W Tarnobrzegu notuje się coraz więcej internetowych oszustw

Policja i prokuratury prowadzą dziesiątki spraw dotyczących oszustw z pośrednictwem portalu olx.pl, zdecydowanie najczęściej wykorzystywanego przez przestępców. Tylko tarnobrzeska prokuratura w ostatnich trzech tygodniach otrzymała kilkanaście zgłoszeń. Niestety, w przypadku tego portalu szanse ustalenia oszustów są nikłe.

Zakupy z wykorzystaniem internetu może być bardzo ryzykowne, jeśli korzysta się ze stron, które w żaden sposób nie weryfikują danych sprzedających. W wielu przypadkach przypomina to kupowanie kota w worku i dlatego wykorzystują to nierzadko przestępcy. W tarnobrzeskiej Prokuraturze Rejonowej na każdych dziesięć zgłoszeń dotyczących oszustw podczas kupna przez internet, aż dziewięć dotyczy serwisu olx.pl do niedawna funkcjonujących jako tablica.pl

- Bardzo dużo zgłoszeń dokonanych oszustw wpłynęło do nas w ostatnim czasie. Scenariusz jest zwykle identyczny. Kupujący widzi na zdjęciu jakąś rzecz w atrakcyjnej cenie, telefonicznie ustala szczegóły i ewentualnie negocjuje cenę, po czym przelewa pieniądze na numer konta podany przez sprzedającego. Na tym kontakt ze sprzedającym się kończy, a kupujący próżno czeka na przesłanie towaru - wyjaśnia prokurator Marcin Kurdziel, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnobrzegu.

Sprawdziliśmy. Pośród ostatnich zgłoszeń dotyczących oszustw poprzez serwis olx.pl w Tarnobrzegu można znaleźć różne między innymi wózek dziecięcy (225 złotych), motocykl suzuki (zaliczka 500 złotych), kamera (1050 złotych), telefon (1050 złotych), zabawki (220 złotych), rower (400 złotych), rower (1500 złotych), obiektyw aparatu fotograficznego (1900 złotych), telefon (999 złotych).

Dlaczego kupowanie na tego typu serwisach jest znacznie bardziej ryzykowne, od kupowania choćby na popularnym allegro.pl? W przypadku olx.pl dane sprzedającego w żaden sposób nie są weryfikowane - nie ma adresu do doręczeń pocztowych, nie ma komentarzy innych kupujących, nie ma danych osobowych. Jest tylko numer telefonu komórkowego do sprzedającego.

Zarządzający serwisem dbając o kupujących, ostrzegają co prawda przed oszustami - przestrzegają przed wysyłaniem pieniędzy sugerując przekazanie ich osobiście podczas spotkania ze sprzedającym i po obejrzeniu oraz sprawdzeniu kupowanego przedmiotu. Problem w tym, że jeśli kupuje się przedmiot oferowany przez kogoś z odległego miasta, kupujący wierząc w uczciwość oferenta, ostrzeżenia te ignoruje.

Jak działają oszuści? Podczas kontaktu telefonicznego z kupującym podają numer konta, prosząc o wpłatę pieniędzy. Obiecują przesłanie towaru zaraz po otrzymaniu pieniędzy. Kiedy sprawę bada później policja lub prokuratura, okazuje się, że numer telefonu nie jest zarejestrowany (prepaid) a właściciel numeru konta jest albo człowiekiem słupem (zazwyczaj bezdomni, którzy za kilkanaście złotych zgadzają się założyć konto w banku), albo numer konta został juz tyle razy przeniesiony z jednego do innego banku, że dysponuje nim inna osoba, niż pierwotnie. Jak to dokładnie działa nie ujawnimy, by nie służyć instruktażem potencjalnym "nowym" oszustom.

- Ustalenie sprawców takich oszustw jest niezwykle trudne, a w zdecydowanej większości przypadków po prostu niemożliwe - przyznaje prokurator Marcin Kurdziel. - Każdy, kto kupuje poprzez internet powinien się więc bardzo ostrożnie zawierać transakcje, szczególnie na serwisach, gdzie wystarczy wrzucić zdjęcie jakiegoś przedmiotu i wpisać numer telefonu.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO