Wanda Bartos kandydatka PSL na burmistrza Staszowa: - Będę spełniać życzenia mieszkańców

W kolejnym wydaniu Echa Staszowskiego - w piątek, 3 października wywiad z Romualdem Garczewskim burmistrzem Miasta i Gminy Staszów, który w tegorocznych wyborach samorządowych będzie ubiegał się o reelekcję.

Dziś rozmowa z Wandą Bartos - kandydatką na burmistrza Staszowa z Polskiego Stronnictwa Ludowego

Agnieszka Kuraś: Jak pani ocenia swoje szanse w wyborach samorządowych?

Wanda Bartos: - Myślę, że mam duże szanse. Jest wielu ludzi, którym dobro gminy leży na sercu, a mój program wyborczy skierowany jest właśnie do takich osób. Działania, które zamierzam podjąć wynikają nade wszystko z troski o dobro miasta i gminy. Jeśli mieszkańcy zadecydują, że to ja mam stanąć przy sterze, to chciałabym żeby moja praca polegała na realizowaniu tych celów, których mieszkańcy sobie życzą. Będę zatem bacznie wsłuchiwać się w potrzeby ludzi z różnych środowisk i wychodzić im naprzeciw. Chciałabym stworzyć w gminie jednostkę inicjatyw społecznych, gdzie mieszkańcy mogliby przyjść zaczerpnąć informacji i podzielić się tym, co ich nurtuje, zasygnalizować czego brakuje na ich osiedlu czy wsi, a jest to im niezbędne do normalnego funkcjonowania.

Jakie byłyby pierwsze inicjatywy, które chciałaby pani podjąć po objęciu stanowiska burmistrza?

Są takie sprawy, które wymagają natychmiastowej reakcji i zmiany. Przykładem jest bezrobocie i oświata. Wiadomo, że burmistrz nie zmniejszy bezrobocia sam, ale może podjąć działania, które sprawią, że nasza gmina stanie się atrakcyjna dla inwestorów. Może zaoferować uzbrojone tereny pod inwestycje, przyjaznych i kompetentnych urzędników, którzy z życzliwością pomogą przebrnąć przez tzw. "papierkowe sprawy". Należy zachęcać przedsiębiorców do lokowania swoich inwestycji właśnie w naszej gminie. Trzeba poprawić wizerunek miasta i gminy, zacząć je promować i rozwijać, wykorzystując potencjał własny oraz wszystkie szanse przychodzące z zewnątrz. Jestem przekonana, że jeśli podejmiemy stosowne działania to wkrótce przyciągniemy mikroprzedsiębiorców, a z czasem spełni się moje marzenie i powstanie zakład pracy, który zatrudni tysiące osób.

Drugą sprawą bardzo ważną, którą trzeba zmienić natychmiast jest oświata. Powtórzę za kanclerzem Janem Zamojskim "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie". Sukces nas wszystkich będzie w dużym stopniu zależał od tego jak wychowamy i wykształcimy nasze dzieci. Dostęp do nauki powinien być równy i niezależny od miejsca zamieszkania. Pytam dlaczego nie zatrudnić nauczycieli na świetlicach? Nauczyciele przedmiotów niech poświęcą godziny z karty nauczyciela na pracę z uczniem uzdolnionym i tym, który wymaga pomocy przy opanowaniu programu szkolnego. W tym miejscu odezwą się głosy to wszystko kosztuje. Ekonomia jest ważna, ale nie zapominajmy czemu mają służyć szkoły i dla kogo zostały utworzone. Moim zdaniem na nauce i na zdrowiu oszczędzać nie wolno.

Czy zapoznała się pani z koncepcjami rewitalizacji rynku? Jaki jest pani pogląd na tę sprawę.

Oczywiście zapoznawałam się. Myślę, że wielu mieszkańców Staszowa i okolic jest tym żywo zainteresowanych. Przy ocenie tworzonych obecnie koncepcji warto zastanowić się nad tym, co jest dobre dla miasta i jakie będą koszty tej inwestycji. Czy zamknięcie rynku to będzie motor napędowy, czy wręcz przeciwnie? Uważam, że przede wszystkim musimy dbać o istniejące tam miejsca pracy. Przedsiębiorcy funkcjonujący w obrębie rynku oprócz tego, że utrzymują siebie, dają zatrudnienie innym. Trzeba zachować handlowy charakter rynku oraz zwiększyć jego walory turystyczne. Uważam, że biblioteka, która mieści się w Ratuszu powinna zostać przeniesiona. W jej miejscu należy ulokować muzeum Ziemi Staszowskiej i punkt informacji turystycznej o wydłużonym czasie pracy. To tam powinna odbywać się promocja całej gminy. Jeśli sami nie będziemy się chwalić tym co mamy najcenniejsze, na pewno nikt za nas tego nie zrobi. A mamy się czym chwalić. Mamy zabytki, piękne miejsca. Mamy Golejów, który gdyby został odpowiednio zagospodarowany, to stanowiłby ogromną atrakcją dla turystów.

Nawiązując do poprzedniej wypowiedzi - uważa pani, ze Golejów nie jest dobrze zagospodarowany
Myślę, że można by go zagospodarować lepiej, zmienić oblicze tego miejsca. Trzeba pochylić się nad tą sprawą, poddać dogłębnej analizie i to co zawsze powtarzam - zapytać ludzi, jak powinien wyglądać Golejów, by czuli się tam dobrze. W tym miejscu bardzo pomocne byłoby biuro inicjatyw społecznych, o którym wspominałam wcześniej. Dobra rada mieszkańców regionu pomoże urzędnikom w wyborze najlepszej koncepcji zmiany oblicza Golejowa. Moim zdaniem warto wysłuchać ludzi, czerpać z ich pomysłów, bo to miejsce ma być przyjazne nam wszystkim. Jedno jest pewne Golejów nie może pozostać w takim stanie, w jakim jest w tej chwili.

Czy znana jest pani sprawa staszowskiego PKS-u? Czy widzi pani szansę na uzdrowienie sytuacji, wyjście z kryzysu?

Myślę, że sytuacja wbrew pozorom jest łatwa do uzdrowienia. Trzeba tylko podjąć odpowiednie działania, bo od samego gadania nic się nie zmieni. PKS musi się rozreklamować i zadbać o podróżujących. W pierwszej kolejności należy opracować rzetelną informację o odjazdach autobusów, wykonać poczekalnię dla podróżnych. Kolejnym krokiem powinno być profesjonalne badanie rynku, uwzględniające gdzie ludzie chcą podróżować i w jakich godzinach. Rozkład jazdy należy opracować na podstawie wyników badania rynku. Istotne jest również stworzenie konkurencyjnej oferty na przewozy pracownicze. PKS ma lepsze możliwości do rozwoju niż prywatni przedsiębiorcy, a oni świetnie sobie radzą. PKS ma w ręku wszystkie atuty- własną stację paliwową i warsztat naprawczy. Każde działanie jest ważne, tylko trzeba do tego chęci i dobrej woli.

Jaka jest pani wiedza na temat finansów w gminie, zadłużenia? Czy jest pani przygotowana na pracę w takich warunkach?

Mam świadomość, że Gmina jest bardzo zadłużona. Dlatego też ważne jest to, by bacznie przyglądać się wszystkim planowanym inwestycjom, nie szarżować i każdy wydatek ważyć na szali rozsądku. Nader ważne jest, by nie przegapić żadnej szansy na rozwój. Na pewno należy sięgać po środki unijne, które w znacznym stopniu pozwolą na realizowanie potrzeb mieszkańców. Jestem przekonana, że podołam wszystkim obowiązkom kierowania Gminą choćby bardzo zadłużoną. Mam odpowiednie przygotowanie merytoryczne, doświadczenie, a także głowę pełną świeżych pomysłów i mnóstwo chęci do działania, nawet w tak trudnych warunkach.

Jaki jest pani pomysł na młodych w gminie?

Dbanie o dzieci i młodzież, to jest największa i najlepsza długoterminowa inwestycja, jaką można zrobić. O ludzi młodych trzeba dbać od wczesnego dzieciństwa przez wszystkie etapy ich rozwoju. Powinniśmy organizować zajęcia pozaszkolne, koła zainteresowań. Skupić dzieci i młodzież wokół ludzi działających na rzecz ich rozwoju intelektualnego i fizycznego, by mogły odkrywać swoje talenty i pogłębiać je. Jest wiele osób mających wenę, umiejętności, chęci do pracy, które potrafiłyby zagospodarować czas młodzieży i dzieci. Na nich musimy stawiać. Brak jest miejsca, gdzie młodzież mogłaby aktynie spędzać wolny czas. Moim pomysłem na takie miejsce jest zagospodarowanie łąk czy raczej "dzikich pól" na osiedlu Wschód. Mogłaby tam powstać siłownia na wolnym powietrzu, skatepark, ścieżki do biegania oraz inne atrakcje. Młodzież, która zakończyła edukacje również nie może być pozostawiona sama sobie. Powinniśmy podjąć współpracę z Urzędem Pracy, aby wesprzeć ludzi młodych przy wejściu na rynek pracy. Zagwarantować życzliwą i merytoryczną pomoc przy zakładaniu działalności gospodarczej. Jestem osobą, która ma świeże spojrzenie i energię do działania, a co najważniejsze życzliwość wobec ludzi, dlatego jestem przekonana, że wszyscy, którzy oddadzą na mnie swój głos będą zadowoleni.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STASZOWSKIEGO