Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal przy otwarciu zmodernizowanej drogi od Zaklikowa do Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Marszałek Władysław Ortyl odsłania tablicę informującą o unijnej inwestycji.
Marszałek Władysław Ortyl odsłania tablicę informującą o unijnej inwestycji. Zdzisław Surowaniec
Do politycznego skandalu doszło podczas ceremonii otwarcia zmodernizowanej drogi wojewódzkiej od Zaklikowa do Stalowej Woli. Marszałek Władysław Ortyl z PiS nie zaprosił na uroczystość prezydenta Stalowej Woli Andrzeja Szlęzaka, nie powitał radnego sejmiku Bronisława Tofila, wychwalał polityków ze swojego ugrupowania.
Bronisław Tofil pokazuje zaproszenie od marszałka, którego nie dostał prezydent Andrzej Szlęzak. Jednak nie został powitany na uroczystości i wyszed
Bronisław Tofil pokazuje zaproszenie od marszałka, którego nie dostał prezydent Andrzej Szlęzak. Jednak nie został powitany na uroczystości i wyszedł. Zdzisław Surowaniec

Bronisław Tofil pokazuje zaproszenie od marszałka, którego nie dostał prezydent Andrzej Szlęzak. Jednak nie został powitany na uroczystości i wyszedł.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Gaf było tyle, że zgromadzenie ostentacyjnie opuścił radny sejmiku Władysław Stępień. - To jest zebranie przedwyborcze, a nie otwarcie drogi - powiedział. Za nim szybko wyszedł Bronisław Tofil, na bankiet nie poszła poseł Renata Butryn z PO, siedzieć przy stole z marszałkiem i jego ekipą odechciało się także byłemu marszałkowi Zygmuntowi Cholewińskiemu. Marszałek Ortyl został przy stole we własnym sosie czyli z ludźmi ze swojej partii.

CZARNE CHMURY

Ładna pogoda sprzyjała otwarciu drogi, ale zanim doszło do spotkania, już nadciągały czarne chmury. Kiedy się okazało, że na otwarcie nie został zaproszony prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak, zaprosił dziennikarzy na spotkanie przy moście w Brandwicy. W miejscu, które się mijało jadąc na uroczystość do Lipy, gdzie zaplanowano otwarcie.

- To, co się stało, to najzwyklejsze w świecie prostackie partyjniactwo. Korona mi z głosy nie spadła z powodu nie zaproszenia mnie, ale partyjniactwo trzeba napiętnować - stwierdził prezydent Andrzej Szlęzak. Dodał, że to właśnie marszałek Ortyl, który kieruje zarządem wojewódzkim od półtora roku, wykreślił z planów budowy most na Sanie w Stalowej Woli. - To jest podkładanie kłód pod nogi Stalowej Woli, żeby miasto się nie rozwijało. Oto co znaczą dla miasta rządy PiS - stwierdził. Dodał, że most otworzyłby Stalową Wole na tereny pod budownictwo mieszkaniowe i przemysłowe i ułatwił połączenia z drogami krajowymi 77 i 74.

MOST PORAŻKĄ

Zygmunt Cholewiński przypomniał, że to on był inicjatorem modernizacji drogi wojewódzkiej, która ciągnie się od Olbięcina do Stalowej Woli. - Współpracowałem ze wszystkimi samorządami, z mieszkańcami. Zapewniam, że gdyby nie prezydent Stalowej Woli, to do modernizacji by nie doszło. Natomiast za moją porażkę uznaję fakt, że z braku czasu i końca moich rządów nie udało mi się wpisać na listę zadań priorytetowych budowy mostu na Sanie w Stalowej Woli, a obecny zarząd tego nie zrobił - powiedział. Natomiast Bronisław Tofil dodał, że od "majowego przewrotu" w ubiegłym roku, kiedy PiS przeciągnął na swoją stronę dwóch radnych koalicji i zaczął rządzić, doszło w Urzędzie Marszałkowskim do czystek i wzrostu zatrudnienia urzędników.

Kiedy goście zjeżdżali się na uroczystość przy remizie w Lipie, początkowo panowała kurtuazyjna atmosfera uprzejmych powitań. Radna sejmiku Lidia Błądek dopominała się, żeby dziennikarze nie zapomnieli, że ta inwestycja to wspólne dziecko marszałka Cholewińskiego i jej, kiedy była zastępca przewodniczącego sejmiku. Marszałek Ortyl przypomniał czym jest ta inwestycja drogowa, powiedział, że kosztowała prawie 85 mln zł, z czego ponad połowa pochodziła z Unii. Niemal rozczulił się, kiedy wspomniał, że na tej trasie jest siedem mostów. - Lubię mosty, bo mosty łączą - przyznał. Dodał, że trzy mosty na tej trasie są nad rzeką Złodziejką. - Złodziejka ukradła nam sporo pieniędzy - rzucił z humorem.

OBWODNICA PAŃSTWOWA

Marszałek dodał jeszcze, że obecna senator Janina Sagatowska z PiS zabiega o budowę obwodnicy Stalowej Woli. A to już rozjuszyło poseł Renatę Butryn. - Senator Sagatowska złożyła tylko jedną interpelację w sprawie obwodnicy. A kto najwięcej o nią zabiega, to należy zadzwonić do ministra infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza i zapytać. Ja stale o to zabiegam, w tej sprawie wiele spotkań odbył prezydent Szlęzak - mówiła oburzona. Dodała, że o budowie obwodnicy na drodze krajowej decyduje rząd i wojewódzkiemu marszałkowi nic do tego. I zapewniła, że członkowie PiS, którzy murem stoją za Ortylem, wspierają lobby mieleckie, kosztem interesu Stalowej Woli.

Drogę poświęcił ksiądz Stanisław Mroczek. Kiedy do tablicy przy drodze przepasanej wstęgą podszedł marszałek Ortyl, stanął przy nim poseł PiS Antoni Błądek, który najwyraźniej chciał asystować i znaleźć się na zdjęciu. Usłyszał od marszałka, żeby odszedł i nie zasłaniał. Posłuchał. Cholewiński, który nie został poproszony do asystowania przy odsłanianiu, podszedł do mikrofonu i mimo tego, że marszałek jako gospodarz uroczystości nie dał mu teraz głosu. Powiedział co mu leżało na sercu. - Chciałem państwu podziękować za przybycie, bez rozróżniania barw politycznych. Kiedy ten projekt powstawał, nie interesowały nas barwy polityczne. Zrealizowaliśmy piękny projekt - ocenił.

ZBĘDNY MARSZAŁKOWI

Zapytaliśmy Cholewińskiego czy to prawda, że Ortyl dał mu wcześniej głos, ale nie skorzystał z tego. - Tak, kiedy odchodził odsłaniać tablicę i wszyscy poszli za nim, powiedział, że mogę przemówić. Do kogo miałem przemówić, do pustych banerów? - odpowiedział.

Marszałek Ortyl zapytany przez nas wprost dlaczego nie zaprosił prezydenta Szlęzaka, który brał udział w uroczystości rozpoczęcia budowy, odpowiedział: - On nic nie wzniósł do tej drogi i nic by nie wniósł do tej uroczystości.

- Miasto dało sto tysięcy złotych na sfinansowanie zaliczek do modernizacji drogi - usłyszeliśmy telefonicznie od prezydenta Szlęzaka.

ARBITER ELEGANCJI

Marszałek Ortyl, który wcześniej zapewniał, że bardzo lubi mosty "bo łączą", krytycznie odniósł się do pomysłu budowy mostu w Stalowej Woli, choć w "jego" Mielcu będzie otwierany trzeci most. - Gdzie ten most miałby prowadzić? Przecież tam nie ma terenów inwestycyjnych - stwierdził o pomyśle budowy przeprawy przez San.

Zarzucił prezydentowi Szlęzakowi, że jest przeciwny obwodnicy (nieprawda, Szlęzak twierdzi, że obwodnica nie jest strategiczna dla rozwoju miasta), że zrezygnował z budowy ronda w miejscu, gdzie ma iść obwodnica (nieprawda, rondo powstanie w przyszłym roku). Natomiast o tych, którzy obrazili się na uroczystości powiedział, że brak im dobrego wychowania. - Ale odezwał się arbiter elegancji - roześmiał się na taką reakcję prezydent Andrzej Szlęzak.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie