Skandaliczne opóźnienia w przygotowaniach do przebudowy trasy kolejowej numer 8

To inwestycja najważniejsza dla Radomia i jednocześnie najbardziej bulwersująca opinię publiczną. W najbardziej optymistycznym wariancie szybką koleją z Radomia do Warszawy pojedziemy dopiero w lub II kwartale 2020 roku. Jednak i ten termin opóźnionej na wiele lat inwestycji jest zagrożony.

Modernizacja trasy kolejowej numer 8 z Warszawy do Radomia znalazła się w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko na lata 2007 - 13. Oznacza to, że już dawno były zagwarantowane pieniądze na realizację inwestycji. Powinna być ona zrealizowana i rozliczona do końca 2015 roku. Do tego czasu należało zaprojektować modernizację trasy, wykonać ją i przesłać faktury do Brukseli.

FATUM NAD INWESTYCJĄ

Tymczasem nad całym przedsięwzięciem ciąży jakieś fatum. Wiele razy przesuwano terminy realizacji poszczególnych odcinków inwestycji, aż w maju tego roku wiele razy zmieniany harmonogram zawalił się zupełnie! Inwestor, spółka PKP PLK, zerwała umowę z Mott Mac Donald Limited z powodu skandalicznych opóźnień w pracach projektowych dotyczących modernizacji linii na trasie z Czachówka do Radomia.

Wykonawca zdążył jedynie wykonać i przekazać dokumentację dotyczącą krótkiego, około trzykilometrowego odcinka trasy, w samym Radomiu. PKP PLK przystąpiło do przygotowania procedur wyłonienia następnego wykonawcy.

SKANDALICZNE ZANIEDBANIA

Podczas czwartkowej konferencji w siedzibie radomskiego oddziału Naczelnej Organizacji Technicznej o stanie realizacji inwestycji mówili odpowiedzialni za modernizację trasy dyrektorzy ze spółki PKP PLK. Okazało się, że z realizacją inwestycji jest jeszcze gorzej niż wydawało się kilka miesięcy temu.

- Trasę z Czachówka do Radomia chcemy zmodernizować w systemie "projektuj i buduj". To pozwoli nam zaoszczędzić od 8 do 12 miesięcy z tytułu krótszych procedur przetargowych - powiedział tam Robert Hurkała, dyrektor projektu przebudowy "ósemki" na trasie z Radomia do Warszawy w PKP PLK.

Zaraz jednak dodał, że możliwe są bardzo pesymistyczne scenariusze realizacji inwestycji. - Za chwilę wygasają decyzje środowiskowe dotyczące inwestycji, nie ma pozwoleń na budowę. Wszystko wskazuje na to, że będziemy musieli zacząć wszystko od początku. Wracamy więc do punktu wyjścia - przyznał dyrektor Hurkała.
Podany więc przez niego optymistyczny wariant ukończenia inwestycji w I lub II kwartale 2020 roku zakłada, że uda się uzyskać odpowiednie decyzje środowiskowe jeszcze przed ogłoszeniem przetargu na wykonanie inwestycji wraz z jej zaprojektowaniem oraz nie będzie odwołań ze strony przegranych firm.

NIE WYKUPIONO DZIAŁEK

Opóźnienia dotyczą też wykupu działek pod budowę trasy. Na wielu odcinkach będzie ona przebiegała nowym śladem. Są pieniądze na wykup nieruchomości, ale - jak się wczoraj okazało - nie wykupiono do tej pory ani jednej. Dyrektor Hurkała tłumaczył, że nie można było wykupić działek przed wydaniem przez wojewodę decyzji lokalizacyjnej. Poza tym taka decyzja oznacza, że można wchodzić na działkę i realizować inwestycję, nawet jeśli nie zawarto jeszcze umowy z właścicielem nieruchomości.

W kwestii przebudowy trasy na razie nie dzieje się na niej nic szczególnego, jeśli nie uwzględnimy układania kabli i wymiany sygnalizatorów na stacji Radom Wschód.

DO STOLICY PRZEZ DĘBLIN

Przetarg na modernizację samej trasy z Warszawy Okęcie do Czachówka oraz w Radomiu ma być rozstrzygnięty do końca roku. Nie wiadomo kiedy zostanie wyłoniony wykonawca odcinka Czachówek - Radom. Wiadomo, że modernizacja tego odcinka potrwa 46 miesięcy, z czego odcinek jednotorowy z Warki do Radomia będzie przez 22 miesiące zupełnie wyłączony z ruchu. W tym czasie pociągi z Radomia do Warszawy będą jeździły przez Dęblin.

KOMENTARZ

Gruszki na wierzbie

Radomscy politycy różnych opcji, zarówno rządzący krajem, jak i pozostający w opozycji mówią jedno: szybka kolej do Warszawy to absolutny priorytet i powinno się ją zrobić jak najszybciej. Takie zapewnienia słyszymy już ponad 20 lat! Budowę kolei w swoich programach wyborczych umieszcza regularnie poseł PiS Marek Suski. Wydawało się, że coś ruszyło, gdy szczegółowy harmonogram inwestycji zaczął przedstawiać poseł PO Radosław Witkowski.

Teraz okazuje się, że w ostatnich latach PKP, ministerstwo, różne ważne urzędy czy wojewoda tak "intensywnie" pracowali nad kolejową "ósemką", że nie było kiedy zająć się jej realną budową. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że w zarządzie PKP zasiadała do niedawna radomianka Maria Wasiak, nowa minister rozwoju regionalnego. A linii kolejowej, która pozwoliłaby przejechać z centrum stolicy do Radomia w ciągu maksymalnie godziny, jak nie było, tak nie ma. Gruszki na wierzbie jednak nie urosły.

Marcin GENCA