60. G. Czerwonka).

Sparta: Iliński - Sobura, Adamczyk, Morsztyn, Cyganek - Łakota, Stępień (65. Wrona), Wąż (85. Bomba), Drame - Musiał (80. Tabor), Wołowski (86. Wieczorek).

Alit przegrał trzeci mecz w tym sezonie na własnym boisku... - Znów jak frajerzy straciliśmy bramki i musieliśmy gonić wynik - mówił na wstępie niepocieszony trener ożarowian Marcin Wróbel. - Druga połowa toczyła się pod nasze dyktando. Najlepszą okazję do zdobycia gola miał Patryk Czerwonka, ale nie wykorzystał jej. Podobnie było z pozostałymi sytuacjami. Rywalizowaliśmy z liderem, ale przy naszej większej koncentracji nie powinniśmy przegrać tego meczu. To już kolejny pojedynek, w którym dajemy prezenty przeciwnikowi. Tak nie można, trzeba z charakterem walczyć o każdy centymetr murawy - dodał Wróbel. - Mieliśmy pełną kontrolę na boisku, graliśmy mądrze i konsekwentnie. Pierwszego gola uzyskał strzałem głową Lukasz Łakota, tuż przed przerwą kontrę wykorzystał Mateusz Wołowski - relacjonował Stanisław Owca, szkoleniowiec kazimierskiej ekipy. Sparta lideruje w tabeli, jak dotąd zwyciężyła we wszystkich pięciu spotkaniach sezonu.

Hetman nie "skruszył" Skały

Skała Tumlin - Hetman Włoszczowa 5:0 (0:0) , Tomasz Staszewski 55, 60, 79, Krzysztof Pach 67, Artur Polakowski 90.

Skała: Drogosz - Musiał, Olszewski, Polakowski, Goraj - Krzeszowski (84. Grzybowski), A. Solnica, Socha (87. Olejarczyk), Staszewski - P. Solnica, Pach.

Hetman: Gieroń - Walasek, Nowak, Cegieła, M. Matuszewski (80. Krawczyk) - Michałek, T. Matuszewski, Matuszczyk (58. Kowalski), Piwowarczyk (62. Ścisłowski) - Małek, Orzeł.

Skała odniosła najwyższe zwycięstwo w historii swoich czwartoligowych występów. Dokonała tego w okrojonej kadrze, tylko z dwoma zmiennikami. - Z zimą krwią wykorzystaliśmy błędy przeciwnika. Gdy prowadziliśmy już 3:0, było pewne, że nie damy rady wydrzeć sobie tego zwycięstwa. W okręgówce strzeliliśmy kiedyś osiem goli, ale w czwartej pobiliśmy pod tym względem rekord - podsumował szkoleniowiec tumlinian Mariusz Ludwinek. - W pierwszej połowie mieliśmy przewagę, częściej posiadaliśmy piłkę, ale nic z tego nie wynikało. W drugiej połowie dopuściliśmy Skałę do głosu i... zapisaliśmy się w jej historii - wspominał kierownik włoszczowskiej drużyny Grzegorz Włodarczyk.

"Gorąco" w końcówce!

ŁKS Georyt Łagów - Orlicz Suchedniów 2:1 (0:0) , Tomasz Pustuła 78, Roman Kowalski 90+5 - Tichomir Czeneszkow 64.

ŁKS: Borgensztajn - T. Pustuła, Kowalski, Markowicz, Bujakowski - Rafalski, Piotrowicz, Bochniak, Rzeszowski - Brudek, Włodarczyk (60. Świątek).

Orlicz: Tkaczuk - Piętak, Krogulec, Górecki, Papusza (75. Notzel) - Nowak, Rachmanow, Moskal (80. Tuśnio), Skarbek (46. Piórkowski) - Ignatow, Czeneszkow.

Mecz najwięcej emocji wzbudził w końcówce. W 64 minucie goście objęli prowadzenie, błąd Tomasza Borgensztajna wykorzystał Bułgar Tichomir Czeneszkow. Wyrównał Tomasz Pustuła. "Gorąco" było w ostatnich sekundach. Wtedy to łagowianie sfinalizowali rzut wolny pośredni z pola karnego Orlicza (sędzia podyktował go za to, że Michał Tkaczuk złapał piłkę po zagraniu od swego kolegi). - Piotr Notzel odbił futbolówkę, ale to nie było podanie do naszego bramkarza, sędzia nie powinien dyktować pośredniego. Po tej akcji padł gol dla Łagowa, działo się to w 95 minucie! Jesteśmy załamani, chłopaki płaczą w szatni z bezsilności. Zostaliśmy też "wykartkowani" - relacjonował szkoleniowiec suchedniowian Artur Anduła. Inaczej sytuację komentował trener ŁKS Rafał Gołofit. - Rozumiem rozgoryczenie przeciwników po porażce w ostatnich sekundach, ale wszystko działo się zgodnie z przepisami. Piłkarz Orlicza podał do bramkarza piłkę z blisko 30 metrów, ten ją złapał, a mógł bez problemu wybić ją nogą. Rywale są więc sami sobie winni. Ogólnie mecz był ciekawy, mógł się podobać - wspominał Gołofit.

Bohater kolejki

Bohater kolejki

Tomasz Staszewski - 22-letni napastnik Skały Tumlin zapisał się w historii swego klubu. Ustrzelił hatttricka w zwycięskim 5:0 meczu z Hetmanem Włoszczowa, najwyższym w dziejach występów tumlińskiej drużyny na czwartoligowych boiskach.

Skuteczny pościg gości

Neptun Końskie - Klimontowianka Klimontów 2:2 (1:0) , Albert Zajęcki 3, Piotr Gardynik 65 - Łukasz Chwała 78, Karol Wójciak 86.

Neptun: Herda - Niebudek, Majchrzak, Komisarski, Wojna - Kos (80. Rafalski), Kluska (87. Nowacki), Jagodzki, Cieślik (75. Pilarski) - Zajęcki, Gardynik.

Klimontowianka: Dudek - Miłek (46. Sarna), Cebula, Nowak, Krawczyk - Kiliański, Szymański (70. Chwała), Hynowski, Szustak (83. Zielonka) - Wójciak, Franus.

W 65 minucie rzutu karnego nie wykorzystał Piotr Gardynik, którego strzał obronił Arnold Dudek. Przy dobitce napastnik gospodarzy okazał się jednak bezbłędny umieszczając futbolówkę w bramce gości. - Zremisowaliśmy wygrany mecz. Prowadząc 2:0, mieliśmy cztery sytuacje, które powinniśmy wykorzystać. Niestety po błędach straciliśmy gole. Goście drugą bramkę zdobyli z ewidentnego spalonego, szkoda, że sędzia boczny tego nie zauważył - mówił Krzysztof Dziubel, trener Neptuna. - Pierwszą połowę przespaliśmy. Z pierwszej akcji Neptuna straciliśmy pierwszą bramkę. W 25 minucie po faulu na Karolu Wójciaku powinien być podyktowany rzut karny dla nas, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Druga połowa zaczęła się od naszych ataków, ale niestety po kontrataku zawodnik gospodarzy został faulowany w polu karnym. Arbiter wskazał "jedenastkę", której nie wykorzystał Piotr Gardynik, ale przy dobitce był on już bezbłędny. Końcówka spotkania należała do nas - mówił Grzegorz Klepacz, trener Klimontowianki.

Trwa niemoc Lubrzanki

GKS Rudki - Lubrzanka Kajetanów 1:0 (0:0) , Mariusz Jaros 72 z karnego.

GKS: Kmiecik - Borowiec, Gawlik, Ł. Kowalski, Gryz - Salwerowicz (70. Cieślik), Barucha, Wojciechowski, Zakrzewski (75. Bednarski) - Jaros, Kosmala.

Lubrzanka: Jakus - Bożęcki, K. Bracha, Kundera, Maciejewski - Sosiński (65. Skrzyniarz), Zawierucha, A. Foks, Zwierzyński - Bakalarz, M. Bracha.

Piłkarze z Rudek w roli gospodarzy grają na stadionie Łysicy Bodzentyn. Mimo, że nie omijają ich problemy kadrowe (kontuzja Pawła Jaworka), potrafili jednak wypunktować faworyzowaną Lubrzankę. Decydujący cios zadali jej z rzutu karnego. Arbiter podyktował go za zagranie piłki ręką przez Karola Brachę. Zawodnik gości w ten nieprzepisowy sposób zapobiegł stracie bramki po strzale Marcela Cieślika. "Jedenastkę" wykorzystał Mariusz Jaros. - Przeważaliśmy, mieliśmy swoje sytuacje strzeleckie, ale znów zabrakło szczęścia. Gramy ładnie, niestety nieskutecznie - rozpamiętywał wiceprezes Lubrzanki Zenobiusz Foks. Drużyna z Kajetanowa w ciągu czterech dni poniosła drugą porażkę 0:1.

Miejscowi kończyli w "dziewiątkę"

Naprzód Jędrzejów - Spartakus Daleszyce 0:3 (0:2) , Damian Gil 8 z karnego, 59 z karnego, Łukasz Kraj 27.

Naprzód: Majchrzak - Czarnecki, Radwański (36. Sputo), Kłek, Olszewski - Osiński (75. Butenko), Ryguła, Starościak (60. Kulesza), Matan (60. Karpiński) - Bębenek, Zaręba.

Spartakus: Palka - Bętkowski, Wróblewski, Gołąbek, Kawiński - W. Wołowiec (60. Sitarz), Skrzypek, Kaleta, Kraj (75. Mączka) - Gil (60. Maciejewski), Olearczyk.

Gospodarze kończyli mecz w dziewiątkę. Od 7 minuty grali oni w osłabieniu, po tym, jak czerwoną kartką za faul ukarany został Konrad Czarnecki. Natomiast w 60 minucie również za faul czerwony kartonik otrzymał Paweł Bębenek.

Pierwsza wygrana Pogoni

Pogoń 1945 Staszów - TS 1946 Nida Pińczów 2:0 (1:0) , Damian Belusiak 43, Dominik Kaczmarczyk 73

Pogoń: Rybiński - Fudalewski, Maruszewski, Merchut, Treter - Kaczmarczyk (74. Polniak), Walasek (85. Forystek), Trela, Rzepa - Kopyciński (65. Baczewski), Belusiak (78. Krakowiak).

Nida: Biało - Bandura, Rechowicz, Ciacia, Motyl - Karasek, Lis (70. R. Szczygieł), Szafraniec, Bisikiewicz - Gajda, Mika.

Pierwsza bramka dla Pogoni padła w 43 minucie. Damian Belusiak otrzymał prostopadłe podanie, wyszedł sam na sam i pewnie umieścił piłkę w siatce. Na 2:0 mocnym strzałem podwyższył Dominik Kaczmarczyk. - Na początku w naszej grze widać było sporą nerwowość, ponieważ straciliśmy trochę punktów. Najważniejsze jednak, że zdobyliśmy dwie bramki i odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Zdecydowanie poprawiło nam humory. Ta wygrana była nam bardzo potrzebna nie tylko ze względu na punkty, ale i z psychologicznego punktu widzenia - z zadowoleniem mówił Krzysztof Trela, grający trener Pogoni. Powodów do radości nie miał szkoleniowiec gości Artur Jagodziński. - Do przerwy nasza gra wyglądała nieźle. Bramka stracona "do szatni" podcięła nam skrzydła. Po przerwie Pogoń nas skontrowała i było po meczu - stwierdził Artur Jagodziński. W jego zespole zadebiutował Dominik Lis, pozyskany kilka dni temu z juniorów Korony Kielce.

Dariusz Świetlik, trener GKS Rudki:

Dariusz Świetlik, trener GKS Rudki:

- Mamy kłopoty kadrowe, z powodu urazu przeciw Lubrzance nie grał Paweł Jaworek. Problemy zdrowotne miał Łukasz Kowalski, ale ostatecznie wystąpił i wypadł bardzo dobrze. Nastawiliśmy się na solidną grę w defensywie. Jedna sytuacja przechyliła na naszą korzyść szalę zwycięstwa. Zwycięstwo dedykujemy Marcinowi Wojciechowskiemu, który miał świętował 37 urodziny. Sprawdzają się też młodzi piłkarze.

Awansem w czwartek: Unia Sędziszów - Zdrój Busko-Zdrój 4:1 (2:0) , Wojciech Zapalski 20, Grzegorz Samburski 35, Michał Krzemiński 62 samobójcza, Mateusz Rejowski 84 - Krzemiński 76.

Unia: Rybiński - Bratek (50. Cielebała), Krupa, Chuptyś, Żebrowski - Salwa (80. Majkut), Zapalski, Banaszek (70. Zacharski), Samburski - Brożek (46. Nartowski), Rejowski.

Zdrój: Gadawski - Kolanowski, Krzemiński, Czerw (64. Zoch), A. Charyga - Dytkowski (71. Sztuk), Krupa (68. Mrożek), Kosela, Witkowski (58. Imosa) - Śliski, R. Charyga.
Zdrój od maja nie rozegrał meczu na własnym stadionie, który jest modernizowany. Piłkarze z Buska mają powrócić na swój obiekt 28 września, kiedy to podejmą Alit.

Najlepsi strzelcy: 5 - Mateusz Wąż (Sparta), Karol Wójciak (Klimontowianka), 4 - Michał Bracha (Lubrzanka), Damian Gil (Spartakus), 3 - Piotr Gajda (Nida), Mariusz Jaros (Rudki), Tomasz Staszewski (Skała), Łukasz Stępień (Sparta).
W następnej kolejce, 13-14 września: Lubrzanka - Alit, Spartakus - Skała, Unia - Nida, Hetman - Pogoń, Orlicz - Naprzód, Sparta - Łagów, Klimontowianka - Rudki, Neptun - Zdrój.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie