Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Trytko chciał być jak Batman

Sławomir Stachura [email protected]
Tak cieszył się Przemysław Trytko po zdobyciu bramki, która dała wygraną Koronie Kielce 1:0 w piątkowym meczu z Piastem Gliwice.
Tak cieszył się Przemysław Trytko po zdobyciu bramki, która dała wygraną Koronie Kielce 1:0 w piątkowym meczu z Piastem Gliwice. Sławomir Stachura
Po golu Przemka Trytko Korona pokonała w piątek Piasta Gliwice 1:0. W grze kielczan jest jeszcze sporo do poprawienia, ale widać postęp

Piłkarze Korony Kielce cieszyli się w piątek z drugiego zwycięstwa w sezonie po tym jak pokonali Piasta Gliwice 1:0. Najbardziej zadowolony po meczu mógł być Przemysław Trytko, gdyż to po jego trafieniu kielczanie zgarnęli jakże ważne trzy punkty.

Przemek pojedynek z gliwiczanami zaczynał jednak na ławce rezerwowych, gdyż po tym jak w trzech kolejnych meczach zaczynając w podstawowym składzie zmarnował kilka okazji i nie zdołał trafić do siatki rywala, trener Ryszard Tarasiewicz postanowił zmienić napastnika. Zamias Trytki w pierwszym składzie mecz zaczął Kazach Siergiej Chiżniczenko.

Dzień wcześniej obejrzał film

- Dzień przed meczem dowiedziałem się od trenera, że tym razem usiądę na ławce. Rozumiałem to, przecież nie udało mi się wpisać na listę strzelców w kliku kolejnych meczach, zmarnowałem też kilka okazji. Ale byłem w meczowej osiemnastce i tak marzyłem sobie, by wejść na boisko i odwrócić jego losy. Chciałem być jak Batman, a nastroił mnie odpowiednio właśnie film o Batmanie, który oglądałem dzień wcześniej. No udało mi się strzelić pierwszego gola z akcji w tym sezonie. Ogromnie się cieszę - mówił Przemek Trytko, dla którego było to w sumie drugie trafienie w rozgrywkach. Pierwsze zaliczył w przegranym 1:2 wyjazdowym pojedynku z Cracovią, ale z rzutu karnego. Z Piastem zdobył bramkę po pięknej akcji.

- Jacek Kiełb dograł mi idealnie na głowę, więc tym razem musiałem stanąć na wysokości zadania i piłka wpadła do siatki. Czułem ogromną radość. Jak oceniam mecz? Drugą połowę zaczęliśmy słabiej, ale generalnie byliśmy lepsi od Piasta o tę jedną bramkę i już w pierwszej połowie powinniśmy prowadzić. To ważne zwycięstwo, które na pewno nas podbuduje. Gramy coraz lepiej - ocenił napastnik Korony.

Musi być powtarzalność

To prawda, w grze Korony widać postęp, choć ciągle jest chimeryczna i przytrafiają się jej przestoje. Ale w drugim meczu z rzędu w Kielcach wygrała (wcześniej z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:1) i znów stworzyła kilka okazji. Co prawda udało się wykorzystać tylko jedną, ale poprawna tym razem gra defensywy (po raz pierwszy w sezonie Korona zagrała na zero z tyłu) pozwoliła utrzymać skromne prowadzenie do końca.

Trener Tarasiewicz po meczu mógł głębiej odetchnąć, bo nie dość, że jego drużyna zwyciężyła, to on również miał w tej wygranej spory udział. Przeprowadził dobre zmiany (akcja bramkowa była autorstwa zmienników - Kiełba i Trytki) a jego wybory, jeśli chodzi o pierwszy skład, również okazały się trafne. Zespół jako całość, też wypadł przyzwoicie. Swoją pozycję na lewej obronie ugruntował ofensywnie grający Kamil Sylwestrzak, kosztem grającego tam wcześniej słabiutkiego w ofensywie Brazylijczyka Leandro. Kolejny dobry mecz rozegrał na lewym skrzydle Ukrainiec Siergiej Pilipczuk, swobodnie na boisku czuł się Michał Janota, prawie do końca wytrwał Paweł Golański. By jednak Korona zaczęła piąć się w górę tabeli i uciekać ze strefy spadkowej, musi być powtarzalna i musi zacząć punktować na wyjazdach, bo w tym sezonie z boisk rywali nie przywiozła nic. Okazja na przełamanie już w najbliższą sobotę w Łęcznej, w potyczce z tamtejszym Górnikiem (początek godzina 15.30).

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie