Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kałat, nowy piłkarz Stali Stalowa Wola: Chciałbym coś udowodnić

Arkadiusz Kielar
Dawid Kałat (z prawej, z lewej Łukasz Sekulski), nowy piłkarz Stali Stalowa Wola, walczy o miejsce w podstawowym składzie.
Dawid Kałat (z prawej, z lewej Łukasz Sekulski), nowy piłkarz Stali Stalowa Wola, walczy o miejsce w podstawowym składzie. Arkadiusz Kielar
Dawid Kałat, nowy piłkarz drugoligowej Stali Stalowa Wola, był przymierzany do naszej drużyny już w przeszłości. Podpis pod umową ze "Stalówką" złożył przed obecnym sezonem, podpisał ją na rok, z opcją przedłużenia.

27-letni pomocnik wcześniej grał w Dalinie Myślenice oraz Puszczy Niepołomice, w Puszczy także w pierwszej lidze.

NIE DOSZŁO DO ROZMÓW

- Do Stali byłem przymierzany pewnie ze trzy razy, dzwonił do mnie prezes Mariusz Szymański, przekonywał mnie. Ale akurat wcześniej miałem propozycję z Puszczy, miałem do niej bliżej, grałem w Niepołomicach przez trzy sezony - mówi Dawid Kałat.

- Sytuacja tak się rozwinęła, że teraz jestem w Stali. Wcześniej nie udało się, ale byliśmy z prezesem Szymańskim umówieni, że jeżeli coś się zmieni w Niepołomicach, nie poukłada się, to wtedy wrócimy do tematu. I akurat tak się stało, że w Puszczy nie dogadaliśmy się po ostatnim sezonie, nie doszło do rozmów o przedłużenie kontraktu. Ja stwierdziłem, że przy tym trenerze (Dariuszu Wójtowiczu - przyp. ARKA), który tam jest, nie wyobrażam sobie dalszej współpracy. Bo to jest ciężki człowiek, mogę to powtarzać, znam go dobrze. Pierwszy rok może był fajny, ale potem nie za ciekawie... Fajnie było w pierwszej lidze, w pierwszej rundzie grałem dość często, potem niestety złapałem kontuzję, mało grałem, a myślę, że jak mam szansę gry, to jest ze mnie pożytek - dodaje.

RYWALIZACJA JEST ZDROWA

Stal zmierzy się w ligowym meczu z Puszczą, spadkowiczem z pierwszej ligi, na wyjeździe 19 października, a Dawid Kałat przyznaje, że będzie chciał coś w tym meczu udowodnić. Musi jednak wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie stalowowolskiego zespołu, by być pewnym gry przeciwko swojej byłej drużynie. Na razie częściej jest w "Stalówce" rezerwowym.

- Nie jestem zadowolony do końca z mojej obecnej sytuacji w Stali, ale mam nadzieję, że to się zmieni - komentuje.

- Jeden mecz jak zagram, to za mało, gdy zagram dwa-trzy w lidze od początku, to by było optymalne, ja potrzebuję tego, by wejść w rytm meczowy, fajnie by było dostać jedną, drugą szansę, gra na poziomie piątej ligi w rezerwach tego nie da. Jest konkurencja w Stali, rywalizacja jest zdrowa, chłopaki są okej. Trzeba po prostu walczyć i próbować wejść do składu. Trener na razie ustawia mnie bardziej na pozycji defensywnego pomocnika, ja wcześniej grałem przede wszystkim na pozycji "podwieszonego" pomocnika. W Stali gramy jednym takim, w Niepołomicach były powiedzmy dwie "dziesiątki". Czy jest duża różnica między pierwszą a drugą ligą? Jak przychodziłem z trzeciej do drugiej ligi, to był dla mnie duży przeskok, a jak awans zrobiliśmy z Puszczą z drugiej do pierwszej, to ten przeskok był, ale mniejszy. Wydaje mi się, że kultura gry w pierwszej lidze jest inna, lepiej piłkarze są ustawieni, zawężają, a w drugiej lidze bardziej trochę siłowa jest ta gra, przesuwanie na trochę gorszym poziomie. Mój najlepszy mecz w przygodzie z piłką? Trudno powiedzieć, może w pierwszej lidze z Puszczą przeciwko Termalice Nieciecza, który wygraliśmy. Mam nadzieję, że uda mi się zagrać przeciwko Puszczy, nie wiem w jakim wymiarze czasowym, ale chciałbym udowodnić coś jednemu człowiekowi. I mam nadzieję, że wygramy - podsumowuje piłkarz Stali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie