Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Modelarze z całej Polski spotkali się nad zalewem rejowskim w Skarżysku

Redakcja
Grzegorz Mesjasz i jego latająca wiedźma.
Grzegorz Mesjasz i jego latająca wiedźma. Mateusz Bolechowski
Była latająca czarownica, repliki wspaniałych żaglowców, samoloty i sportowe jachty - wszystkie w wersji mini w ten weekend opanowały skarżyskie niebo i wodę

W ostatni weekend po raz kolejny miłośnicy modelarstwa z całej Polski spotkali się nad zalewem rejowskim w Skarżysku - Kamiennej, by podsumować sezon. Chwalą sobie zbiornik, jako doskonały do organizowania zawodów. Przybyło kilkadziesiąt osób w różnym wieku. Bo ta pasja łączy pokolenia.

Siedmioletnia Edyta Bularz z Jastrzębia Zdroju sprawnie kierowała wykonaną przez tatę zdalnie sterowaną motorówką. Nierzadko można było słyszeć rozmowy w śląskiej gwarze - starsi doradzali młodym, jak sterować miniaturą żaglówki. Bo w Skarżysku rozegrano regaty w klasie NSS.

Zrób to sam

Wiekszość modeli ma około metra długości. To wierne kopie pływających po morzach jachtów. - Na Lacho Dromie zdobyłem Puchar Polski i piąte miejsce na Mistrzostwach Europy. Sam go zrobiłem od początku do końca, prace trwały dwa lata. Wybrałem ten szwedzki jacht, bo urzekła mnie jego klasyczna, piekna sylwetka - opowiada Jan Kmiecik z Częstochowy. Cudne modele można było oglądać na wodzie, ale i stojące na terenie ośrodka Rejów.

Drewniane pokłady i maszty, płócienne ożaglowanie różnych typów, sklarowane liny. Były i prostsze, przeznaczone wyłącznie do zawodów. Co ciekawe, regaty modeli odbywają się na podobnych zasadach, co prawdziwych łodzi. Mniejsze wersje sterowane są za pomocą fal radiowych, ale nie mają napędu innego niż żagle.

Baba co lata

Jak co roku na imprezie pojawił się skarżyszczanin Ryszard Kluczewski. Emeryt, modelarstwem pasjonuje się od dziesięcioleci. Tyym razem przywiózł sportowy jacht "Mewa", w skali 1:16. Powstał w ciągu trzech miesięcy i jest naprawdę szybki.

- Zmieniłem tylko napęd na śmigłowy - wyjaśnia nasz rozmówca. Był i świętokrzyski akcent z… Wielkopolski. Grzegorz Mesjasz z Wągrowca przyjechał z latającą Babą Jagą.

- Jestem tutaj piąty raz, widziałem fruwającą czarownicę pana Herbusia z Kielc, pozazdrościłem i zrobiłem swoją. Funkcję skrzydeł pełni kapelusz. Statków powietrznych było dużo więcej. Jak informuje Artur Borowski z Warszawy, właściciel wodnosamolotu Icon A5, w sklepie gotowy do latania model można kupić już za 500 złotych. Jego egzemplarz ma trzykrotnie większą wartość. Największa była "Catalina" o rozpiętości skrzydeł 230cm. Tę słynną ameykańską łódź latającą z czasów wojny od A do Z stworzył Krzysztof Stolecki. Z laminatu, styropianu i wielu innych materiałów. Pięknie prezentowała się na niebie.

W służbie nauki

Modelarstwo nie jest tylko pasją. Jak przekonuje Bogdan Śliwa z Żywca, oddaje duże zasługi nauce. Śliwa jest pilotem i mechanikiem samolotowym.

- Biorę udział w wielu pracach przy prototypach samolotów. Każda zaczyna się od modelu. Dla przykładu - słynny konstruktor Edward Margański opracował sprytne urządzenie, tak zwane "skrzydełko". Jego zamontowanie na kadłubie pasażerskiego Boeinga według obliczeń pozwala zaoszczędzić 7 procent paliwa. W skali lotnictwa to ogromny postęp. Żeby sprawdzić to w praktyce, trzeba było zbudować model. I testy potwierdziły skuteczność "skrzydełka". Jest już wstepna umowa z producentem - opowiada pan Bogdan. W Skarżysku oblatywał niewielki samolocik z silnikiem spalinowym o mocy… 0,7 konia mechanicznego.
Mateusz Bolechowski
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie