Zbigniew Duda, kandydat na prezydenta Ostrowca: - Zależy mi, aby Ostrowiec rozwijał się i miał perspektywy

Zbigniew Duda

Zbigniew Duda

Kandydat w wyborach na prezydenta Ostrowca z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Ma 49 lat, magister ekonomii, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Pracuje w Miejskiej Energetyce Cieplnej w Ostrowcu. Radny Rady Miasta, przewodniczący Komitetu Miejskiego Prawa i Sprawiedliwości. Zwycięzca w latach 2011, 2012, 2013 i 2014 plebiscytów "Echa Dnia" na najskuteczniejszego radnego. Działacz społeczny, od 1991 roku związany z orządnym Związkiem Zawodowym Solidarność. Mieszka na osiedlu Ogrody. Żona Anna, córka Magdalena - studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Mirosław Rolak: Długa kampania wyborcza oznacza, że ma Pan dużo do przekazania mieszkańcom Ostrowca...

Zbigniew Duda: - Tak, ponieważ ostanie cztery lata rządów koalicji Stowarzyszenia TOS i Platformy Obywatelskiej to okres stagnacji, by nie powiedzieć degradacji Ostrowca. I to w każdej niemal dziedzinie życia. Widać brak wizji i pomysłu na przyszłość ze strony rządzących. W naszym mieście źle się dzieje. Po pierwsze brak inwestycji powoduje wzrost bezrobocia, masową "ucieczkę" ludzi młodych i energicznych, a co za tym idzie powolne "zwijania się" miasta. Chcę mieszkańcom naszego miasta powiedzieć, że tak być nie musi, że umiejętne zarządzanie takim miastem jak Ostrowiec, może nie tylko ograniczyć skalę tych negatywnych zjawisk, ale nawet odwrócić te tendencje.

Wszyscy chcemy by Ostrowiec się rozwijał, ale nikt nie ma gotowych recept. Pańska partia też ich nie ma, bo przecież PiS już Ostrowcem rządziło.

- Tylko współrządziliśmy w koalicji z TOS-em. Ale to oni "grali pierwsze skrzypce", sprawowali realną władzę, mieli prezydenta i starostę. To dzięki naszej fachowości i poważnemu traktowaniu problemów miasta i powiatu, tamta kadencja, sprzed ośmiu lat, nie była czasem straconym dla Ostrowca. Widząc, że Stowarzyszenie TOS nie działa tak efektywnie dla dobra Ostrowca, jak my to sobie wyobrażaliśmy, po następnych wyborach nie zgodziliśmy się uczestniczyć w takiej koalicji. Sądzę jednak, że mimo wszystko nie da się porównać osiągnięć tamtej kadencji do tej ostatniej, kiedy tak naprawdę miasto straciło cztery lata. Nieudolność rządzących, niekompetencja, brak wizji w którym kierunku i jak ma się Ostrowiec rozwijać były aż nadto widoczne w całej mijającej kadencji. Reputacja obecnej władzy Ostrowca legła w gruzach. Nieprawidłowości w zarządzaniu i sprawowaniu kontroli, zaniedbania w rozwoju miasta, braki w budownictwie socjalnym, nepotyzm w zatrudnianiu, braki w nadzorze czekają zakończenia w prokuraturze. Afera w edukacyjnym projekcie unijnym postawiła miasto w negatywnym świetle w całym kraju.

Nawet jeśli wygra Pan wybory, to raczej i tak samodzielnie rządzić nie będziecie, ani w mieście, ani w powiecie. Z kim zamierzacie zawrzeć po wyborach koalicje?

- Dla mnie najważniejsi są mieszkańcy Ostrowca i powiatu, rozwój naszej małej ojczyzny. Jestem w stanie porozumieć się z każdym, kto ma podobne priorytety. Na szczeblu samorządu nie jest najważniejsza przynależność partyjna, tylko ludzie i to, co mają do zaoferowania. Będę współpracował ze wszystkimi, którzy podobnie, jak ja chcą służyć mieszkańcom i pracować na rzecz korzystnych zmian i rozwoju miasta.

Co więc konkretnie ma Pan do zaoferowania mieszkańcom Ostrowca?

- Mój program to konkretne rozwiązania dotyczące najważniejszych sfer życia miasta. Jego prezentacja nastąpi w odpowiednim momencie, wtedy kiedy będę mógł najlepiej dotrzeć do mieszkańców. Poinformuję o tym szeroko, również za Państwa życzliwym pośrednictwem. Już dziś mogę jednak zapewnić, że jest to szereg kompleksowych rozwiązań na miarę ambicji i oczekiwań naszych mieszkańców. Moja praca w samorządzie i doświadczenie w działalności społecznej, bezpośredni kontakt z mieszkańcami i wsłuchiwanie się w ich problemy, także otwartość na sprawy różnych środowisk: przedsiębiorców, organizacji społecznych, sportowców, młodzieży daje mi bardzo szeroki obraz sytuacji w mieście. To z kolei pozwala na wyjście z propozycjami będącymi alternatywą dla obecnych rządów i stworzenie nowej jakości dla naszego miasta. Miastu i mieszkańcom potrzebny jest prawdziwy gospodarz.

Każdy polityk czy samorządowiec ma ambitne plany, programy, a potem w codzienności się one "rozmywają" i znowu jest "jak zawsze".

- U mnie nic się "nie rozmyje". W kwestiach dotyczących przyszłości Ostrowca i jego mieszkańców jestem bezkompromisowy. To jest dla mnie cel nadrzędny i o jego realizacje gotów jestem walczyć z każdym.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu OSTROWIECKIEGO