Jarosław Gowin zjawił się na festynie na popularnych Gliniankach w ciemnym, nienagannie skrojonym garniturze. Luźny, uśmiechnięty; chętnie rozmawiał z mieszkańcami.
Towarzyszył mu buski radny Maciej Gawin, a obydwaj noszą bardzo, ale to bardzo podobne nazwiska. "Różnicę" robi jedynie druga literka.
- Ta laseczka w drugiej literze być może się zagubiła, kiedy nasi przodkowie przekraczali granicę między Kongresówką a Galicją - zastanawiał się głośno parlamentarzysta. Co skwapliwie potwierdził buski kandydat na burmistrza.
Ale to nie wszystko. Jarosław Gowin wyznał też publiczności, że... jest zakochany. W Busku.
- Drodzy państwo, wstyd się przyznać, ale mnie zajęło 52 lata, żeby dotrzeć do Buska. A jak już przyjechałem pierwszy raz, w tym roku, to się zakochałem w waszym pięknym mieście - wyznał lider Polski Razem. - Jestem tutaj po raz trzeci. Podkreślam, że zakochałem się w tym mieście, żeby nie było żadnych podtekstów - precyzował z uśmiechem Jarosław Gowin.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu BUSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?