Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysoka wygrana Vive Tauronu Kielce w Poznaniu z Nielbą Wągrowiec

Paweł KOTWICA [email protected]
W ataku Krzysztof Lijewski.
W ataku Krzysztof Lijewski. oficjalna strona klubu
W drugiej kolejce spotkań PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, Nielba Wągrowiec przegrała w Poznaniu z Vive Tauronem Kielce 20:36.

Tomasz Strząbała, trener Vive Tauronu:

Tomasz Strząbała, trener Vive Tauronu:

- Zespół z Wągrowca nie ma w swoim składzie takich graczy, jakich posiada zespół ze Szczecina. Gospodarze próbowali rozbijać naszą obronę, głównie wbiegami na drugie koło. Cieszy, to, że coraz lepiej biegamy i poruszamy się po parkiecie. Zawodnicy po urazach wracają do pełnej sprawności. Widać większą chęć do grania i coraz lepsze poczynania w grze w ataku pozycyjnym.

Nielba Wągrowiec - Vive Tauron Kielce. Relacja live - zapraszamy od 17

Nielba Wągrowiec - Vive Tauron Kielce 20:36 (8:16).

Vive Tauron: Sego (1-30 min), Szmal (31-60 min) - Strlek 7, Jachlewski 2 - Bielecki 3, Jurecki 2 - Rosiński 2, Tkaczyk 3 (1) - Lijewski 5, Chrapkowski 2 - Cupić 5 (2) - Musa 4, Grabarczyk 1.

Nielba: Konczewski, Marciniak - Tarcijonas 6, Pawlaczyk, Barzenkow, Smoliński 1, Biniewski 1, Skrzypczak, Olifierczuk 2, Świerad 2, Przybylski 3, Tórz 5, Gregor, Gąsiorek.

Karne. Nielba: 0. Vive Tauron: 2/4 (Marciniak obronił rzut Bieleckiego, Cupić nie trafił w bramkę). Kary. Nielba: 8 minut (Świerad, Skrzypczak, Gąsiorek, Smoliński po 2). Vive Tauron: 6 minut (Strlek, Jachlewski, Chrapkowski po 2).

Sędziowali: D. Godzina (Tczew), Ł. Kamrowski (Cedry Wielkie). Widzów: 1800.

Przebieg: 0:1, 1:1, 1:3, 3:3, 3:7, 4:7, 4:12, 6:12, 6:15, 8:15, 8:16 - 8:18, 9:18, 9:19, 10:19. 10:20. 11:20, 11:21, 12:21, 12:28, 13:28, 13:29, 14:29, 14:30, 16:30, 17:30, 17:31, 18:31, 18:32, 18:33, 19:33, 19:35, 20:35, 30:36.

Kielczanie pokazali w poznańskiej Arenie, że nabierają rozpędu i nerwówka, taka jak pierwszy mecz w Szczecinie z Gaz-System Pogonią, wygrany przy pewnej dozie szczęścia 33:30, nie musi być na początku sezonu regułą i że forma zespołu rośnie.

KolejkI po autografy

Z przeniesienia pojedynku do Poznania niezadowoleni byli kibice Nielby, czemu dali wyraz przed meczem niewybrednymi okrzykami w kierunku zarządu klubu, a zachwyceni poznaniacy, którzy na autografy i zdjęcia z mistrzami Polski polowali przed meczem, po nim, a nawet w jego trakcie. Spotkanie obserwował trener kadry narodowej Michael Biegler.

Trener Tałant Dujszebajew zabrał do Poznania tylko 13 zawodników - z równych przyczyn w składzie nie było Tobiasa Reichmanna, Julena Aginagalde, Urosa Zormana i Denisa Bunticia. Ten ostatni meczem z Nielbą zakończył dwumeczowe zawieszenie (jeszcze dwa mecze kary pozostały trenerowi Dujszebajewowi, w Poznaniu z ławki zespół prowadził Tomasz Strząbała) i będzie mógł zagrać w debiucie Vive Tauronu przed własną widownią, do którego dojdzie w najbliższą niedzielę o godzinie 17 w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Pod nieobecność Reichmanna, Ivanowi Cupiciowi zmiany na prawym skrzydle dawał Krzysztof Lijewski.

Mateusz Jachlewski, zawodnik Vive Tauronu:

Mateusz Jachlewski, zawodnik Vive Tauronu:

- Nielbie ciężko było grać przeciwko naszej obronie 5-1. Tym bardziej, że przez długi czas grali bez leworęcznego rozgrywającego. Cały mecz próbowali grać na dwa koła, wtedy wyłączaliśmy im jednego zawodnika. Gospodarze ze względu na naszą dobrą obronę popełniali proste błędy, a my z tego ciągnęliśmy kontrataki. Na pewno dziś nasza gra wyglądała lepiej, niż w Szczecinie. Graliśmy dużo spokojnie w obronie i wierzyliśmy w to, że nasza defensywa działa. Wszyscy grali bardzo dobry mecz, choć przytrafiło się trochę błędów. W ataku także zagraliśmy dobrze i umiejętnie różnicowaliśmy tempo.

Różnica w obronie

Na zdecydowanie łatwiejsze, niż ubiegłotygodniowe, zwycięstwo złożyła się diametralnie lepsza gra naszego zespołu w defensywie - widać, że nasi zawodnicy odzyskują świeżość i szybkość, jak i brak argumentów Nielby w ataku pozycyjnym. Bardzo słabo wypadli wągrowieccy skrzydłowi, którzy zdobyli w sumie tylko dwie bramki i to w końcówce meczu. Beniaminek bramki zdobywał głównie dogrywając do litewskiego obrotowego Mindaugasa Tarcijonasa, albo dzięki rozgrywającemu, Michałowi Tórzowi. Reszta zawodników z Wągrowca odbijała się od naszych graczy jak od ściany.

Ostatni remis notowano w 7 minucie - 3:3, a od tego momentu gospodarze całkowicie przestali sobie radzić z kielecką defensywą. Do bramek zdobywanych z ataku pozycyjnego, który grał pewnie, szybko, dokładnie i skutecznie, doszły gole z kontrataków, zdobywanych głównie przez broniącego na szpicy obrony 5-1 Manuela Strleka. "Manu" w pierwszym kwadransie meczu zanotował pięć trafień.

W drugiej połowie nic się w obrazie gry nie zmieniło, gospodarze nadal mieli problemy z aktywną obroną kielczan, a ci ciągle mieli okazje do kontrataków.

WSZYSTKO o piłce ręcznej w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie