Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarze Effectora w Gdańsku bez Jungiewicza

Sławomir Stachura
W Gdańsku Effector musi sobie poradzić bez swojego kapitana Sławomira Jungiewicza.
W Gdańsku Effector musi sobie poradzić bez swojego kapitana Sławomira Jungiewicza. Sławomir Stachura
Piekielnie ciężkie zadanie czeka siatkarzy Effectora Kielce w niedzielnym meczu w Gdańsku. W spotkaniu 4 kolejki PlusLigi muszą radzić sobie bez swojego kapitana Sławomira Jungiewicza, a zmierzą się z drużyną, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała. W dodatku prowadzi ją Andrea Anastasi, były selekcjoner reprezentacji Polski.

Lotos Trefl Gdańsk już w ubiegłym roku miał mocny skład, ale zawodził (był poza pierwszą ósemką i nie grał w play off). Teraz ma jeszcze mocniejszą ekipę, a są w niej między innymi: przyjmujący Mateusz Mika, który grał rewelacyjnie na mistrzostwach świata i miał wielki wkład w zdobycie złotego medalu przez Polskę, przyjmujący Sebastian Schwarz, który z kadrą Niemiec zdobył w Polsce brązowy medal, a do tego tak uznani siatkarze jak środkowy Wojciech Grzyb, libero Piotr Gacek czy środkowy Bartosz Gawryszewski. Drużynę Lotosu od tego sezonu przejął też Andrea Anastasi, włoski trener, który w latach 2011 - 2013 prowadził kadrę Polski. Nic dziwnego, że gdańszczanie w tym sezonie jeszcze nie przegrali (pokonali najpierw u siebie Indykpol AZS Olsztyn 3:1, również u siebie ZAKSĘ Kędzierzyn - Koźle 3:0, a w trzeciej kolejce Cerrad Czarnych w Radomiu 3:2) i z 8 punktami zajmują trzecie miejsce w tabeli PlusLigi za Skrą Bełchatów i Asseco Resovią Rzeszów (obie po 9 pkt). W konfrontacji z Effectorem, który do tej pory w trzech meczach ugrał tylko punkt (wyjazdowa porażka 2:3 z AZS Politechniką Warszawską, a do tego przegrane u siebie po 0:3 Cerradem Czarnymi i Transferem Bydgoszcz), gdańszczanie wydają się być zdecydowanym faworytem.

- I nie ma co kryć, że są faworytem ,a my stajemy przed bardzo ciężkim zadaniem - mówi Dariusz Daszkiewicz, trener Effecftora. - Rywal ma doskonały skład, a my kadrowe problemy, gdyż ze względu na uraz kręgosłupa nie jedzie z nami do Gdańska atakujący i kapitan drużyny Sławek Jungiewicz, w dalszym ciągu nie może też grać nasz norweski środkowy Andreas Takvam, który ma kłopot z żebrami i jeszcze nie zadebiutował w PlusLidze. Do Gdańska mogę więc zabrać jedynie 11 zdrowych zawodników. Ale nie znaczy to, że już przed meczem poddajemy się. Wprost przeciwnie. Chcemy powalczyć i sprawić niespodziankę - dodaje Daszkiewicz.

Prawdziwy kłopot trener kielczan będzie miał właśnie na pozycji atakującego. Oprócz Jungiewicza drugim nominalnym atakującym w zespole jest Bartosz Krzysiek, ale on wciąż dochodzi do pełnej formy po marcowej operacji kręgosłupa. Krzysiek do Gdańska pojedzie (kielczanie ruszają w podróż nad morze w sobotę o godzinie 7.30), ale może być jedynie zmiennikiem.

- Mam pewien wariant gry, ale nie będę go zdradzał. Musimy jakoś sobie poradzić na tej pozycji, aż Sławek i Bartek będą w pełni zdrowi - dodaje Daszkiewicz.

W 4 kolejce PlusLigi: 18.10: MKS Banimex Będzin - Transfer Bydgoszcz (godzina 18), AZS Częstochowa - Cerrad Czarni Radom (17), Cuprum Lubin - Indykpol AZS Olsztyn (18), Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel (14.45), 19.10: Lotos Trefl Gdańsk- Effector Kielce (15.30), BBTS Bielsko-Biała - AZS Politechnika Warszawska (17), PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn Koźle (14.45).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie