Nasza publikacja o domniemanych członkach zorganizowanej grupy przestępczej, której proces ma toczyć się przed sądem w Tarnobrzegu, spotkała się z dużym odzewem. Nie za sprawą samego procesu, lecz jednego z oskarżonych - syna ławnika tegoż sądu. W praktyce sędziowie mieliby oceniać syna swojego kolegi z pracy. To mogłoby rodzić co najmniej podejrzenia stronniczości.
Informacja lotem błyskawicy obiegła środowisko prawnicze. Choć jeszcze jej oficjalnie nie zdołano potwierdzić, sędziowie już deklarują, że w sprawie syna swojego "kolegi z pracy" orzekać nie chcą.
- Jeśli informacja ta się potwierdzi, sędziowie naszego sądu wystąpią do prezesa Sądy Apelacyjnego w Rzeszowie z wnioskami o wyłączenie ich z rozpoznania tej sprawy - zapewnia w imieniu wszystkich tarnobrzeskich sędziów sędzia Zygmunt Dudziński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.
Dodaje, że mocno krzywdzące jest sugerowanie, jakoby ta konkretna sprawa została skierowana celowo do sądu, w którym jako ławnik orzeka ojciec jednego z oskarżonych. O tym, który sąd według właściwości powinien rozpoznać konkretną sprawę decydują przepisy.
- W przypadku tej konkretnej sprawy akt oskarżenia dopiero niedawno przesłała Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie. I jak słusznie podkreślono w artykule, nawet to samo nazwisko osoby oskarżonej i ławnika nie oznacza automatycznie, iż obie osoby są ze sobą spokrewnione. A sędziowie też nie są jasnowidzami. Nie został jeszcze wyznaczony skład orzekający, nie ma też wyznaczonego terminu rozpoczęcia procesu. Sprawa jest zbyt świeża - kontynuuje sędzia Dudziński. - Powtórzę jednak, że jeśli informacja w "Echu Dnia" się potwierdzi, sędziowie złożą wnioski, by się wyłączyć.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?