Szef kampanii samorządowej Stronnictwa w regionie Krzysztof Marwicki odpiera zarzuty i mówi, że jego partia nie naruszyła prawa.
W sobotę w Sandomierzu odbyła się krajowa konwencja programowa PSL przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Do miasta na Wisłą zjechali ludowcy z całego kraju, w tym wicepremier i szef partii Janusz Piechociński.
CZYTAJ TEŻ: W Sandomierzu naruszono ciszę wyborczą?
Tego samego dnia obowiązywała cisza wyborcza w związku z niedzielnymi wyborami uzupełniającymi do Senatu w północnym okręgu województwa obejmującym powiaty skarżyski, starachowicki, ostrowiecki, opatowski i sandomierski. Zdaniem świętokrzyskiego posła Krzysztofa Lipca, pełnomocnika Prawa i Sprawiedliwości w regionie, PSL organizując w sobotę konwencję naruszyło zasady ciszy wyborczej. O podejrzeniu złamania przepisów prawa przez ludowców ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego powiadomiła organy ścigania.
- Promowanie partii w okresie zakazanym przez ustawę to nic innego jak dawanie jasnego sygnału wyborcom, na kogo mają w tych wyborach stawiać. Ta partia nie zna zasad fair play i przejawia najwyższą aktywność wtedy, kiedy inni zeszli z placu boju wyborczego. Takie działanie z całą pewnością nie przystoi partii parlamentarnej. To zresztą nie jedyny przejaw nieuczciwości, jaką PSL wykazało podczas tej kampanii - mówi Krzysztof Lipiec.
Dodaje, iż do złamania ciszy wyborczej przez Stronnictwo miało dojść także w Klimontowie.
- Tam przemieszczała się mobilna reklama kandydata PSL do Senatu - twierdzi poseł Lipiec.
Zarzuty o naruszenie prawa odpiera Krzysztof Marwicki, szef kampanii samorządowej Stronnictwa w województwie świętokrzyskim. Jak podkreśla, PSL posiada podpisane przez przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej pismo z interpretacją przepisów dotyczących zasad ciszy wyborczej.
- Z dokumentu jasno wynika, iż cisza wyborcza jednej kampanii nie zabrania agitacji w innej kampanii. I taka sytuacja miała miejsce w Sandomierzu, gdzie była mowa o wyborach samorządowych i programie PSL na wybory samorządowe - podkreśla Krzysztof Marwicki.
Przekonuje, iż podczas konwencji zastosowano nadzwyczajne środki ostrożności.
- Marszałek Adam Jarubas w powitaniach gości pominął naszego kandydata do Senatu Kazimierza Kotowskiego, by nie postrzegano tego jako agitacji - mówi Krzysztof Marwicki.
Jak zapewnia, wszelkie działania PSL były zgodne z prawem. Sprawę bada policja.
W niedzielę wybory do Senatu przebiegały bez większych zakłóceń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?