Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywy bratanek wyłudził od małżonków ze Stalowej Woli 33 tysiące złotych

Zdzisław Surowaniec
sxc.hu
Wyjątkowa naiwność kosztowała starsze małżeństwo ze Stalowej Woli 33 tysięcy złotych, jakie przelali na konto fałszywego bratanka. A i tak nie pobili rekordu wszechczasów, jakie przed dwoma laty ustanowiła starsza kobieta, która przekazała fałszywemu wnuczkowi 100 tysięcy złotych.

Policjanci ostrzegają

Jeśli w słuchawce telefonu usłyszymy kogoś, kto próbuje przekonać nas, że jest członkiem bliższej lub dalszej rodziny i prosi o pieniądze, nie dajmy się oszukać! Upewnijmy się, że dzwoniący to osoba, którą znamy oddzwaniając do niego na znany nam numer telefonu lub skontaktujmy się z jego bliskimi. Jeśli nabierzemy jakichkolwiek podejrzeń, przerwijmy rozmowę i niezwłocznie poinformujmy o tym Policję.

- W czwartek, 11 września, do żony 73-letniego mieszkańca Stalowej Woli zadzwonił młody mężczyzna i przedstawił się jako jego bratanek. Nawiązał rozmowę i poinformował, że pilnie potrzebuje pieniędzy, ponieważ ma problemy finansowe - relacjonuje rzecznik prasowy komendy policji Andrzej Walczyna..

Małżonkowie natychmiast uwierzyli naciągaczowi i zadeklarowali pomoc. Udali się do banku, wyjęli z konta 15 tysięcy złotych i przelali na wskazany rachunek. Kiedy wrócili do domu, "bratanek" ponownie zadzwonił. Chciał jeszcze więcej pieniędzy. Podczas rozmowy płakał, prosił o wsparcie i namawiał ich, aby wzięli pożyczkę. Zapewniał, że wszystkie pieniądze szybko odda.

Małżonkowie poszli do banku, dostali pożyczkę w wysokości 18 tysięcy 600 złotych. Pieniądze, tak jak wcześniej, przelali na błyskawiczne konto naciągacza. Po czterech dniach mężczyzna ponownie zadzwonił do małżonków i zapewniał, że już za kilka dni odda wszystkie pieniądze.

Dopiero w ostatni poniedziałek 73-letni mężczyzna zadzwonił do prawdziwego bratanka, zaniepokojony brakiem pieniędzy. Wtedy wyszło na jaw, że bratanek nie pożyczał od nich żadnych pieniędzy i z nimi nie rozmawiał. Wówczas starszy mężczyzna zorientował się, że padł ofiarą oszusta i o zdarzeniu poinformował policję. - Stalowowolscy policjanci prowadzą w tej sprawie postępowanie i poszukują oszusta - stwierdził rzecznik.

Co roku starsze osoby w Stalowej Woli dają się naciągnąć fałszywym wnuczkom, osobom podającym się za hydraulików, a nawet pracowników opieki społecznej. Tracą po kilka tysięcy złotych. W 2011 roku 70-letnia kobieta straciła w ten sposób 7,5 tys. zł. Rekord naiwności należy do 87-letniej mieszkanki Stalowej Woli, która w 2012 roku za sprawą fałszywego wnuczka straciła 100 tysięcy złotych. Uwierzyła, że dzwoniący do niej mężczyzna to wnuczek, który spowodował wypadek i nagle potrzebuje pieniędzy. Wybrała je z banku i przekazała "kurierowi".

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie