Ryszard Kuźma, nowy trener piłkarskiej drużyny Siarki Tarnobrzeg: Nigdy nie chodzę na skróty

Ryszard Kuźma

Kiedy trzeba podczas treningu wkracza do akcji i prezentuje zawodnikom jak prawidłowo powinni wykonać dane ćwiczenie.
(fot. Grzegorz Lipiec)

Ryszard Kuźma

Ma 52 lata, żonaty, żona Małgorzata, synowie: Paweł (26 lat) i Tomasz (23 lata). Trener piłki nożnej z licencją UEFA Pro, absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Wychowanek Stali Rzeszów, grał także w drużynie AZS AWF oraz Gwardii. Kariera trenerska: Stal Rzeszów (grupy młodzieżowe), później już seniorskie drużyny: Izolatora Boguchwała, Wisłoki Dębica, Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, Pogoni Leżajsk, Motoru Lublin, Lecha Poznań, Sandecji Nowy Sącz oraz Siarki Tarnobrzeg.

Jaki jest nowy szkoleniowiec "Siarkowców"? To pytanie zadają sobie tarnobrzescy kibice. Dla fanów Siarki jest to swój chłop, bo to przecież on jako drugi trener przy boku Siarkowca z krwi i kości Jacka Zielińskiego zdobył cztery lata temu mistrzostwo Polski z drużyną poznańskiego Lecha.

Z osobą Jacka Zielińskiego wiążą się największe trenerskie sukcesy rzeszowianina Ryszarda Kuźmy. Mistrzostwo Polski było przepustką do gry w europejskich pucharach.

NA SALONACH EUROPY

Drużyna popularnego poznańskiego "kolejarza" awansował do fazy grupowej Ligi Europy, w której pokonała między innymi Manchester City (3:1) oraz Red Bull Salzburg (2:0) i zremisował na wyjeździe z Juventusem Turyn (3:3) co uznano za sensacyjne rozstrzygnięcie.

- Z Jackiem pracowało mi się kapitalnie, on dawał asystentom wiele swobody, ja mogłem się tam realizować jako trener. Sporym ułatwieniem było dla mnie to, ze znaliśmy się jeszcze z czasów studiów w warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego, graliśmy razem w jednej uczelnianej drużynie. To był najlepszy okres mojej pracy trenerskiej. Nie ma przecież nic piękniejszego niż zdobycie mistrzostwa Polski. Prowadzenie drużyny jako drugi trener w meczach przeciwko Manchesterowi City czy Juventusowi Turyn było wielkim przeżyciem - mówi.

Po odejściu Jacka Zielińskiego z Lecha Ryszard Kuźma został asystentem Hiszpana José Marii Bakero, który zastąpił tarnobrzeżanina na stanowisku trenera Lecha Poznań. Pod wodzą Bakero i Kuźmy "kolejorz" awansował do kolejnej fazy Ligi Europy, eliminując tym samym drużyny z Turynu i Salzburga.

Zieliński o Kuźmie

Ryszard Kuźma jest spokojnym człowiekiem, ale biada temu kto mu zajdzie za skórę.
(fot. Grzegorz Lipiec )

Zieliński o Kuźmie

Jacek Zieliński, były piłkarz i trener Siarki: - Znamy się z Ryśkiem od studenckich czasów, razem graliśmy w piłkę. Później nasze drogi nieco się rozeszły, ale utrzymywaliśmy ze sobą kontakt. Razem zdobyliśmy dla Lecha mistrzostwo Polski, graliśmy w europejskich pucharach i były to piękne dni, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Podpisując kontrakt z tym trenerem działacze Siarki uczynili bardzo dobry krok. To jest bardzo uczciwy, porządny człowiek, który zna się na swoim fachu i jak już coś robi to już robi całym swoim sercem. Zawsze ściskałem za nim kciuki, a teraz będę ściskał jeszcze bardziej, bo pracuje on w klubie, w którym się wychowałem i z którym zawsze się utożsamiam.

CIESZĘ SIĘ , ALE…

Ryszard Kuźma dość niespodziewanie został trenerem Siarki. Działacze tarnobrzeskiego klubu doszli do wniosku, że trener Tomasz Tułacz nie gwarantuje osiągnięcia sukcesu, którym ma być awans do pierwszej ligi. Choć Siarka była po wygranym 3:1 meczu z Górnikiem Wałbrzych, na wysokim na wysokim premiowanym awansem trzecim miejscu w tabeli zdecydowano się na zmianę szkoleniowca. Wszystko potoczyło się bardzo szybko, ale Ryszard Kuźma zaskoczonym nie był.

- Odszedłem w poprzednim sezonie z Sandecji Nowy Sacz, byłem bez pracy, a że Siarka to klub z tradycjami, klub z naszego Podkarpacia to zdecydowałem się na podpisanie kontraktu. Oczywiście nie obyło się bez konsultacji z Jackiem Zielińskim. Cieszę się, że jestem w Tarnobrzegu, ale nie będę "kitował", że było to moim marzeniem. Zawsze gdzie prowadziłem drużynę wkładałem w pracę swoje serce, bo bez tego nie ma sukcesów. Dziś jestem tu, innym razem będę gdzieś indziej. Ja po prostu lubię to co robię. Tak samo jak piłkarze grają w piłkę bo to lubią, tak samo ja. Nie wierzę, że ktoś zdecydował się być piłkarzem dla pieniędzy. Najpierw musieli polubić piłkę, a dopiero później myśleli o kasie. To jest normalne - mówi.

WYMAGA, ALE NIE PRZESADZA

Po przyjściu do tarnobrzeskiego zespołu trener Kuźma nie zasięgał żadnych informacji o drużynie od poprzedniego szkoleniowca Tomasza Tułacza. - Wszędzie gdzie jestem zaczynam od początku i sam muszę dojść do pewnych przemyśleń. Nigdy nie chodzę na skróty i zawsze mam nakreślony długofalowy plan. Można powiedzieć, ze zawodnicy mają u mnie białą kartę i czym ją zapiszą to już od nich należy. Staram się być trenerem, który wymaga, ale nie przesadza. Zdrowie zawodnika zawsze było, jest i będzie dla mnie najważniejsze. Nigdy nie spieszę się z wpuszczaniem za wcześnie do gry piłkarza będącego po kontuzji bo ma to opłakane skutki. Jestem wyrozumiały dla piłkarzy, ale bywa, że podczas treningu wkraczam do akcji i podnoszę głos. Czasami bez krzyku się nie obędzie. Tak samo jest podczas meczów. Nigdy niczego nie robię pod publiczkę, moje zachowanie jest naturalne - mówi.

- To, że postawiono przede mną cel w postaci awansu do pierwszej ligi jest trudnym, ale i fajnym wyzwaniem. Oczywiście wierzę, że go zrealizuje, gdybym nie wierzył to by mnie tu nie było - uśmiecha się.

WSPANIAŁA RODZINA

Trener Kuźma ma wspaniałą małżonkę, która jest wyrozumiała i cierpliwie znosi rozłąki typowe dla życia żony trenera, który cały czas jest w rozjazdach. Dochowali się dwójki wspaniałych synów. Mający 26 lat Paweł robi teraz aplikacje prawniczą, młodszy o trzy lata Tomek jest trenerem Szkółki Piłkarskiej SEMP na warszawskim Ursynowie. Ryszard Kuźma nie tylko piłką żyje. Lubi słuchać rocka, szczególnie Led Zeppelin, ale też stara się iść za trendem czasu i wsłuchuje się w obecną muzykę. Jego pasją jest czytanie książek. Nie jest typowym książkowym molem, ale lubi sobie poczytać, to go odpręża. Ostatnio pasjonuje się książkami o drugiej wojnie światowej a szczególnie tymi o "żołnierzach wyklętych". - Doczekałem czasów kiedy można dowiedzieć się prawdy o wielu bohaterach - mówi.

Nowy szkoleniowiec Siarkowców lubi też czytać biografie, a taka jak ta traktująca o Sir Alexie Fergusonie szkockim trenerze związanym z Manchesterem United od 1986 do 2013 roku sprawia mu wielką przyjemność. Ryszard Kuźma to trener jakiego w Tarnobrzegu dawno nie było, to wielka osobowość i człowiek, z którym w tarnobrzeskiej Siarce wiążą wielkie nadzieje.

Sukces w Lublinie

Z żoną Małgorzatą i synami Tomkiem (w środku) oraz Pawłem na wycieczce przez 10 laty w Wenecji.
(fot. Archiwum prywatne)

Sukces w Lublinie

Nim Ryszard Kuźma zdobył z Lechem mistrzostwo Polski notował spore sukcesy trenerskie. Został w 2008 roku uhonorowany nagrodą w wysokości 20 tysięcy złotych ufundowaną przez Radę Miasta Lublina. Samorząd lubelski docenił w ten sposób awans do rozgrywek drugiej ligi. W tym samym roku odebrał licencję trenerską UEFA Pro, upoważniającą do prowadzenia drużyn z najwyższych klas rozgrywkowych wszystkich lig Europy.