Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowotwory zbierają coraz większe żniwo

/wit/
- Skuteczność leczenia zależy w dużym stopniu od wczesnego wykrycia choroby i szybkiego wdrożenia leczenia właściwego dla danego pacjenta – podkreśla profesor Igal Mor, prezes Centrum Onkologii Ziemi Radomskiej.
- Skuteczność leczenia zależy w dużym stopniu od wczesnego wykrycia choroby i szybkiego wdrożenia leczenia właściwego dla danego pacjenta – podkreśla profesor Igal Mor, prezes Centrum Onkologii Ziemi Radomskiej. Tadeusz Klocek
Liczba co roku wykrywanych na świecie nowotworów po raz pierwszy przekroczyła 14 milionów. Najwięcej zachorowań jest w Azji, ale Europa jest na drugim miejscu. W czołówce krajów o dużym odsetku zachorowań jest Polska. - Skuteczność leczenia zależy od wczesnego wykrycia choroby i szybkiego wdrożenia leczenia - podkreśla profesor Igal Mor, prezes Centrum Onkologii Ziemi Radomskiej.

Te alarmujące dane przedstawiono podczas Madryckiego Kongresu Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ESMO). Wynika z nich między innymi, że nasi zachodni sąsiedzi mają większy dostęp do nowoczesnych terapii a te wydłużają życie chorym na nowotwory.

O tym, że zapadających na raka przybywa w zatrważającym tempie, potwierdzają statystyki, a także lekarze diagnozujący zachorowania.

- W Polsce nowotwory stanowią 40 procent zgonów u kobiet w wieku 45-65 lat i 30 procent zgonów u mężczyzn w wieku 45-65 lat - mówi Igal Mor, prezes Centrum Onkologii Ziemi Radomskiej, które niedawno powstało w Radomiu.

Na razie placówka została zarejestrowana jako podmiot medyczny i ubiega się o kontrakt z NFZ.

Chorzy z Radomia i regionu bardzo liczą, że tak się stanie. Teraz większość z nich leczy się w znanych placówkach w kraju. Trafiają do Warszawy, Kielc czy Lublina. Są też tacy, którzy korzystają z terapii za granicą.

Jeśli centrum na Wacynie zaczęłoby działać pełną parą wówczas wielu chorych leczyłoby się w swoim mieście. Placówka dysponuje specjalistycznym sprzętem i zatrudnia doświadczonych lekarzy.

- Centrum Onkologii Ziemi Radomskiej powinno ułatwić leczenie nie tylko Radomianom, ale też mieszkańcom Mazowsza. Pacjenci lecząc się na miejscu mogliby liczyć na pewien komfort: blisko domu, bezpiecznie, bez uciążliwych, wyczerpujących dojazdów i co ważne związanych z nimi kosztów. Leczenie pochłania ogromne pieniądze, wielu ludzi na nie po prostu nie stać, nawet jeśli w grę wchodzi refundacja, bo terapia pociąga za sobą koszty towarzyszące - mówi jeden z chorych.

Na pacjentów czeka 40 łóżek. W planach są przyjęcia 20 tysięcy chorych rocznie.

- Nasza placówka będzie działała inaczej niż inne. Leczenie, dzięki bardzo nowoczesnym urządzeniom, będzie trwało znacznie krócej - wyjaśnia lekarz Maciej Chwaliński. - W przypadku na przykład podejrzenia raka przewodu pokarmowego, odpowiednią diagnostykę specjaliści będą tu w stanie przeprowadzić w ciągu jednego dnia.

Takie są na razie założenia. Teraz większość chorych na nowotwory z naszego terenu leczy się albo w szpitalach w Radomiu, albo w dużych ośrodkach w kraju.
A statystyki są zatrważające, bo według Krajowego Rejestru Nowotworów na 220 tysięcy mieszkańców Radomia na raka zachoruje 73 tysiące osób, czyli 1/3 populacji miasta. Z tego aż 55 tysiącom grozi śmierć.

Dlatego tak wiele mówi się o szybkim zgłaszaniu się do lekarza, jeśli tylko coś nas zaniepokoi.

W szpitalu na Józefowie oddział onkologiczny otwarto w dwutysięcznym roku. Liczy 37 łóżek.

-Gdy go uruchamialiśmy były pytania czy jest potrzebny. Na początku leczyliśmy w ciągu miesiąca 100 pacjentów, teraz nawet 250. Chorych wciąż przybywa, bo choroba nowotworowa zbiera żniwo. Ostatnie miesiące pokazują jednak, że jest naprawdę źle - zaznaczyła w ostatniej rozmów Bożenna Pacholczak, rzecznik prasowy Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.

Średni pobyt pacjenta na tym oddziale wynosi 6 dni, ale jak mówi personel, w przypadku chorób onkologicznych nic nie można przewidzieć. Często kilkudniowa hospitalizacja na skutek komplikacji zamienia się w długie tygodnie na oddziale.

Wzrost zachorowań na raka, a także duża rotacja pacjentów na oddziale sprawiają, że potrzeba dodatkowych łóżek. Ich liczbę ściśle wyznacza kontrakt z NFZ.

W celu poszerzenia oddziału - o 20 dodatkowych łóżek, zarząd lecznicy wnioskował do NFZ o przyznanie na ten cel stosownego kontraktu.

- Udało nam się zakupić dodatkowe stanowiska do chemioterapii w tak zwanym gabinecie dziennym. Jeszcze do niedawna było ich tylko trzy, ale szpital zakupił kolejne. Trafiły do pustych pomieszczeń obok obecnego oddziału onkologicznego - mówi Bożenna Pacholczak.

Chorzy zaglądają tu w ciągu dnia, na wyznaczoną godzinę - na kursy chemioterapii. Każdy trwa określony czas. Chemia podawana jest w postaci kroplówki.

Gdy ona się kończy stanowisko zajmuje kolejny pacjent. Dzięki tym dodatkowym, chorzy nie tłoczą się, a co ważne mniej denerwują.

- Chory onkologicznie wymaga spokoju. Jego psychika nie powinna być dodatkowo obciążana niepotrzebnymi stresami, to bardzo ważne w procesie leczenia - podkreślają lekarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie