- Zgłoszenie o tym, że pali się samochód ciężarowy dotarło do nas po godzinie 8 rano - opowiadał Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Na miejsce pojechały dwa zastępy zawodowej straży pożarnej z Chmielnika oraz Ochotnicza Straż Pożarna z pobliskich Piotrkowic.
Okazało się, że w czasie jazdy kierowca ciężarowego volvo zauważył, że z tylnego koła jego naczepy wydobywa się dym. - Kierowca zatrzymał się w zatoczce dla autobusów, odpiął ciągnik i odjechał nim kilkanaście metrów dalej, a potem dwoma gaśnicami próbował ugasić ogień - dodawał Robert Sabat.
Gdy strażacy dojechali prądem ciężkiej piany zagasili ogień.
- Na drodze panowało silne zadymienie, wiec z porozumieniu z policją zablokowaliśmy częściowo jedne pas ruchu. Kierowcy ciężarówki nic się nie stało, w jego naczepie nie było też ładunku - wyjaśniał komendant Sabat i uzupełniał, że prawdopodobną przyczyną powstania ognia było zablokowanie układu hamulcowego w kole naczepy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?