Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Wiecheć, fizjoterapeuta z Ostrowca, zdradza tajemnicę japońskich plastrów

Iza BEDNARZ [email protected]
O tajemnicy japońskich plastrów i badaniach, które przewróciły do góry nogami pływacki świat opowiada ich autor - Marek Wiecheć, fizjoterapeuta z Ostrowca Świętokrzyskiego.

Chcecie zobaczyć, jak to działa? - pyta magister rehabilitacji Marek Wiecheć, specjalista I stopnia rehabilitacji ruchowej, certyfikowany terapeuta Kinesiology Taping. Prywatnie i zawodowo pasjonat tej dziedziny. Jego badania spowodowały, że FINA (Światowa Federacja Pływacka) zabroniła stosowania taśm u pływaków na zawodach.

- Pani Aniu, czy mogę panią prosić o pomoc - zaprasza do gabinetu sympatyczną szatynkę z recepcji.

- Jak tam gardło? Niech pani spróbuje powiedzieć "aaaa...".

Szatynka chrypi: "dzień dobry", przy "aaa" poddaje się bez walki. Fizjoterapeuta nakleja jej po obu stronach szyi niewielkie kwadraty różowej taśmy. Chwilę czekamy.

- A teraz?

- Dzień dobry - mówi pani Ania prawie czysto, bez chrypy.

APLIKACJA DO ROSOŁU

W 2003 roku grupa polskich fizjoterapeutów przebywa we Włoszech. Tam po raz pierwszy zapoznają się z metodą kinesio taping: jeden z członków grupy skręcił staw skokowy, a włoski terapeuta zastosował aplikacje.

Rok 2004, na zaproszenie profesora Zbigniewa Śliwińskiego do Polski przyjeżdża doktor Kenzo Kase. Prowadzi pierwszy certyfikowany kurs kinesiology taping. Z udziałem zawodników jednego z klubów sportowych demonstruje, w jaki sposób działają wymyślone przez niego taśmy. Dolegliwości ustępują jak na seansie szamańskim. Kontuzjowani sportowcy skaczą, wykonują czynności, z którymi wcześniej mieli problem.

Polscy fizjoterapeuci zaczynają kleić plastry wykorzystując posiadaną wiedzę z anatomii funkcjonalnej i fizjologii. Wśród nich i Marek Wiecheć.

- To były tejpy założone bez większej wiedzy, gdzieś coś usłyszałem, przeczytałem, zobaczyłem, pomyślałem, że to może pomóc - mówi.

Cały czas szuka wiadomości na temat taśm, próbuje znaleźć ludzi, którzy mogliby go więcej nauczyć. Przełomowe okazuje się spotkanie z profesorem Zbigniewem Śliwińskim, wówczas konsultantem krajowym w dziedzinie fizjoterapii guru kinesiotapingu w Polsce. Podczas Targów Reh- Med w Kielcach Marek trafia na wykład i kurs prowadzony przez profesora Śliwińskiego. Do dziś profesor pozostaje jego mentorem i opiekunem pracy naukowej. - Profesor uświadomił mi, że to coś więcej niż naklejanie kolorowej taśmy na skórę. Trzeba to robić w odpowiedni sposób. Założenie aplikacji u pacjenta musi być poprzedzone diagnostyką funkcjonalną, wykonaniem przynajmniej kilku testów dla danej części ciała, diagnozą. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie prawidłowo przykleić taśmę, która będzie działała i dawała efekty terapeutyczne - mówi.

Wszyscy uczestnicy kursu po części teoretycznej, rozebrani do rosołu aplikowali sobie na skórę odpowiednio przycięte, starannie wykonane aplikacje kolorowych taśm i sprawdzali, jakie maja działanie. Aż do skutku, do znalezienia takiego miejsca aplikacji, które będzie dawać pożądane odczucia i efekty. Działać jak strzał w 10.

PLASTRY JAK BRUCE LEE

Od 2005 roku Marek Wiecheć pracuje z kadrą pływacką polskich juniorów Polskiego Związku Pływackiego. Na obozach kadry zaczyna testować różne rodzaje aplikacji. Jedne w przypadku kontuzji, dolegliwości, a oprócz tego aplikuje taśmy, żeby sprawdzić, czy będą powodowały podniesienie możliwości ruchowych, zwyżkę formy zawodników.

Pracował z czołowymi zawodnikami Polski, najlepszymi pływakami seniorami i juniorami, Ewą Dederko, najlepszą polską triathlonistką, reprezentantką naszego kraju na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, zespołem francuskich pływaczek synchronicznych, pływakami z Danii. Również z drużyną piłki ręcznej KSZO Ostrowiec, siatkarkami KSZO Ostrowiec, piłkarzami wodnymi KSZO Ostrowiec, piłkarzami nożnymi.

Podczas międzynarodowego meetingu w Saint Dizier był już przygotowany, wiedział jakich użyć aplikacji. Na tych zawodach Maciej Psyk na dystansie 800 metrów poprawił swój rekord życiowy o 21 sekund po zastosowaniu plastrów. - To już nie było zastosowanie korekcyjne, ale założone z pełną premedytacją, w celu poprawy wydolności. Zawodnicy byli w sezonie przygotowawczym. To nie był czas, żeby robić wyniki, a tu ni z tego, ni z owego wyszedł wynik - opowiada.

W prasie francuskiej pojawił się artykuł pod tytułem "Wejście plastrów" opisujący wielkie poruszenie, jakie wywołało zastosowanie taśm u polskich pływaków. To było takie "Wejście smoka" w świat fizjologii sportu.

AFERA TAŚMOWA

27 września 2008 roku, na Międzynarodowej Konferencji Kinesiology Taping we Frankfurcie Marek Wiecheć ogłasza wyniki swoich badań. Ma za sobą trzy lata doświadczeń z plastrowaniem, pracy z czołowymi zawodnikami, między innymi Otylią Jędrzejczak. Dysponuje twardymi dowodami na to, że taśmy pomagają sportowcom osiągać lepsze wyniki. W 2005 roku na zawodach w Saint Dizier z grupy trzynastu zawodników, którymi się opiekował, jedenastu płynąc z aplikacjami pobiło swoje rekordy życiowe. Maciej Psyk poprawił swój rekord życiowy o 21 sekund. Wojciech Majewski, pięciokrotny złoty medalista Mistrzostw Europy w pływaniu w płetwach w Ostrowcu 2007 roku, pływał w aplikacjach KT (kinesio taping).

Marzec 2007, mistrzostwa Polski w pływaniu w Dębicy, KT testuje Otylia Jędrzejczak. Taśmy stosują też rywalki Otylii, pływaczki niemieckie, hiszpańskie, włoskie.

Maj 2007, Mistrzostwa Europy juniorów w Antwerpii, Zuzanna Mazurek zdobywa brąz na dystansie 100 stylem grzbietowym (z plastrami). Marek Wiecheć dostaje sms od jednego z trenerów, którego zawodniczką zajmował się po kontuzji barku: "jest rewelacyjnie, Pati pływa wszystko i mocno pracuje. Dzięki! Dokonałeś cudu. Oby trwał jak najdłużej".

Wyniki sportowców są poparte rzetelnymi badaniami przeprowadzonymi wśród kadry pływackiej juniorów. Inspiracją były wcześniejsze obserwacje profesora Śliwińskiego, który zauważył, że taśmy zastosowane u koszykarzy Turowa Zgorzelec na mięsień trójgłowy łydki natychmiast poprawiły ich wyniki w wyskoku dosiężnym. Marek Wiecheć przeanalizował poprawę wydolności pływaków w testach na wyskok dosiężny, długość dystansu przepłyniętego siłą inercji przy odbiciu od ściany basenu i czasy uzyskiwane przez zawodników podczas realizacji jednego z testów pływackich, poziom kwasu mlekowego po wysiłku. W badaniach uczestniczyło 33 zawodników, wszyscy w ten sam sposób oplastrowani. Wyskok dosiężny poprawili średnio o 7,8 procent. Jeden zawodnik nawet o ponad 18 procent. Przepłynięcie najdłuższego odcinka poprawili średnio o 10,5 procent (o ponad 1 metr). Największy przyrost długości - 4,5 metra. W teście pływackim 18 zawodników - aż 64 procent poprawiło wyniki. U siedmiu poziom zakwaszenia mięśni po teście był mniejszy niż przed testem. Po założeniu taśm ich mięśnie miały lepszą skuteczność, dolegliwości bólowe po treningu były dużo mniejsze.

- Taśmy dają sportowcom normalizację napięcia mięśniowego, aktywizują krążenie, funkcję stawów, aktywizują endogenny system znieczulania - tłumaczy Marek Wiecheć.

Szczególnie to ostatnie zasługuje na uwagę. W skórze są komórki Merkla, odpowiedzialne za wydzielanie metenkefaliny. To związek, który jest pochodną endorfin. Wyrzut metenkefaliny powoduje, że przestajemy czuć ból. Taśma drażniąc skórę działa jak wyzwalacz naszego endogennego znieczulenia.

- Szukamy lepszych wyników sportowych poprzez farmakologię, trening, dietę. Kinesiology taping wydawał się jednym ze sposobów podniesienia możliwości i wydolności zawodników. Nasze badania pokazały, że taśmy mogą mieć również działanie dopingujące - mówi.

Niezależnie od niego w tym samym czasie badania prowadzili Niemcy. Wyniki były zbieżne. Aplikacje były stosowane u zawodników różnych dyscyplin sportu. Sportowcy odnosili wiele znaczących sukcesów. Podczas mistrzostw świata w pływaniu juniorów w Monterrey w 2008 roku aplikacje KT stosowało 12 z 50 startujących ekip.
Jego wystąpienie okazuje się brzemienne w skutki. W lipcu 2009 wyszło rozporządzenie FINA (Światowej Federacji Pływackiej) zakazujące jakiegokolwiek plastrowania w sportach pływackich. Od 2009 roku jest specjalny sędzia, który sprawdza pod kostiumem zawodnika, czy nie ma nigdzie naklejonych taśm.

Taśmy zabronione są również w strzelectwie i kilku innych dyscyplinach sportowych.

TKANKA PAMIĘTA

Taśmy służą nie tylko sportowcom. Przeglądamy zdjęcia pacjentów przed i po aplikacji taśm. Efekty są zdumiewające. Porażenie nerwu twarzowego. Zniekształcona, opadająca połowa twarzy pacjenta, po zastosowaniu kilku aplikacji taśmy wraca do normalnego kształtu. Efekt utrzymuje się dzięki pamięci tkankowej. Tkanka łączna "pamięta" swoje ułożenie i stymulowana odpowiednio długo zachowuje je. Żeby efekty były trwałe, aplikacje trzeba powtarzać przez pewien czas.

U pacjenta z dużą blizną po oparzeniem i rozległym przeszczepem skóry trzeba było najpierw sprawdzić reakcje przeszczepionej skóry na taśmę. - W kinesiotapingu jest jeszcze dużo rzeczy nieodkrytych, mając już pewną wiedzę i doświadczenie, szukamy nowych zastosowań i możliwości w przypadku różnych schorzeń - tłumaczy Marek Wiecheć.

U tego chorego sprawdzali, czy przeszczepiona skóra reaguje na taśmy i czy daje to nowe możliwości leczenia blizn i przykurczów pooparzeniowych. Takie blizny ciągną jak rzemienie, powodują, że chory ma ograniczoną możliwość ruchu w obrębie blizn. Założyli taśmy na zgrubienia w newralgicznych miejscach i pacjent po raz pierwszy mógł podnieść rękę. Natychmiast po założeniu taśmy.

- W kinesiology taping jest najfajniejsze, że to działa od razu. Założenie aplikacji powoduje natychmiastową zmianę parametrów. Nie mówi się pacjentowi: a, przyjdzie pan za tydzień. Tu odpowiedź ma być od razu. Czasem się nakleja i nie ma odpowiedzi. Wtedy trzeba zrobić nową aplikację, nowe badania, testy funkcjonalne.

Taśmę nakłada się raz na 3-5 dni. Jeśli skóra ją przyjmie, nie ma żadnych odczynów alergicznych, można ją aplikować ponownie dowolnie długo. Można ją stosować praktycznie u wszystkich: u niemowląt, dzieci, ludzi w różnym wieku, nawet kobiet w ciąży i osób z chorobą nowotworową.

Aplikacje stosuje się u dzieci i dorosłych cierpiących np. na chroniczne zaparcia z powodu schorzeń neurologicznych. Naklejenie taśmy natychmiast poprawia perystaltykę jelit, w wielu przypadkach chory w ciągu kilku - kilkunastu minut może normalnie, fizjologicznie się wypróżnić. Jest aplikacja na bolesne miesiączki, na chorobę lokomocyjną u dzieci.

- To działa, bo metoda kinesiology tapingu jest metodą sensoryczną, wywołującą odpowiedź z całego układu - tłumaczy Marek Wiecheć. - Skóra jest bardzo ważnym organem odpowiednio unerwionym, posiadającym dużą ilość receptorów - zakończeń nerwowych, ogromną liczbę innych wyspecjalizowanych komórek. Dlatego odpowiedź na naklejenie taśmy nie jest tylko odpowiedzią miejscową, ale ogólnoustrojową, całego organizmu - wyjaśnia.

Trzeba się nauczyć prawidłowego naklejania taśm. Ukończenie certyfikowanego kursu prowadzonego przez odpowiedniego i uprawnionego instruktora jest warunkiem podstawowym by można było profesjonalnie posługiwać się tą metodą i stosować ją u pacjentów. Bo taśmami, jeśli się je nieumiejętnie stosuje, można zrobić krzywdę. - Istnieje aplikacja, która jeśli się ją założy nieprawidłowo, powoduje zalanie drzewa oskrzelowego i można pacjenta utopić w jego własnym płynie ustrojowym. Jest aplikacja stosowana w obrębie szyi, która, jeśli się ją wykona nieprawidłowo, może spowodować, że pacjent zasłabnie. Trzeba zawsze sprawdzić stan pacjenta po założeniu aplikacji.

Taśmy stosuje się też w leczeniu spastyczności (nadmiernego napięcia mięśniowego) u dzieci z mózgowym porażeniem dziecięcym. Specjalizują się w tym fizjoterapeuci w Zgorzelcu. Stosowaniem aplikacji KT u dzieci z różnymi dysfunkcjami zajmuje się również doktor Wojciech Kiebzak ze Szpitala Dziecięcego w Kielcach.
Taśmy pomagają w leczeniu skolioz. - Nie prostujemy kręgosłupa, ale stymulujemy właściwą postawę, poprzez oddziaływanie na odpowiednie mięśnie. Pamięć tkankowa jest u różnych osób różna. Jeśli bodziec jest powtarzany wystarczająco długo, efekty są widoczne.

Taśmy mogą stanowić podstawową terapię, być uzupełnieniem lub przedłużeniem każdej innej stosowanej terapii.
Są aplikacje profilaktyczne. Marek Wiecheć stosował je u zawodników mających przed sobą długi lot samolotem, żeby zapobiec zastojowi limfy/krążenia w nogach, co jest nagminną przypadłością podróżnych podczas lotów długodystansowych.

Fizjoterapeuci na świecie znajdują coraz więcej zastosowań kinesiotapingu. We Włoszech plastrowanie stosuje się do podnoszenia zwiotczałych piersi i pośladków. Tajwańczycy testowali plastrową spiralę naklejoną na brzuchu i pośladkach. Po 30 dniach nastąpiła u uczestników badania redukcja tkanki tłuszczowej i cellulitu.

Marek Wiecheć z dumą pokazuje nam fotografię kobiety po mastektomii z ręką oplecioną pajęczyną kolorowych plastrów.

- To jedno z najważniejszych odkryć - mówi. U chorych po mastektomii często dochodzi do zastoju limfy w ręce po stronie amputowanej piersi. Ręka nabrzmiewa, boli, ruch jest ograniczony. Założone odpowiednio taśmy powodują odprowadzenie limfy z ręki. Chora może normalnie funkcjonować. Doktor Anna Lipińska ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach, w swojej pracy doktorskiej, poświęconej drenażowi limfatycznemu za pomocą taśm Kinesiology Taping, jednoznacznie udowodniła skuteczność tej metody. Praca uzyskała nagrodę Ministra Zdrowia.
Prac naukowych na temat zastosowania kinesiology tapingu powstaje coraz więcej.

- Teraz już nie pytamy: czy działa? Tylko gdzie i w jaki sposób, w różnych działach medycyny, możemy je zastosować? - mówi Marek Wiecheć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie