Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychowanek Stali Stalowa Wola, Mariusz Myszka został sędzia piłkarskim

Arkadiusz KIELAR
Mariusz Myszka (z prawej) był piłkarzem Stali Stalowa Wola i Sokoła Nisko, teraz jest sędzią w czwartej lidze.
Mariusz Myszka (z prawej) był piłkarzem Stali Stalowa Wola i Sokoła Nisko, teraz jest sędzią w czwartej lidze. Arkadiusz Kielar
Jeszcze w poprzednim sezonie występował w czwartej lidze podkarpackiej w zespole piłkarzy Sokoła, ale zdecydował, że kończy z graniem. Jako arbiter sędziuje spotkania również w czwartej lidze.

Mariusz Myszka

Mariusz Myszka

Ma 25 lat, żonaty, żona Katarzyna, syn Jan (2 lata). Wychowanek Stali Stalowa Wola, grał także w Ładzie Biłgoraj, Wólczance Wólka Pełkińska i Sokole Nisko. Obecnie czwartoligowy sędzia.

- Nie chodzi tu o jakąś wielką karierę sędziowską, po prostu życie, żona wróciła do pracy po urlopie macierzyńskim, nie pogodziłbym po południu piłkarskich treningów. Nadarzyła się okazja, awansowałem jako sędzia do czwartej ligi i pobawię się trochę w sędziowanie - mówi stalowowolski arbiter.

BĘDZIE POCIECHA

Mariusz przyznaje, że nie sięga na razie nie wiadomo jak wysoko w przygodzie z sędziowaniem, chociaż swoje ambicje też ma.

- Skupiam się na sędziowaniu w czwartej lidze, podchodzę do tego wszystkiego z "małą łyżeczką", zobaczymy jak to będzie - mówi. - Meczów Sokoła Nisko w czwartej lidze raczej nie będę mógł prowadzić, obsadowy wie, że grałem w Nisku. Sędziowanie zaszczepił mi tata (także sędzia, Tadeusz Myszka - przyp. ARKA), zaszczepił mi tego bakcyla i tak to się ciągnie. Na boisku jak jestem to chciałoby się kopnąć tę piłkę jeszcze, nie jestem taki stary, mam 25 lat, może jeszcze uda się kiedyś pokopać. Miałem jednak dużo kontuzji, a tak jak mówiłem, żona, dziecko, rodzina, to jest najważniejsze. Moim oczkiem w głowie jest syn Jaś, myślę, że kiedyś będzie z niego pociecha w Stali, ma dopiero dwa latka, a już trudno za nim nadążyć, to bardzo szybkie dziecko (śmiech). Dla mnie gra w czwartej lidze w Sokole to była już zabawa, szkoda mi tego, tej atmosfery, chłopaków, było naprawdę fajnie. A doszedł jeszcze w tym sezonie Damian Juda, został Artur Lebioda, drużynie z Niska życzę jak najlepiej - dodaje.

WZOREM TATA

Wychowanek stalowowolskiego klubu przyznaje, że ma duży sentyment również do "Stalówki" i też trzyma kciuki za naszą drugoligową drużynę.

- Zawsze do Stali będzie sentyment. W Stalowej Woli jest ciekawa drużyna, waleczna i poukładana, a zawodnicy są charakterni, ale nie jacyś gwiazdorzy - mówi sędzia. - Czy trudniej jest grać czy sędziować? Trudno powiedzieć, chyba na równi, a jak się nie da już grać w piłkę, to miło jest jeszcze posędziować. W Polsce nie mamy obecnie ani wybitnej reprezentacji piłkarskiej ani wybitnego arbitra międzynarodowego. Moim sędziowskim wzorem jest tata, a tak poza tym to znany w Polsce angielski sędzia Howard Webb, on pozwalał grać. Ja piłkarzem może nie byłem wybitnie technicznym, ale z charakterem i wolą walki i jako sędzia też pozwalam grać, nie przepadam za jakimś aptekarskim sędziowaniem - podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie