Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ze sklepu w Harasiukach ukradł puszkę z pieniędzmi przeznaczonymi na leczenie dziecka chorego na raka

Zdzisław Surowaniec
Złodziej był bez skrupułów - wpadł do sklepu w Harasiukach, porwał puszkę, do której klienci wrzucali pieniądze na leczenie dziecka chorego na raka i odjechał fordem. W tym czasie po wsi biegał jego naćpany dopalaczami brat.

- We wtorek niżańscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że do sklepu w Harasiukach wszedł młody mężczyzna i z lady zabrał puszkę z datkami dla chorego dziecka, po czym wsiadł do forda focusa i odjechał w stronę Biłgoraja - poinformowała rzecznik prasowy policji Anna Kowalik.

SZEŚĆ WORECZKÓW

Funkcjonariusze ruszyli w pościg za złodziejem. Dogonili pojazd w miejscowości Sól przed Biłgorajem na Lubelszczyźnie, a w nim złodzieja - 25-letniego mieszkańca Biłgoraja. Fordem kierował jego 29-letni kolega. W trakcie przesłuchania starszy mężczyzna zeznał, że był tylko kierowcą i nic nie wiedział o kradzieży. Sprawca natomiast przyznał się i wskazał miejsce, gdzie wyrzucił puszkę, w której było trzydzieści złotych.

W trakcie przeszukania złodzieja policjanci znaleźli przy nim sześć woreczków foliowych z białym proszkiem. Substancja została przesłana do szczegółowej analizy.

BRAT NA DOPALACZU

W czasie, kiedy policjanci doprowadzali mężczyzn do komendy, inny patrol udał się z interwencją do miejscowości Majdan Golczański. - Ze zgłoszenia wynikało, że młody mężczyzna chodzi środkiem ulicy i zaczepia przechodniów, ucieka do lasu, a następnie wraca - relacjonuje rzecznik. Jak się okazało był to 20-letni mieszkaniec Biłgoraja, brat mężczyzny, który ukradł puszkę z pieniędzmi.

Wszyscy trzej zostali przewiezieni do niżańskiej komendy. W trakcie przesłuchania obaj bracia przyznali się policjantom, że wcześniej brali dopalacze. Podczas jazdy pokłócili się i jeden z nich wysiadł. Nie wiedział, gdzie się znajduje. 25-latek z Biłgoraja usłyszał zarzut kradzieży i włamania do puszki z charytatywnymi datkami. Od 29-letniego kierowcy została pobrana krew do badań na obecność środków odurzających.

UKRADŁ ROWER

Następnego dnia policjanci patrolujący teren Niska, zauważyli jadącego na rowerze młodszego z braci. Funkcjonariusze wiedzieli, że chwilę wcześniej został zwolniony z policyjnego aresztu. Gdy zatrzymali 20-latka, okazało się, że rower, którym jechał był skradziony. Należał do pracownicy Regionalnego Centrum Edukacji Zawodowej w Nisku.

Mężczyzna został ponownie doprowadzony do komendy. Policjanci przedstawili mu zarzut kradzieży. Rower w nienaruszonym stanie wrócił do właścicielki.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu NIŻAŃSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie