Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy medal Mistrzostw Europy w tenisie stołowym! Fantastyczny mecz w wykonaniu biało-czerwonych

Redakcja
Natalia Partyka rozegrała wspaniały pojedynek z Wiktorią Pawłowicz nie dając Białorusince najmniejszych szans.
Natalia Partyka rozegrała wspaniały pojedynek z Wiktorią Pawłowicz nie dając Białorusince najmniejszych szans. Grzegorz Lipiec
Z co najmniej brązowym medalem wrócą z rozgrywanych w Portugalii Mistrzostw Europy w tenisie stołowym reprezentantki Polski, które w ćwierćfinale nie dały najmniejszych szans rywalkom z Białorusi.

Polska - Białoruś 3:0.

Natalia Patryka - Wiktoria Pawłowicz 3:0 (12:10, 11:7, 11:7), Katarzyna Grzybowska - Aleksandra Priwałowa 3:2 (11:6, 11:8, 9:11, 12:14, 12:10), Li Qian - Elena Dubkova 3:1 (7:11, 11:2, 11:4, 11:4).

Przed meczem w ekipie Polek widać było wielką koncentrację, ale i niepokój. Białorusinki leciały do Lizbony po medal, mówiło się, że ma on być nawet złoty. Do takiego sukcesu miała tę drużynę poprowadzić była indywidualna mistrzyni Europy Wiktoria Pawłowicz, która nie jednokrotnie dawała się we znaki naszym zawodniczkom.

Olbrzymiego znaczenia nabierała pierwsza gra spotkania, w której mistrzyni świata niepełnosprawnych zawodniczka SPAR-Zamku Tarnobrzeg Natalia Partyka zmierzyła się właśnie z Pawłowicz. Pierwszy set był grą nerwów a zwycięsko z tego wyszła Natalia, która wygrała partię otwarcie 12:10. W dwóch kolejnych setach Patryka lśniła swoim talentem a bezradna Pawłowicz była bardzo zdenerwowana. Honoru Białorusinek bronić musiała Aleksandra Priwałowa, która przegrała dwa pierwsze sety z Katarzyną Grzybowską. I kiedy wydawało się, że popularna "Grzybcia" ogra swoją rywalkę otwierając naszej reprezentacji drogę do miejsca na podium Priwałowa zdołała wygrać dwa sety doprowadzając do remisu. W piątek partii prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, ale przy stanie 10:10 więcej opanowania zachowała Grzybowska. Dzieła zniszczenia ekipy Białorusi miała dokonać druga z zawodniczek tarnobrzeskiego klubu Li Qian. Jednak "Mała" swój pojedynek z Eleną Dubkovą rozpoczęła od przegrania seta. Tak to naszą zawodniczkę zdenerwowało, że drugą partię wygrała do dwóch a w dwóch kolejnych grała już z uśmiechem na ustach.

W sobotę nasz zespół w walce o finał zmierzy się z reprezentacją Austrii, która wygrała z Węgrami 3:1. /PISZ/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie