- Pocięto banery wyłącznie w granicach miasta - mówi Grzegorz Gajewski, pełnomocnik komitetu wyborczego Stowarzyszenie Region Świętokrzyski. O zniszczonych materiałach mówił też na konwencji wyborczej w niedzielne popołudnie, ubiegający się o reelekcję Andrzej Chaniecki, obecny burmistrz Opatowa.
- Dużo jeżdżę po Polsce i myślę, że chciałbym doczekać, aż w Opatowie zacznie się normalna kampania, kiedy nikt nie zamazuje, nie zrywa plakatów. Moja radość była na wyrost - mówił. I dodawał, że są ludzie, którzy nie dorośli do demokracji. - Abstrahuję od nazwisk, ale prywatnie powiem, że wiemy, kto zniszczył plakaty. To wyjątkowa niegrzeczność, nietrzymanie podstawowych standardów demokracji - podkreślał.
- Oczekuję od partnerów i kontrkandydatów, aby trzymali nerwy na wodzy, to tylko wybory, trzeba z tym żyć. Zastanawiałem się, dlaczego banery nie pozrywane są temu kandydatowi, który ma w jednej z gazet najwyższe notowania, a temu, co ma najniższe, to mnie trochę dziwi - dodawał obecny burmistrz, jednocześnie kandydat na burmistrza, na kadencję 2014-2018.
Jak obliczył Grzegorz Gajewski, łączne straty wynoszą około 560 złotych, około 70 złotych za jeden baner.
Jeden z kontrkandydatów Andrzeja Chanieckiego poinformował nas, że zniszczenie banerów może być formą prowokacji, wymierzoną w innych kandydatów na burmistrza Opatowa.
O fotel burmistrza w Opatowie łącznie ubiegają się trzy osoby: Tomasz Staniek, Krystyna Kielisz, Andrzej Chaniecki. Czwarty kandydat, Dariusz Janik, który również zapowiedział start w wyborach, prawdopodobnie wycofał się. /MLE/
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu OPATOWSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?