Ogromne zainteresowanie towarzyszy sobotniemu pojedynkowi Pilicy z Radomiakiem. Niestety dzisiejszy mecz lidera Radomiaka z Pilicą zobaczy zaledwie 500 kibiców. - Na taką ilość kibiców otrzymaliśmy zgodę, Zwracam się z prośbą do tych, którzy wybierają się na mecz o zabranie dowodu osobistego, bo do wejścia na stadion potrzebny będzie numer pesel - mówi Grzegorz Kacprzak, dyrektor białobrzeskiego klubu.
SAMI SWOI
W obu drużynach nie brakuje piłkarzy, którzy grali zarówno w Pilicy, jak i Radomiaku. Aktualnie w białobrzeskim klubie gra kilku zawodników, którzy kopali futbolówkę w radomskim klubie. Są to, bramkarz Adam Bolek, obrońca Jacek Moryc, pomocnik Arkadiusz Oziewicz. Z kolei w Radomiaku grają pomocnik Daniel Barzyński i napastnik Kacper Wnuk, którzy grali jeszcze w ubiegłym sezonie w Pilicy.
Ponadto obrońca "zielonych" Wojciech Serodziński, który przed sezonem przez trzy tygodnie trenował z Pilicą, ale ostatecznie trafił do Radomiaka.
JANOWSKI PAUZUJE
W Pilicy po karencji za żółte kartki wraca do gry, pomocnik Łukasz Jasikowski. Po urazie stopy gotowy do gry ma być także napastnik Zbigniew Obłuski. Za nadmiar żółtych kartoników mecz z trybun zobaczy obrońca Michał Janowski. Wszystko wskazuje na to, że gracza tego na środku obrony zastąpi Łukasz Jasikowski, który już w tej rundzie grał na stoperze i radził sobie bardzo dobrze.
W Radomiaku niepewny jest występ Daniela Barzyńskiego, który narzeka na uraz ścięgna Achillesa. Pozostali piłkarze są gotowi do gry.
Przypominamy, że po jedenastu rozegranych kolejkach, Radomiak zajmuje pierwsze miejsce z 29 zdobytymi punktami, Pilica z dwunastoma punktami plasuje się na 15 pozycji.
JESZCZE NIE PRZEGRALI
Broń Radom w tym sezonie w meczach u siebie spisuje się dobrze. Ostatnie zwycięstwa z Polonią Warszawa 2:1 i Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 8:1 pokazały, że radomianie na swoim placu mogą być groźni dla wszystkich.
W sobotę o godz. 19 radomianie podejmą Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Broń jeszcze nigdy z tym zespołem nie straciła punktów u siebie. Z Pogonią przy ul. Narutowicza 9 grała pięć razy i za każdym razem zwyciężała. Drużyna wierzy, że również teraz podtrzyma dobrą passę.
Goście przyjadą bez pauzującego za nadmiar kartek Tomasza Ćwika. Z kolei Broń zagra w najmocniejszym zestawieniu.
- Chcielibyśmy wygrać, bo różnice w tabeli są minimalne. Wygrana pozwoli nam doskoczyć do czołówki tabeli, ale zdaję sobie sprawę, że porażka spowoduje, że możemy znaleźć się blisko strefy spadkowej - mówi trener Broni, Tomasz Dziubiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?