Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Effector Kielce przegrał z Cerradem Czarnymi Radom (WIDEO, zdjęcia)

/SAW/, /KAR/
Przez blok radomian próbuje przebić się przyjmujący Effectora Adrian Staszewski.
Przez blok radomian próbuje przebić się przyjmujący Effectora Adrian Staszewski. Sławomir Stachura
Siatkarze Effectora niewiele mieli do powiedzenia w otwierającym sezon pojedynku z Cerradem Czarnymi w Hali Legionów. Najskuteczniejszy był Sławomir Jungiewicz
Effector Kielce - Cerrad Czarni Radom 0:3

Effector Kielce - Cerrad Czarni Radom 0:3

Effector Kielce - Cerrad Czarni Radom 0:3 (16:25, 22:25, 21:25)

Zobacz zapis relacji live

Mający mocny skład radomianie byli faworytem meczu w Kielcach i potwierdzili, że w tym sezonie mogą sporo zwojować w PlusLidze. Inna sprawa, że, kielczanie trochę ułatwili im zadanie. Szczególnie w pierwszym secie, w którym praktycznie nie istnieli.

Effector Kielce - Cerrad Czarni Radom 0:3 (16:25, 22:25, 21:25)

Effector: Pająk 2, Jungiewicz 11, Penczew, Bieniek 6, Staszewski 7, Maćkowiak 4, Kaczmarek (libero) oraz Janusz 2, Buchowski 5, Krzysiek.

Cerrad Czarni: Kampa 3, Bołądź 19, Westphal 8, Żaliński 14, Grzechnik 8, Pliński 9, Kowalski (libero) oraz Kędzierski.

MVP meczu: Wojciech Żaliński (Cerrad Czarni).

Sędziowali: Waldemar Kobienia i Paweł Ignatowicz (obaj Opole). Widzów: 3000.

Przebieg: I set: 0:1, 1:3, 3:6, 4:8, 7:12, 8:14, 10:16, 11:21, 14:23, 16:25; II set: 1:0, 1:4, 3:6, 4:8, 6:11, 9:14, 12:16, 15:18, 16:21, 19:22, 22:25; III set: 0:1, 1:4, 3:4, 4:8, 6:11, 10:13, 12:16, 17:18, 18:21, 20:21, 21:25.

Mocny Radom, ale…

Radomianie mają w swoich szeregach dwóch brązowych medalistów ostatnich mistrzostw świata - Niemców Lukasa Kampa (najlepszy rozgrywający mistrzostw) i Dirka Westphala, byłego reprezentanta Polski Daniela Plińskiego czy znakomitego Fina Mikko Oivanena (w Kielcach nie zagrał). Ale nie znaczy to, że trzeba się ich bać, bo do Kielc przyjeżdżały wcześniej już dużo mocniejsze ekipy i kielczanie sobie z nimi radzili. A z Czarnymi Effector rozpoczął tak przestraszony, że nim się obejrzał przegrywał już 11:21 i losy seta były praktycznie rozstrzygnięte. Kielczanom podarował jeszcze pierwszego setbola Lukas Kampa, gdy przy stanie 24:15 zepsuł zagrywkę, ale po chwili, po udanym ataku Bartłomieja Grzechnika, set się skończył.

Lepiej w drugim i trzecim

Początek drugiej partii zaczął się od prowadzenia Effectora 1:0 i było to jedyne prowadzenie gospodarzy w tym pojedynku. Czarni szybko odskoczyli na 4:1, ale też przyznać trzeba, że Effector w drugiej partii grał zdecydowanie lepiej, poprawił przyjęcie i zmusił rywala do większego wysiłku. Kilka udanych ataków miał najskuteczniejszy w kieleckiej drużynie Sławomir Jungiewicz, kilka razy dobrze ze środka uderzył Mateusz Bieniek. Wciąż jednak utrzymywało się z reguły trzypunktowe prowadzenie radomian, choć gdy w pewnym momencie kielczanie zbliżyli się na dwa oczka, wtedy trener Prygiel wziął czas (12:14). Szybko zrobiło się 12:16 i choć podopieczni trenera Daszkiewicza przebudzili się jeszcze w końcówce, to znów Czarni pewnie wygrali całą partię.

Najbardziej zacięty był set trzeci. Z obu stron było sporo zepsutych zagrywek i prostych błędów, kielczanie bronili się zaciekle, kilka razy zablokowali nawet Żalińskiego i chcieli przedłużyć nadzieje. W końcówce zbliżyli się nawet na punkt do radom ian (20:21), co trochę zdenerwowało trener Prygla. Ale to wszystko na co było stać w niedzielę Effectora. Radomianie uporządkowali szyki i po chwili cieszyli się z kibicami z pewnego zwycięstwa i z udanej inauguracji sezonu. A kielczanom przyjdzie szukać pierwszych punktów w sobotę w pojedynku z AZS Politechniką Warszawską.

Mówią trenerzy

Robert Prygiel, Cerrad Czarni: - Cieszymy się z tego zwycięstwa. Inauguracji sezonu zawsze towarzyszą dodatkowe emocje. Wygraliśmy za trzy punkty na ciężkim terenie. Zawsze w Kielcach grało nam się trudno. W minionym sezonie dwukrotnie przegraliśmy z Effectorem, nie urywając nawet punktu. Warto podkreślić naszą dobrą grę. Zwłaszcza w bloku i ataku prezentowaliśmy dobrą dyspozycję.

Dariusz Daszkiewicz, Effector: - Bardzo źle weszliśmy w mecz, byliśmy wystraszeni i kiepsko przyjmowaliśmy. Dlatego pierwszy set był w naszym wykonaniu katastrofalny. W drugiej i trzeciej partii prezentowaliśmy się już dużo lepiej, poprawiliśmy przyjęcie, lecz w ataku wciąż była olbrzymia różnica na korzyść. Radomia. Czarni byli faworytem meczu, ale nie zmienia to faktu, że powinniśmy im stawić większy opór.

Mówią kapitanowie

Sławomir Jungiewicz, Effector: - Trochę strach wdarł się w naszą drużynę. Możliwe, że to presja pierwszego spotkania to spowodowała. Gratuluję rywalom zwycięstwa. Staraliśmy się podejmować walkę, ale nie udało nam się dogonić zespołu z Radomia.

Daniel Pliński, Cerrad Czarni: - Wymarzona inauguracja. Obie drużyny były od początku zestresowane, ale my szybko opanowaliśmy nerwy. Gospodarze w pierwszym secie popełniali sporo błędów, dlatego nasza gra wyglądała tak dobrze. Drugi i trzeci set mógł się podobać kibicom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie