Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona II Kielce wygrała z Partyzantem Radoszyce

Kamil MARKIEWICZ [email protected]
Jakub Kotarzewski strzelił zwycięskiego gola dla rezerw Korony Kielce w derbowym meczu z Partyzantem Radoszyce.
Jakub Kotarzewski strzelił zwycięskiego gola dla rezerw Korony Kielce w derbowym meczu z Partyzantem Radoszyce. Sławomir Stachura
Zasada trzech "z", czyli "zagrać, zwyciężyć, zapomnieć", była mottem, jakie towarzyszyło kieleckiej drużynie w ligowych derbach w Radoszycach. Udało się je zrealizować, ponieważ rezerwy Korony wygrały z Partyzantem 2:1.

Partyzant Radoszyce - Korona II Kielce 1:2 (1:2)

Bramki: 0:1 Maciej Załęcki 30 min., 1:1 Ifeanyi Nwachukwu 35 z karnego, 1:2 Jakub Kotarzewski 44.

Partyzant: Zieliński 2 - Zagdan 4 (75. Strzębski nie klas.), Pyzia 4, Prus-Niewiadomski 4, Ubożak 4 - Szymkiewicz 3 (55. Gołuch 1), Czarnecki 4, Morgaś 4, Papros 4 (70. Suchenek 1) - Opara 3 (60. Gulas 1), Nwachukwu 5.

Korona II: Gugulski 7 - Zawadzki 6, Rogala 7, Wrześniewski 6, Piwowar 6 - P. Paprocki 6 (65. Kobryń 2), Stachura 7, Jaśkiewicz 6 (70. A. Paprocki 3), Załęcki 7 - Kotarzewski 7 (85. Merchut nie klas.), Trojanowski 6 (78. Mularczyk nie klas.).

Kartki: żółte: Suchenek (Partyzant); Trojanowski (Korona II). Sędziował: Marcin Bąk z Kielc. Widzów: 150.

Murawa na stadionie w Radoszycach jest w coraz gorszym stanie. Przekonali się o tym piłkarze obu drużyn, którzy we wczorajszym spotkaniu oprócz walki ze sobą, musieli także zmierzyć się z nierówną płytą boiska.

PIŁKA LECIAŁA, GDZIE CHCIAŁA

Aż dwukrotnie stan murawy zaważył na błędach obrońców, po których padły bramki. W 30 minucie podczas interwencji Bartłomieja Paprosa futbolówka odbiła się od kępy i zmieniła tor lotu, przez co zawodnik Partyzanta nie zdołał jej wybić. Przejął ją gracz Korony Maciej Załęcki, który strzałem w długi róg, umieścił piłkę w bramce gospodarzy dając gościom prowadzenie.

W 35 minucie znów nierówne boisko dało o sobie znać. Podczas interwencji Michała Stachury, piłka tak niefortunnie odbiła się w polu karnym, że trafiła zawodnika z Kielc w rękę. Za to zagranie sędzia bez wahania wskazał na rzut karny, którego na bramkę zamienił Ifeanyi Nwachukwu.

Jeszcze przed przerwą goście ponownie wyszli na prowadzenie. W 44 minucie Marcin Trojanowski podawał do Jakuba Kotarzewskiego. Piłkę mogli przejąć bramkarz gospodarzy Marcin Zieliński lub obrońca Patryk Pyzia. W wyniku braku zdecydowania obu graczy radoszyckiej drużyny, futbolówka trafiła do napastnika Korony, który z bliskiej odległości umieścił piłkę w bramce.

NWACHUKWU MÓGŁ WYRÓWNAĆ

Tuż po wznowieniu gry, w 46 minucie gospodarze mieli idealną okazję na wyrównanie. Najpierw na bramkę gości strzelał Nwachukwu. Po jego uderzeniu bramkarz Korony Bartosz Gugulski udanie interweniował odbijając piłkę przed siebie. Ta trafiła prosto pod nogi Dominika Szymkiewicza, który strzałem z bliskiej odległości posłał futbolówkę obok bramki Korony. Nwachukwu miał jeszcze dwie okazje, które mogły zakończyć się strzeleniem gola. W 70 minucie uderzał obok bramki, a w 75 jego strzał obronił Gugulski. Szansę dla gości mieli Stachura, Kotarzewski i Jakub Jaśkiewicz. Po żadnym ze strzałów kieleckich zawodników futbolówka nie znalazła drogi do bramki gospodarzy.

PO MECZU POWIEDZIELI

Waldemar Szpiega, trener Partyzanta:

- Pierwszą bramkę straciliśmy po błędzie obrońcy. Po niedługim czasie udało nam się wyrównać. Niestety jeszcze przed przerwą po nieporozumieniu dwóch obrońców straciliśmy drugą bramkę. Po przerwie szukaliśmy swoich szans na wyrównanie. Mieliśmy ku temu okazje, ale niestety żadna z akcji nie zakończyła się zdobyciem bramki.

Sławomir Grzesik, trener rezerw Korony:

- Mecz był rozegrany na bardzo złym boisku, dlatego nie był ładny dla oka. Na takiej murawie nie da się grać w piłkę, tylko można ją kopać. Naszym celem było jak najszybsze przeniesienie piłki do przodu. Kierowaliśmy się w tym meczu zasadą trzech "z", czyli zagrać, zwyciężyć, zapomnieć. Ta taktyka pozwoliła nam wywalczyć trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie