Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Stali Stalowa Wola uratowali punkt w meczu, który wydawał być się już przegrany

Piotr SZPAK [email protected]
Trener piłkarzy Stali Stalowa Wola Jaromir Wieprzęć (z lewej, z prawej jego asystent Andrzej Kasiak) ma powody do zdowolenia.
Trener piłkarzy Stali Stalowa Wola Jaromir Wieprzęć (z lewej, z prawej jego asystent Andrzej Kasiak) ma powody do zdowolenia. Marcin Radzimowski
Piłkarze Stali Stalowa Wola zasługują na pochwały. Uratowali punkt w meczu, który wydawał być się już przegrany.

Wciągnięcie z wyniku 1:2 na rezultat 2:2 w spotkaniu z Kotwicą Kołobrzeg to kolejny przykład tego, że stalowowolanie są zespołem z charakterem. Dobre rezultaty uzyskiwane przez piłkarzy Stalówki nie biorą się z niczego. Trener Jaromir Wieprzec zbudował ekipę, którą można, a nawet należy chwalić na każdym kroku. Stal to zespół z charakterem.

Wieprzec, który do niedawna sam grał w piłkę, był bardzo dobrym piłkarzem, teraz sprawdza się jako trener.

IM STARSZY TYM LEPSZY

Desygnowanie tego oddanego dla starowolskiego środowiska szkoleniowca na funkcję trenera Stali wielu przyjmowało z przymrożeniem oka. Ale działacze stalowowolskiego klubu wiedzieli co robią i szybko okazało się to strzałem w "dziesiątkę". Stal to zespół, którego wszyscy w tym sezonie się boją, to zespół z charakterem złożony z piłkarzy potrafiących grać w piłkę. Przywódcą jest doświadczony bramkarz Tomasz Wietecha. To, że obrobił w dwóch ostatnich meczach (z Zagłębiem Sosnowiec i Kotwica Kołobrzeg) dwa rzuty karne nie jest wcale najważniejsze. Ważniejsze jest to, że popularny "balon" gra coraz lepiej i jest potwierdzeniem starej piłkarskiej zasady, że bramkarz jest jak wino, im starszy tym lepszy.

- Staram się wywiązywać ze swoich obowiązków jak najlepiej. Mamy ambitną drużynę, w której panuje bardzo dobra atmosfera - mówi Wietecha, która rozpoczął swój kolejny udany sezon w przygodzie z piłką.

CIĄGLE SIĘ UCZĄ

W minionej kolejce Stali zremisowała na własnym boisku z Kotwicą Kołobrzeg 2:2. Dla wielu kibiców był to zły rezultat oznaczający bardziej stratę dwóch punktów aniżeli zdobycie jednanego. Ale doprowadzić do remisu w ostatnich fragmentach gry jest dowodem na to, że w Stalówce grają piłkarze z charakterem. Potrafią zapunktować nawet wtedy kiedy gra się nie układa.

- Jesteśmy zespołem, który musi się jeszcze wiele uczyć, podobnie zresztą jak ja, jako trener. Jeśli chodzi o mecz z Kotwica to był nasz najsłabszy występ w tym sezonie. Cały mój zespół zagrał poniżej oczekiwań. Nie było w naszych szeregach piłkarzy, którzy potrafiliby przytrzymać piłkę w środku pola. Takie słabsze mecze jednak się zdarzają. Jesteśmy już jednak przy spotkaniu z Puszczą - mówi Wieprzęć. Stal z Puszczą miała zagrać na wyjeździe, ale zagra u siebie. Boisko w Niepołomicach jest w remoncie o działacze obu klubów zgodzili się na to, że mecz zostanie teraz przeniesiony do Stalowej Woli, a wiosną drużyny zmierzą się ze sobą w Niepołomicach. Stal będzie miała, więc kolejną okazję potwierdzenia tego, że jest drużyną z charakterem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie