Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci Wyższej Szkoły Handlowej wrócili z Islandii pełni wrażeń

Dorota KUŁAGA [email protected]
- Islandia to piękny kraj. Tam jest wszystko - cudowne góry, jeziora, wulkany i gejzery - mówił Jacek Słowak.
- Islandia to piękny kraj. Tam jest wszystko - cudowne góry, jeziora, wulkany i gejzery - mówił Jacek Słowak.
Nurkowali między dwoma płytami tektonicznymi, mieli też spływ pontonami najtrudniejszą rzeką Europy
Jedną z większych atrakcji podczas pobytu w Islandii był rafting, czyli spływ pontonami z instruktorem najtrudniejszą rzeką Europy Austari-Jökulsa.
Jedną z większych atrakcji podczas pobytu w Islandii był rafting, czyli spływ pontonami z instruktorem najtrudniejszą rzeką Europy Austari-Jökulsa.

Jedną z większych atrakcji podczas pobytu w Islandii był rafting, czyli spływ pontonami z instruktorem najtrudniejszą rzeką Europy Austari-Jökulsa.

Kolejną niesamowitą wyprawę mają za sobą studenci Wyższej Szkoły Handlowej w Kielcach i ich wykładowca Jacek Słowak. Tym razem podziwiali uroki Islandii i nurkowali pomiędzy dwoma płytami tektonicznymi - Euroazjatycką i Północnoamerykańską, w największym naturalnym zbiorniku wodnym w kraju - jeziorze Thingvallavatn.

W kolejnym ekstremalnym wyjeździe w tym roku uczestniczyli studenci Wyższej Szkoły Handlowej imienia Bronisława Markowskiego w Kielcach z kierunku administracja systemami bezpieczeństwa - Michał Szpak, Artur Hawran, Wojciech Dzwonnik, Paweł Batug, ich wykładowca Jacek Słowak oraz Ryszard Mochocki.

JEDYNY TAKI WULKANA

Niesamowite wrażenie zrobił na nich jedyny dostępny do zwiedzania na świecie wulkan Thrihnukagigur, do którego musieli dojść 3 kilometry, po kamienistym pustkowiu porośniętym mchem. - Zjeżdżając windą 120 metrów w głąb wulkanu, mogliśmy zaobserwować zastygłą lawę, która ma wiele odcieni czerwieni. Na jego dnie widzieliśmy skamieniałą lawę. Mogliśmy sobie wyobrazić, jaka musiała być siła, gdy ciekła lawa wydostawała się kiedyś na zewnątrz wulkanu - opowiadał Michał Szpak, jeden ze studentów biorących udział w wyprawie. A po wyjściu z wnętrza Thrihnukagigur kielecka ekipa dostała kawę oraz lokalną zupę z mięsem z owcy.

EKSTREMALNE NURKOWANIE

Ogromną atrakcją dla członków Extreme WSH Teamu było nurkowanie pomiędzy dwoma płytami tektonicznymi - Euroazjatycką i Północnoamerykańską. - Nurkowaliśmy na głębokości ponad 30 metrów. Przepiękne widoki. Zresztą cała Islandia zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Byłem praktycznie we wszystkich krajach Europy, bezwzględnie na pierwszym miejscu stawiam Islandię. Tam jest wszystko - cudowne góry, jeziora, wulkany i gejzery - mówił Jacek Słowak, wykładowca w Wyższej Szkole Handlowej.

Uczestnicy wyprawy windą zjechali 120 metrów w głąb wulkanu Thrihnukagigur. Mogli zaobserwować zastygłą lawę, która ma wiele odcieni czerwieni.
Uczestnicy wyprawy windą zjechali 120 metrów w głąb wulkanu Thrihnukagigur. Mogli zaobserwować zastygłą lawę, która ma wiele odcieni czerwieni.

Uczestnicy wyprawy windą zjechali 120 metrów w głąb wulkanu Thrihnukagigur. Mogli zaobserwować zastygłą lawę, która ma wiele odcieni czerwieni.

Razem ze swoimi studentami podziwiał też jezioro wulkaniczne Kerid, które znajduje się wewnątrz krateru wulkanu Grimsnes. Przemierzając kolejne kilometry po Islandzkich traktach dotarli także do najsłynniejszych islandzkich gejzerów. Strokkur wyrzuca pionowy słup wody co około 3 minuty na wysokość 35 metrów, a Geysir co około 48 godzin.

OSTRY SPŁYW KAJAKOWY

Jedną z większych atrakcji podczas pobytu w Islandii był rafting, czyli spływ pontonami z instruktorem najtrudniejszą rzeką Europy Austari-Jökulsa. Jej trudność w 5-stopniowej skali wynosi 4+. - Trzygodzinny spływ wśród majestatycznych krajobrazów wąskiego wąwozu lodowca Austurdalur był wyczerpujący, z mocna dawką adrenaliny, ale pozostawił w naszej pamięci niezapomniane wrażenia. Zdobyliśmy też cenne doświadczenie w spływach raftingowych - podkreślił Michał Szpak.

Wspaniały był także widok wodospadu Godafoss, nazywanego "wodospadem Bogów". Był jeszcze rejs łodzią, w czasie którego kieleccy studenci z Jackiem Słowakiem oglądali delfiny i wieloryby. A nad jeziorem Jokulsarlon, gdzie znajduje się Lodowa Laguna, podziwiali dryfujące w jeziorze góry lodowe, a także pływające pośród nich foki.

W GRUDNIU KILIMANDŻARO

Zapierający dech w piersiach był widok mającego około 70-metrów wodospadu Skogafoss. - Dotarliśmy też do Keldur, żeby zobaczyć XIX-wieczne zabudowania wikingów, szeregowo usytuowane domy, których dachy są pokryte darnią, i skromny kościółek z 1875 roku. To naprawdę był niesamowity wyjazd - powiedział Michał Szpak.

Ale nie była to ostatnia ekstremalna wyprawa studentów Wyższej Szkoły Handlowej w tym roku. - W planie mamy jeszcze Tanzanię i wejście na Kilimandżaro. Ten wyjazd będzie w grudniu, w święta Bożego Narodzenia. A pewne jest już to, że w przyszłym roku ruszamy autostopem na wyprawę dookoła świata - zapowiedział Jacek Słowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie