Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2014 w Opatowie. Rozmawiamy z Krystyną Kielisz, kandydatką na burmistrza

Michał LESZCZYŃSKI
Krystyna Kielisz
Krystyna Kielisz Michał Leszczyński
Krystyna Kielisz, kandydatka na włodarza Opatowa: Będę jeszcze lepszym burmistrzem Rozmowa z Krystyną Kielisz, kandydatem na burmistrza Opatowa. To kolejna z cyklu rozmów jakie przeprowadzamy z kandydatami do władzy w Opatowie.

* Ma pani spokojną pracę, po której jeszcze wystarczy czasu na odpoczynek. Gdyby pani wygrała, znowu przyjdzie pracować od rana do późnego wieczora.
- Przyrzekłam sobie i rodzinie, że nigdy więcej nie wystartuję w żadnych wyborach. Jestem osobą pracowitą i te wyzwania mnie nie przerażają. Mam bardzo dużo energii. Co najmniej od dwóch lat ludzie pytali mnie, czy będę startowała na burmistrza. Na początku odpowiadałam niechętnie. Później mówiłam już wprost, startuję.

* Ale przyrzekła sobie pani, że nigdy...

- Przez cztery lata obserwowałam poczynania mojego następcy. Mam wrażenie, że to, co przez osiem lat budowałam dla mieszkańców, zniszczono. Obecny burmistrz w mojej ocenie przeprowadził nietrafione inwestycje. Jako mieszkanka Opatowa, nie mogę na to patrzeć. Dlatego podjęłam decyzję o startowaniu. Przyszedł czas, żeby temu panu podziękować. Przez cztery lata wmawiał mieszkańcom, że osiem lat mojej pracy w samorządzie, to lata stracone, że nic nie zrobiliśmy, że nie potrafiliśmy korzystać z unijnych dotacji a przecież ja pozyskałam o wiele więcej środków unijnych niż on.

* Czy jako mieszkanka Opatowa, czuje się pani oszukana? W kampanii wyborczej obecnego burmistrza sprzed czterech lat rzeczywiście można było odnieść wrażenie, że będzie lepszy od pani. Jako kandydat chciał, aby w Opatowie po zmierzchu lampy świeciły się do rana oraz nie jego standardem jest tworzenie koterii.
- ....czyli tworzenie grup ludzi powiązanych ze sobą wspólnymi interesami, popierających się wzajemnie, których celem jest trwanie na różnych poziomach władzy - to definicja koterii. Po czym, po wygranej obdzielił stołkami swoje polityczne otoczenie. Jeszcze zanim ogłoszono konkurs, od razu wiadomo było, kto w pierwszej fazie będzie pełnił obowiązki sekretarza gminy. A lampy gaszone są po północy. Tak zachowuje się władza, która ma być lepsza od poprzedniej? Myślę, że nie tylko ja czuję się oszukana obietnicami z kampanii wyborczej sprzed czterech lat. Cztery lata temu towarzystwo burmistrza Chanieckiego szło do wyborów razem. Dzisiaj ta grupa mocno się podzieliła. Czterech lat nie potrafili przetrwać razem.

* Ale to nie pani udało się przenieść dworzec autobusowy, zrobić strefę ekonomiczną z terenami inwestycyjnymi i przenieść plac targowy, zmodernizować stadion.
- To inwestycje, które od nowa należałoby przemyśleć, czy tak powinny wyglądać. Faktem jest, że zmiana wizerunku dworca była konieczna i to również było moim celem. Podobnie z placem targowym dla dużego handlu zbożem, maszynami. Od dawna przymierzaliśmy się do zmiany lokalizacji. Chcieliśmy to zgrać z budową obwodnicy. Lepiej inwestycje przemyśleć, skonsultować, a nawet dla dobra ogółu odłożyć w czasie, niż zrobić na pokaz, tylko po to, aby było co wpisać do ulotki wyborczej. Tereny inwestycyjne powstały blisko Opatówki i oczyszczalni ścieków. Wyznaczenie terenów inwestycyjnych i strefy ekonomicznej należało poprzedzić analizą, czy w ogóle są potrzebne. Może za te pieniądze warto byłoby stworzyć inne preferencje dla inwestorów? Przede wszystkim naszych inwestorów, lokalnych, a nie szukać szczęścia po świecie. Dworzec? Na tej inwestycji skorzystał właściciel marketu i placu, na którym go zrobiono. Przeniesienie placu targowego dla drobnego handlu dowiodło, jak można zarżnąć centrum miasta i handel w małych sklepach. Środa w Opatowie jest ekonomicznie najprężniejszym dniem. Kiedy plac targowy przy ulicy Partyzantów tętnił życiem, żyło centrum. Dzisiaj każdy pędzi na obrzeża i już nie wraca do miasta. W efekcie, centrum zamiera. Przeniesienie placu targowego miało wygenerować miejsca pracy. Stało się odwrotnie, plac targowy zmniejszył miejsca pracy. Ile miejsc pracy zniknęło, ile sklepów zlikwidowano? Mówienie przez obecnego burmistrza, że nie jest on burmistrzem tylko opatowskiego rynku, jest kpiną z mieszkańców i tych, co na rynku i obrzeżach mają lub mieli interesy. Burmistrz Opatowa jest burmistrzem wszystkich naraz i każdego z osobna, i burmistrzem rynku i burmistrzem obrzeży. Jest tendencją - jak twierdzi obecny burmistrz - wyprowadzanie handlu na obrzeża, a ja uważam, że tylko wtedy, gdy ma się alternatywę dla centrum, jak na przykład w Sandomierzu. Na Starówce nie żyją z handlu, bo żyją z turystyki. Dlatego tam handel można wyprowadzić na obrzeża. W Opatowie na razie nie ma takiej możliwości. Dlatego, jedną z moich pierwszych decyzji, będzie zmiana miejsca placu targowego dla handlu koszykowego. Większy handel zostanie w obecnym miejscu. Co do stadionu, to czytałam w gazetach, że najpierw dla mieszkańców po południu był zamknięty na kłódkę. Teraz czytam, że po deszczu na bieżni wokół stadionu stoi woda. Jak się oszczędza i robi inwestycje na pokaz, to takie są efekty. Zostawiłam gotową dokumentację na stadion, na remont amfiteatru i na tereny rekreacyjne na Kani. Podobno były złe. Obecna władza wydała kolejne pieniądze na zrobienie nowych projektów, według własnej wizji. Czy lepszej?

* Głośno mówi się o bloku na miejscu starego placu targowego. Obecny burmistrz w wywiadzie prasowym powiedział, że będzie budował tak zwanym systemem deweloperskim. Osoby wpłaciły pewne kwoty rezerwacyjne. Co pani o tym myśli?
- Uważam, że zarówno burmistrz jak i spółka komunalna, nie powinny przejmować na siebie zadań, które wykraczają poza ich główny zakres działania. Budową mieszkań własnościowych niech zajmują się wyspecjalizowane jednostki, bo wtedy zrobią to dobrze. Efekty widzimy. Do dzisiaj nie ma pozwolenia na budowę, a z informacji przekazywanej potencjalnym nabywcom, budowa miała być rozpoczęta we wrześniu. Działania prowadzone przez zarząd spółki i burmistrza, to według mnie typowa amatorszczyzna. Zanim przystąpi się do realizacji tak poważnego projektu, należy dokonać wiele czynności poprzedzających. Badanie rynku, a więc ustalenie potrzeb mieszkańców na tego typu mieszkania. Wiem, że tylko około 60 procent mieszkań i lokali użytkowych jest zarezerwowanych. Rodzi się pytanie, za czyje pieniądze wybudowane będą pozostałe? Prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej wypowiadał się, chyba na łamach prasy, że spółka weźmie kredyt. Tylko żeby wziąć kredyt, to trzeba spełniać kilka warunków, przede wszystkim, mieć zdolność kredytową, którą, według mojej wiedzy, spółka nie ma. Istnieje jeszcze możliwość poręczenia przez gminę takiego kredyt, ale gmina musi zabezpieczyć równowartość w budżecie. Więc nowe obciążenie budżetu, przy i tak już ogromnych wydatkach. Czy to możliwe? Osoby wpłaciły pieniądze, które w części zostały pewnie przeznaczone na projekt. Jeżeli blok nie powstanie, oddać trzeba ludziom pieniądze. Moim zdaniem, przedsiębiorstwo po tym chorym pomyśle nie podniesie się z kolan.

* Obecny burmistrz przywiązuje ogromną wagę do nowych technologii i wprowadza je wszędzie, gdzie to możliwe. Centralne ogrzewanie wspomagane naturalnym ciepłem ziemi, ogniwa fotowoltaiczne, to jego zasługa...
- W 2005 roku wykonany został remont kapitalny szkoły numer 1 przy ulicy Ćmielowskiej. Starsi mieszkańcy pamiętają tę szkołę z lat 50. i 60. ubiegłego wieku. W 2004 roku wyglądała tak samo. Po remoncie, w nadanym jej kształcie, spokojnie mogła funkcjonować przez co najmniej dwadzieścia lat. Podobnie z Opatowskim Ośrodkiem Kultury, nieszczelne okna wymieniono chyba w 2006 roku. Czy Opatów jest tak bogatym miastem, żeby co kilka lat inwestować w to samo? Owszem, należy korzystać z nowych technologii, ale przede wszystkim tam, gdzie przyniesie to wymierne korzyści. Nawet najbogatsi ludzie nie wymieniają lodówek co chwilę, bo nowe, jako dodatkową funkcję mają raptem kruszenie lodu. Słyszałam, że wstrzymana jest inwestycja montażu paneli fotowoltaicznych na hali sportowej przy szkole numer 1, gdyż konstrukcja dachu nie wytrzyma obciążenia. Dlaczego wcześniej nie wykonano badań na wytrzymałość konstrukcji? Przed przystąpieniem do tak poważnych inwestycji jak ogrzewanie wspomagane naturalnym ciepłem ziemi, należałoby sprawdzić, jak funkcjonuje gdzie indziej. Według mnie, w naszych warunkach te technologie są bardzo zawodne. Przykładem jest Stargard Szczeciński, który po próbach wycofuje się z tego pomysłu. Już osiem lat temu proponowano mi podobne rozwiązania. Po zasięgnięciu opinii fachowców, nie podjęłam tego tematu. Albo kolejna wątpliwość. Dlaczego opóźniony jest termin zakończenia inwestycji przy amfiteatrze? Bo nikt nie wykonał badań i nie stwierdził, że podłoże to lity beton z dawnego basenu przeciwpożarowego, przez co wzrosły koszty, a miały być oszczędności. Jest to przykład nieudolności i niekompetencji władz Opatowa.

* Odbyła się pierwsza rozprawa w trybie wyborczym w województwie. Dotyczyła pani osoby.
- Z wyrokami sądu nie dyskutuję. Sąd rozpatrując pozew pełnomocnika komitetu wyborczego Stowarzyszenie Region Świętokrzyski, nie przyznał racji zarówno mnie jak i stronie pozywającej. Okazało się bowiem, że na ostatni dzień czerwca 2014 roku zadłużenie gminy oscylowało w granicach szesnastu milionów złotych, tyle samo co dochody, czyli sto procent. Sąd, uzasadniając orzeczenie, potwierdził to swoim autorytetem. Ale to ja musiałam sprostować swoją wypowiedź na łamach prasy. Na marginesie dodam, że zadłużenie gminy na koniec września jest o wiele wyższe, a rzeczywistość przerosła nawet najczarniejsze scenariusze. Najbardziej w tym wszystkim martwi mnie to, że traktuje się mnie jako życiowego wroga. Dla mnie obecny burmistrz jest tylko konkurentem. Chcę z nim dyskutować, wymieniać poglądy i argumenty. W cywilizowanym świecie, sądy nie są miejscem do wymiany poglądów. Wystarczyło porozumienie między komitetami. Sąd udowodnił przecież, że myliły się obie strony. Bezsporne jest, że gmina zarówno na 30 czerwca i dzisiaj jest zadłużona. Zadłużenie jest poważne. Nie podam kwoty, bo jeżeli będzie nieścisła nawet o złotówkę, znowu podadzą mnie do sądu. Skierowanie do sądu przekazywanej przeze mnie informacji o zadłużeniu, miało zamknąć mi usta. Wydatki w minionej kadencji ponoszone są na nieprzemyślane inwestycje, które nie wnoszą nic dobrego w życie mieszkańców, nie ułatwiają im codzienności, a wręcz przeciwnie, utrudniają. Przykładem jest szkoła numer 1. Muszę jeszcze wrócić do kampanii wyborczej sprzed czterech lat, kiedy kandydat na burmistrza Andrzej Chaniecki, każdemu mieszkańcowi miasta i gminy doręczył ulotkę, w której zawarł fałszywe informacje o zadłużeniu gminy. Teraz jego komitet przyznaje, że na koniec 2010 roku zadłużenie wynosiło 11,8 milionów złotych, a w tamtej ulotce pisał, że wynosi 15 milionów. W niej szykanował mnie, moją rodzinę, przyjaciół i znajomych. Nigdy nie skierowałam sprawy do prokuratury, sądu, bo nie jestem mściwym pieniaczem. Tamta atmosfera przeniosła się na obecną kampanię. Już w pierwszych jej dniach skierowali doniesienie do prokuratury, kwestionując miejsce spotkania naszego komitetu wyborczego. Do dziś uczestnicy spotkania przesłuchiwani są przez policję. Według mnie, jest to wprowadzenie psychozy strachu, chęć zaszczucia mnie i moich wyborców. Nie ugnę się, nie poddam.

* Władza zapowiada kapitalny remont rynku. Czy zdaniem pani, która modernizowała rynek, zachodzi taka konieczność?
- W pewnym sensie zgadzam się z tym, że rynek wymaga remontu, ale nie w planowanym zakresie. Remontu głównie wymaga nawierzchnia z kostki granitowej, która od czterech lat nie była poddawana zabiegom konserwacyjnym. Wbrew zaleceniom projektanta i wykonawcy, udostępniono rynek dla samochodów powyżej trzech i pół tony. Nie wspomnę już o niewłaściwej eksploatacji nawierzchni. W zimie posypywano rynek solą, która zniszczyła cementowe podłoże. Odnowy wymagają tereny zielone, ponieważ zaniechano ich pielęgnacji: nawożenia, strzyżenia, podlewania. Prowadziłam wstępne rozmowy z wykonawcą rynku, który podjął się doprowadzić opatowski rynek do stanu z 2010 roku za niewygórowane honorarium. Przy okazji chcę zdementować informację o rzekomo wygórowanych kosztach przebudowy rynku. Całkowity nakład z funduszy gminy wyniósł 361 tysięcy złotych. Pozostała kwota pochodziła z funduszy unijnych i budżetu państwa, o czym informują tablice umieszczone na rynku.

* Co z opatowską oświatą?
* Stan oświaty na dzisiaj, to przepełnione klasy, nauczyciele zatrudniani na części etatu, oszczędności na wszystkim. Trzeba to zmienić. Gdy zostanę burmistrzem gwarantuję, że nauczyciele będą zatrudnieni w pełnym wymiarze czasu pracy. Nie będę oszczędzała na kółkach zainteresowań, zajęciach wyrównawczych i zajęciach korekcyjnych. Chcę przypomnieć banalną prawdę, że dzieci są naszą inwestycją w przyszłość i nie wolno na tym oszczędzać.

* A co proponuje pani dla wsi?
- Odchodząc z gminy w 2010 roku pozostawiłam pieniądze unijne z przeznaczeniem na budowę dróg gminnych. Mój następca jedyne co zrobił, to zdołał wykorzystać te pieniądze. Obiecuję, że nadal będę zabiegać o pieniądze unijne na ten cel z nowego rozdania i jest to dla mnie jeden z głównych priorytetów. Chcę również utworzyć służbę drogową, doposażyć ją w sprzęt do bieżącego wycinania krzewów, koszenia poboczy, oczyszczania rowów przy drogach gminnych. Nie wolno dopuścić, aby po ulewnych deszczach woda stała na polach i podwórkach. Taka potrzeba została zgłoszona przez mieszkańców gminy i będzie zrealizowana. Kolejnym wnioskiem mieszkańców jest stworzenie preferencyjnych warunków dla przedsiębiorców. Uważam to za słuszne i widzę rozwiązanie tego problemu poprzez pomoc w tworzeniu grup producenckich, jak również stosowaniu ulg podatkowych dla przedsiębiorców zatrudniających młodzież i tworzących nowe miejsca pracy. Takie działania zostały już podjęte i prowadzę rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Moim priorytetem byli, są i będą lokalni przedsiębiorcy. Zawsze wspierałam ich działania i namawiam mieszkańców do robienia zakupów u nas. Kupując w sklepach w naszym mieście, dajemy miejsca pracy.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu OPATOWSKIEGO

* W Opatowie rozpowszechniana jest plotka o zwolnieniach pracowników z chwilą objęcia przez panią stanowiska.
- Faktycznie, otoczenie kontrkandydatów rozpuszcza takie plotki. Przypomnę, że przez osiem lat kadencji nie zwolniłam z pracy nikogo, czego nie można powiedzieć o obecnie urzędującym burmistrzu. Ja nie zmieniam zasad w zależności od okoliczności. Burmistrz ma być przyjazny dla pracownika i służyć mieszkańcom dostępną pomocą. Gwarantuję, że będzie to przestrzegane. Obecny burmistrz zarzuca mieszkańców informacjami poprzez radio Opatów, mającymi świadczyć o jego nadzwyczajnej skuteczności. Przez sześć lat pozyskałam dla gminy siedemnaście milionów czterysta tysięcy złotych unijnych pieniędzy. To ja pozyskałam około milion złotych z zewnętrznych źródeł. To ja oddłużyłam i wyremontowałam szkoły, przedszkole, zbudowałam halę sportową, boiska, wybudowałam kilka kilometrów wodociągu, około 40 kilometrów dróg, to ja zmieniłam wizerunek opatowskiego rynku i doprowadziłam do wypięknienia miasta. Obecny burmistrz pozyskał znacznie mniej pieniędzy zewnętrznych. Porwał się na pieniądze na centralne ogrzewanie wspomagane ciepłem z ziemi, a Opatów z tego powodu stał się przedmiotem kpin w całym województwie. Tam, gdzie większość widzi porażkę, obecny burmistrz z uporem maniaka wmawia ludziom, że to sukces. Cztery ostatnie lata poza urzędem, pozwoliły mi na obserwację z innej perspektywy wielu spraw i problemów. Dzięki temu, będę jeszcze lepszym burmistrzem niż poprzednio. Jak każdy, popełniam błędy, ale zawsze przyświeca mi dobro Opatowa, a nie własne ambicje. Ja naprawdę kocham Opatów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie