Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doktor Danuta Myłek ze Stalowej Woli wydała książkę "Od lekarza do kucharza"

Zdzisław SUROWANIEC
Doktor Danuta Myłek ze swoją książką kucharską.
Doktor Danuta Myłek ze swoją książką kucharską. Zdzisław Surowaniec
"Od lekarza do kucharza" - książka kucharska alergologa doktor Danuty Myłek ze Stalowej Woli może być wydawniczym hitem. Każdy może z niej skorzystać i zdrowo się żywić.
Praca w kuchni to przyjemność!
Praca w kuchni to przyjemność! Zdzisław Surowaniec

Praca w kuchni to przyjemność!
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Lekarzy piszących książki kucharskie jest jak na lekarstwo. Tymczasem przebojem na rynek wydawniczy weszła specjalista alergolog i dermatolog doktor nauk medycznych Danuta Myłek ze Stalowej Woli. Jej książka "Od lekarza do kucharza" jest "receptą na zdrową kuchnię".

Dla kogo jest ta książka? - Dla wszystkich ludzi. W pierwszej chwili był zamysł, że dla alergików. Ale alergik to też człowiek, tyle tylko, że ma pogorszoną albo złą funkcję grasicy, bardzo ważnego narządu, który stoi nad wszystkimi narządami wewnętrznego wydzielania. Ale oceniając chorego muszę ogarnąć także inne narządy - zapewnia pani doktor.

NIE TYLKO KATAR

- Od zawsze leczę pacjentów kompleksowo. Nie tylko zwracam uwagę na katar, wysypkę czy astmę, ale na wszystko. Bo muszę mieć kontekst choroby. Ale ponieważ człowiek jest tym co je i pije, w związku z tym od lat zdzieram sobie gardło i dużo czasu poświęcam na wyjaśnianie jak ma alergik żyć bez pszenicy, bez mleka, bez cukru, kiedy podstawą naszego życia jest schabowy, kartofle, chleb, mięso, szynka, cukier, ciastka. Miałam dość długich i wyczerpujących rozmów na ten temat - tłumaczy pani doktor sens napisania książki, którą nazywa medyczno-kucharską.

Adresuje książkę nie tylko do alergików, ale także do osób otyłych, reumatyków, sercowców, cukrzyków, chorych z rakiem, niemowląt, dzieci, dorosłych, ale także do zdrowych, którzy nie chcą chorować, chcąc żyć długo i w dobrej formie.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Kotleciki i ciastka według przepisów doktor Myłek.
Kotleciki i ciastka według przepisów doktor Myłek. Zdzisław Surowaniec

Kotleciki i ciastka według przepisów doktor Myłek.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

JESTEM ALERGIKIEM

- Pomysł na napisanie książki kucharskiej powstał, kiedy ukazało się drugie wydanie mojej książki "Alergie". Wtedy zapowiedziałem ukazanie się książki kucharskiej. Zaczęłam gromadzić przepisy. Sama jestem alergikiem, ale zdyscyplinowanym, systematycznym i nie jem, czego mi nie wolno. A żeby tak było, musiałam nauczyć się gotować inaczej niż nakazuje nasza tradycja. Trochę przepisów dostałem od matek moich małych pacjentów. Poza tym bardzo dużo podróżuję, pomieszkiwałam niegdyś w innych kulturach. I stamtąd mam dużo przepisów, chyba najwięcej z Turcji. Turcy mają rewelacyjne jedzenie, z dużą ilością warzyw i owoców. Oczywiście przerobiłam je na takie, żeby nie używać cukru i mąki - przyznaje pani doktor.

Książka powstawała nie od razu, ale stopniowo, przez długi czas. - Musiałam się wgłębić w biochemię jedzenia. Nie można tylko powiedzieć pacjentowi "jesteś uczulony, to nie pij mleka". Trzeba mu dać propozycję takiego odżywiania, które mu nie szkodzi. W moich przepisach zamieniłam mąkę pszenną na mąkę jaglaną, gryczaną, owsianą, ryżową, na płatki owsiane. Jeżeli okazuje się, że da się zrobić chleb z czegoś innego niż z mąki pszenicznej, to czemu go nie zrobić? Były próby, wychodził chleb za słodki, za bardzo zbity. A to usłyszałem, że jak się doda octu jabłkowego, to ciasto jest bardziej pulchne, a zmielone siemię lniane lepiej skleja na pulpety kasze z warzywami czy rośliny strączkowe, kiedy ktoś nie je mięsa - opowiada autorka.

ENERGIA ZE ZBÓŻ

Jej zdaniem istnieją mity, że jak ktoś chce mieć energię, to się musi najeść mięsa. - To są bzdury, bo energię nie mamy z białka, tylko z węglowodanów czyli ze zbóż. A tego ludzie jedzą mało. Jedzą dużo chleba z pszenicą, a gluten jest bardzo niekorzystny dla organizmu - zapewnia.

- Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko. Życie polega na ciągłych wyborach. Albo człowiek zastosuje się do zdrowych zasad żywienia, albo dostanie kolejny zawał czy wylew i dalej będzie jadł smażoną wieprzowinę, najgorsze mięso jakie istnieje na kuli ziemskiej, najbardziej zakwaszające organizm. Zaraz potem jest coca cola i piwo. Zakwaszają także ziemniaki. A co jest ulubionym polskim zestawem? Schabowy, ziemniaki i coca cola - wylicza stalowowolska alergolog.

- Książka inspiruje do kucharzenia, żeby samemu sobie coś skomponować. Napisane jest tak, żeby każdy mógł sobie coś dla siebie znaleźć - przyznaje autorka. - Jeżeli wiemy, że pszenica jest głównym odpowiedzialnym zbożem za nadciśnienie, otyłość, cukrzyce i choroby psychiczne, to jak to może być książka tylko dla uczulonych na mąkę pszenną. To jest książka dla wszystkich. Jak wyglądają ludzie, którzy jedzą dużo pszenicy to widać patrząc na ludzi z cywilizacji zachodniej - stawia diagnozę.

NA SUROWO

- Wiemy, że ryby są zdrowe, ale zdrowe są na surowo, a my je smażymy, pieczemy. Ryby mają kwasy nienasycone omega, ale to są metabolity, w wysokiej temperaturze ulegają utlenieniu. I taka ryba nie jest już zdrowa. I dlatego najlepsza ryba to jest surowy śledź solony, który wymoczy się i można go jeść - uważa pani doktor.

Jej zdaniem nie trzeba wielu wyrzeczeń, aby mieć w domu zdrową kuchnię. Podaje gościom sernik, przypominający ptasie mleczko. Podkład jest z mąki jaglanej z klarowanym masłem, na wierzchu jest serek kozi utarty ze stewią - rośliną dwieście razy słodszą od cukru. Na wierzchu kruszonka z kakao. - Nie ma w tym nic niezdrowego - zapewnia. - Nawet tort zrobiłam z mąki gryczanej i innych mąk, piękny, bez mąki pszennej, bez cukru, bez mleka, dla mojej ukochanej wnusi Sary - cieszy się. I mówi o sobie: - Nie tyję, nie choruję, ćwiczę, tańczę, a jak zgrzeszę i zjem coś niewłaściwego, jestem chora i muszę odpokutować.

GOTOWANIE DO SZTUKA

Pani doktor chciałaby, aby w restauracjach były dania z jej książki, aby osoby stosujące się do zdrowych zasad odżywiania miały w karcie wybór. Przypomina, że przemysł spożywczy używa trzynaście tysięcy związków chemicznych, którymi pompuje zwłaszcza wędliny. W książce przez czterdzieści stron autorka wyjaśnia jak kupować zdrową żywność, jakie produkty wybierać, czemu szkodzi cukier, mąka pszenna, sól, mięso wieprzowe i krowie mleko. Potem jest mnóstwo przepisów na sałatki, zupy, dania mięsne (cielęcina, jagnięcina, królik, drób), sosy, ciasta. Są także kolorowe zdjęcia warzyw, owoców, ryb. I pani doktor, która ma sylwetkę nastolatki.

- Gotowanie to przyjemność, kuchnia to wielka sztuka. Kiedy gotuję, wydzielają się endorfiny czyli hormony szczęścia, człowiek inaczej widzi kolory. To jest piękne! A jak jeszcze przygotowane danie smakuje znajomym, rodzinie... Boże, jaka wtedy jest radość! Kucharzenie relaksuje, uszlachetnia - mówi z entuzjazmem. Warto więc spróbować propozycji i... być zdrowszym.

Tarta ze śliwkami to kolejna propozycja autorki książki.
Tarta ze śliwkami to kolejna propozycja autorki książki. Zdzisław Surowaniec

Tarta ze śliwkami to kolejna propozycja autorki książki.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Zdrowe jedzenie, to pogoda ducha.
Zdrowe jedzenie, to pogoda ducha. Zdzisław Surowaniec

Zdrowe jedzenie, to pogoda ducha.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie