Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola - Kotwica Kołobrzeg 2:2

Bartosz Michalak
Niepokonana od 30 sierpnia "Stalówka" w minioną sobotę była bardzo bliska sprawienia swoim kibicom smutnej niespodzianki. Podopieczni trenera Jaromira Wieprzęcia mecz z Kotwicą rozpoczęli znakomicie, ale wraz z upływającymi minutami ich gra wyglądała coraz bardziej anemicznie.
Stal Stalowa Wola - Kotwica Kołobrzeg 2:2

Stal Stalowa Wola - Kotwica Kołobrzeg 2:2

Po meczu powiedzieli:

Po meczu powiedzieli:

Michał Bogacz, piłkarz Stali: - Nie powinniśmy tak grać u siebie. Na pewno popełniłem błąd przy drugim rzucie karnym dla Kotwicy. Faulowałem rywala, ale mam spore wątpliwości, czy był to faul w polu karnym. Moim zdaniem przewinienie nastąpiło tuż przed "szesnastką".

Patryk Skórecki, piłkarz Kotwicy: - Jesteśmy bardzo niezadowoleni ostatecznym rezultatem. Sam miałem dwie świetne okazje w ostatnich minutach, żeby strzelić na 2:3. Nasza sytuacja w tabeli jest ciężka, dlatego zwycięstwo bardzo by się nam przydało. Myślę, że Stal może być bardzo zadowolona z tego remisu. Strzeliłem ładnego gola, ale jeszcze grając w III lidze zdarzało mi się strzelać zdecydowanie ładniejsze.

TRENERZY

Jaromir Wieprzęć, Stal: - Kotwica była w tym meczu zespołem piłkarsko lepszym od nas. To był nasz najsłabszy występ w tym sezonie. Cały mój zespół zagrał poniżej oczekiwań. Nie było w naszych szeregach piłkarzy, którzy potrafiliby przytrzymać piłkę w środku pola. Takie słabsze mecze jednak się zdarzają. Od poniedziałku myślimy już o spotkaniu z Puszczą Niepołomice. Ja swoim zawodnikom dziękuję za dzisiejszą grę, bo wierzyli oni w wyszarpanie tego remisu do końca. Na swoim poziomie zagrał tylko Tomek Wietecha, który od dłuższego czasu prezentuje równą, wysoką formę. Jesteśmy zespołem, który musi się jeszcze wiele uczyć, podobnie zresztą jak ja, jako trener.

Wiesław Bańkosz, Kotwica: - Przed meczem remis wzięlibyśmy w ciemno, ale po ostatnim gwizdku sędziego czujemy duży niedosyt. Zagraliśmy dobre zawody. Strzeliliśmy dwa gole, nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, a w ostatnich sekundach spotkania mieliśmy jeszcze dwie stuprocentowe okazje. Ewidentnie swojego dnia nie miał dzisiaj Jakub Poznański, który najpierw nie wykorzystał karnego, a potem dał wyrównanie Stali.

Stal Stalowa Wola - Kotwica Kołobrzeg 2:2 (1:1)

Bramki: 1:0 Tomasz Płonka 7, 1:1 Patryk Skórecki 43, 1:2 Tomasz Rydzak z rzutu karnego 79, 2:2 Jakub Poznański (samobójcza) 87.
Stal: Wietecha 8 - Bartkiewicz 5, Czarny 7, Bogacz 5, Kantor 6 - Tur 4 Ż, Argasiński 5, Giel 4, Łanucha 5 Ż, Płonka 6 - Sekulski 6.
Kotwica: Kamola 5 - Chruściński 5, Kokosiński 6 Ż, Poznański 4, Cebulski 6 - Rydzak 6, Pietras 6, Danilczyk 7, Mularczyk 6, Skórecki 7 - Biegański 5.

Zmiany: Stal: 46' Kałat 3 za Giela, 64' Pigan 2 za Tura, 68' Michałek 2 za Płonkę, 93' Samołyk (nie klas.) za Argasińskiego; Kotwica: 73' Ropiejko 2 za Biegańskiego, 81' Biejuk 1 za Rydzaka, 88' Korczyński (nie klas.) za Mularczyka, 92' Duwe (nie klas.) za Skóreckiego. Sędziował: Jacek Lis z Katowic - 6. Widzów: 500.

STAL KOTWICA
2 bramki 2
3 strzały celne 4
4 strzały niecelne 11
0 poprzeczki 0
0 słupki 0
17 faule 11
2 spalone 0
13 rzuty wolne 19
6 rzuty rożne 3
2 żółte kartki 1
0 czerwone kartki 0

TWIERDZA WCIĄŻ NIEZDOBYTA

Jeśli spotkania nie da się wygrać, to trzeba je zremisować. Tak też zrobili stalowowolscy piłkarze, którym "delikatnie" pomógł największy pechowiec sobotniego popołudnia, środkowy obrońca zespołu gości, Jakub Poznański. Jeszcze w pierwszej połowie nie wykorzystał on rzutu karnego dla swojego zespołu, a pod koniec meczu, kiedy nic nie wskazywało na to, że Stal może wyrównać, interweniował w pechowy sposób, pakując futbolówkę do własnej bramki.

Mecz dla gospodarzy rozpoczął się znakomicie. Szybkie prowadzenie zapewnił "Stalówce" Tomasz Płonka. Gra "zielono-czarnych" wyglądała naprawdę przyzwoicie. Bardzo aktywny był Łukasz Sekulski, który kilkukrotnie uderzał na bramkę rywala. Wszyscy byli przekonani, że kolejne gole dla Stali są tylko kwestią czasu. Wydawało się, że Stal jest na fali, z której żadna Kotwica jej nie ściągnie. Niespodziewanie jednak coraz bardziej do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy, na czele z Michałem Danilczykiem, całkowicie opanowali środek pola. To oni mieli więcej z gry, choć początkowo nic z tego faktu nie wynikało. Kołobrzeżanie oddawali bowiem wiele niecelnych strzałów i wydawało się, że nie mają żadnego pomysłu na stworzenie groźnej, składnej sytuacji. Zdobyta przez nich pierwsza bramka, to efekt tylko i wyłącznie talentu oraz odwagi Patryka Skóreckiego, który z 30 metrów trafił w same "widły".

Druga połowa przebiegała pod dyktando ewidentnie rozochoconych już gości, którzy najwyraźniej doszli do wniosku, że wcale ta "Stalówka" nie jest taka groźna u siebie. Efektem dobrej gry gości były ich kolejne, składne akcje, nieuznany gol i w końcu prawidłowo zdobyta bramka z rzutu karnego. Wówczas część stalowowolskich kibiców coraz bardziej zaczęła być zniesmaczona "bladą" postawą swoich ulubieńców.

BEZPRODUKTYWNE ZMIANY

Po przerwie na boisko nie wyszedł mało widoczny w pierwszych 45 minutach Paweł Giel, którego na placu zastąpił Dawid Kałat. Niestety, wszystkie zmiany dokonane przez trenera Wieprzęcia w sobotniej potyczce niewiele wniosły pozytywnego do gry całego zespołu. Żaden z rezerwowych nie potrafił poderwać pozostałych kolegów do boju. Zarówno Kałat, Pigan, jak również Michałek jedynie wkomponowali się w słabą grę drużyny. A ta opierała się głównie na: dobrym "czytaniu" gry przez Michała Czarnego, pewnych interwencjach Tomasza Wietechy, indywidualnych akcjach Łukasza Sekulskiego i dobrych dośrodkowaniach z głębi pola Mateusza Kantora. Wymieniona "czwórka" zdecydowanie przerosła swoich kolegów z drużyny. Problem w tym, że zespół piłkarski składa się z jedenastu zawodników…

PAŹDZIERNIKOWY SPRAWDZIAN

Stal Stalowa Wola jest jedyną drużyną w II lidze centralnej, która nie przegrała meczu na swoim boisku. Przypominamy, że do końca tego miesiąca "zielono-czarni" zmierzą się jeszcze na własnym stadionie kolejno z Puszczą Niepołomice, Stalą Mielec i Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski. Wielu kibiców już teraz zastanawia się, czy twierdza przy ulicy Hutniczej 15 będzie w stanie odeprzeć ataki tych rywali. Miejmy nadzieję, że mecz z Kotwicą był tylko i wyłącznie wypadkiem przy pracy zawodników "Stalówki", jaki może się zdarzyć nawet najlepszym piłkarzom na świecie.

NAJWAŻNIEJSZE MINUTY

5' Na strzał z dystansu decyduje się ustawiony na wprost bramki Łukasz Sekulski. Jego uderzenie nie sprawia jednak większych problemów golkiperowi gości.

7' Gol dla Stali, 1:0. Bardzo dobrym dośrodkowaniem z rzutu rożnego popisuje się Damian Łanucha, w polu karnym najwyżej do piłki wyskakuje Tomasz Płonka i silnym strzałem pod poprzeczkę nie daje szans Patrykowi Kamoli.

21' Kolejna składna akcja Stali. Sekulski zagrywa na lewą stronę do Łanuchy, ten decyduje się na ostre dośrodkowanie w pole karne, ale czujny jest bramkarz gości, który pewnie chwyta piłkę.
23' Rzut karny dla Kotwicy. Po wątpliwym faulu Mateusza Kantora, do piłki ustawionej na jedenastym metrze podchodzi stoper drużyny gości, Jakub Poznański. Jego silne i płaskie uderzenie w swój lewy róg pewnie odbija jednak Tomasz Wietecha, który broni karnego w drugim meczu z rzędu.

26' Bezpośrednio z rzutu wolnego, rozgrywanego na 25 metrze przed bramką kołobrzeżan, strzela Sekulski, ale wprost "do koszyka" Komali.

31' Fatalny błąd obrońcy gości, który w banalnej sytuacji zagrywa wprost pod nogi Sekulskiego. Ten bez wahania rusza z piłką na bramkę Kotwicy, oddaje bardzo kąśliwy strzał, ale minimalnie niecelny.
39' Groźna próba Patryka Skóreckiego po przebojowej akcji Krzysztofa Biegańskiego. Coraz bardziej "śmierdzi" golem dla Kotwicy Kołobrzeg, która coraz śmielej rozgrywa piłkę na połowie Stali.

43' Co się odwlecze, to nie uciecze. Gol dla Kotwicy Kołobrzeg, 1:1. Kapitalny strzał pod poprzeczkę z 30 metrów Patryka Skóreckiego, który doprowadza do remisu. Bramka stadiony świata, Tomasz Wietecha tym razem bez szans na skuteczną interwencję.

53' Kolejne ciekawe dośrodkowanie z lewej strony Mateusza Kantora, ale Łukasz Sekulski nie sięga piłki w polu karnym gości.
55' Ogromne zamieszanie pod bramką Stali po rzucie rożnym dla kołobrzeżan. Ostatecznie wysoko nad poprzeczką uderza Konrad Mularczyk. Kotwica gra coraz lepiej.
67' Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola strzela jeden z piłkarzy Kotwicy, ale wcześniej słychać gwizdek arbitra, który dopatruje się faulu na zawodniku gospodarzy.

79' Rzut karny dla Kotwicy po przewinieniu Michała Bogacza na dynamicznym Mularczyku. Tym razem do piłki podchodzi Tomasz Rydzak i uderzeniem w swój lewy róg, wyprowadza swój zespół na prowadzenie. Bramkarz Stali wyczuwa intencje strzelającego, ale do skutecznej interwencji brakuje mu dosłownie kilku centymetrów. 1:2.

83' Kolejne dobre dośrodkowanie w pole karne gości Mateusza Kantora, ale w tym przypadku Łukasz Sekulski pechowo traci równowagę i nie dopada do futbolówki.

87' Samobójcze trafienie Jakuba Poznańskiego, 2:2. To nie jest dzień obrońcy gości, który w sposób nieskoordynowany, niefortunnie interweniuje i ku zaskoczeniu wszystkich, umieszcza piłkę w bramce swojego zespołu. Dobrą centrą popisuje się Adrian Bartkiewicz.

90' Dwie piłki meczowe dla Kotwicy Kołobrzeg. Dwukrotnie myli się Patryk Skórecki. Najpierw strzela niecelnie z okolicy 16 metra, a następnie w sytuacji sam na sam również nie trafia w bramkę. Wietecha w drugim przypadku szybkim i agresywnym wyjściem ratuje Stal przed porażką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie