Policjanci ostrzegają
Jeśli w słuchawce telefonu usłyszymy kogoś, kto próbuje przekonać nas, że jest członkiem bliższej lub dalszej rodziny i prosi o pieniądze, nie dajmy się oszukać! Upewnijmy się, że dzwoniący to osoba, którą znamy oddzwaniając do niego na znany nam numer telefonu lub skontaktujmy się z jego bliskimi. Jeśli nabierzemy jakichkolwiek podejrzeń, przerwijmy rozmowę i niezwłocznie poinformujmy o tym Policję.
- W czwartek, 11 września, do żony 73-letniego mieszkańca Stalowej Woli zadzwonił młody mężczyzna i przedstawił się jako jego bratanek. Nawiązał rozmowę i poinformował, że pilnie potrzebuje pieniędzy, ponieważ ma problemy finansowe - relacjonuje rzecznik prasowy komendy policji Andrzej Walczyna..
Małżonkowie natychmiast uwierzyli naciągaczowi i zadeklarowali pomoc. Udali się do banku, wyjęli z konta 15 tysięcy złotych i przelali na wskazany rachunek. Kiedy wrócili do domu, "bratanek" ponownie zadzwonił. Chciał jeszcze więcej pieniędzy. Podczas rozmowy płakał, prosił o wsparcie i namawiał ich, aby wzięli pożyczkę. Zapewniał, że wszystkie pieniądze szybko odda.
Małżonkowie poszli do banku, dostali pożyczkę w wysokości 18 tysięcy 600 złotych. Pieniądze, tak jak wcześniej, przelali na błyskawiczne konto naciągacza. Po czterech dniach mężczyzna ponownie zadzwonił do małżonków i zapewniał, że już za kilka dni odda wszystkie pieniądze.
Dopiero w ostatni poniedziałek 73-letni mężczyzna zadzwonił do prawdziwego bratanka, zaniepokojony brakiem pieniędzy. Wtedy wyszło na jaw, że bratanek nie pożyczał od nich żadnych pieniędzy i z nimi nie rozmawiał. Wówczas starszy mężczyzna zorientował się, że padł ofiarą oszusta i o zdarzeniu poinformował policję. - Stalowowolscy policjanci prowadzą w tej sprawie postępowanie i poszukują oszusta - stwierdził rzecznik.
Co roku starsze osoby w Stalowej Woli dają się naciągnąć fałszywym wnuczkom, osobom podającym się za hydraulików, a nawet pracowników opieki społecznej. Tracą po kilka tysięcy złotych. W 2011 roku 70-letnia kobieta straciła w ten sposób 7,5 tys. zł. Rekord naiwności należy do 87-letniej mieszkanki Stalowej Woli, która w 2012 roku za sprawą fałszywego wnuczka straciła 100 tysięcy złotych. Uwierzyła, że dzwoniący do niej mężczyzna to wnuczek, który spowodował wypadek i nagle potrzebuje pieniędzy. Wybrała je z banku i przekazała "kurierowi".
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?