Podopieczni trenera Jacka Magnuszewskiego do meczu z Sokołem przystąpili bez dwóch podstawowych zawodników, bocznego pomocnika Daniela Barzyńskiego i defensywnego pomocnika Chinonso Agu. Obaj są kontuzjowani. Tego pierwszego już możemy nie zobaczyć w rundzie jesiennej na boisku. Nigeryjczyk Agu narzeka na kolano, ale wszystko wskazuje na to, że w następnym meczu z Wartą w Sieradzu już pojawi się na boisku.
Pierwsza połowa spotkania przebiegała pod dyktando gospodarzy. Sokół od pierwszych minut widać było, że przyjechał do Radomia po jeden punkt. Radomiak grał cierpliwie piłką i czekał na swoje okazje. Kibice czekali aż do 43 minuty, ale opłacało się, bo zobaczyli bardzo ładną bramkę, która dała prowadzenie "zielonym". Piłką na środku boiska przejął Brazylijczyk Rossi Leandro i ruszył z nią na bramkę drużyny z Aleksandrowa Łódzkiego. Minął kilku graczy, ostatnim, którego chciał zatrzymać naszego gracza był Piotr Klepczarek, ale popularny "Leo" został sfaulowany. Do piłki ustawionej z prawej strony boiska podszedł Krystain Puton. Kąśliwym, mocnym, ale przy tym precyzyjnym strzale umieścił futbolówkę w siatce. Interweniować próbował Sebastian Ostrowski, ale piłka wyłamała mu palce i wpadła do siatki. W doliczonym czasie pierwszej połowy (jedna minuta) radomianie mieli jeszcze jedną okazję. Szybka kontra w wykonaniu Dariusza Brągiela zakończyła się niedokładnym podaniu do kolegów na polu karnym i skończyło się tylko na strachu.
W 47 minucie Rossi Leandro wychodził na czysta pozycję i znalazłby się z sam na sam z bramkarzem Sokoła, ale został powalony na boisko przez Damiana Knerę. Sędzia ukarał gracza Sokoła żółtą kartką, a że gracz gości już został ukarany taką kartką, zobaczył czerwoną i udał się do szatni.
W 56 min. Radomiak powinien prowadzić 2:0, gdyby Krystian Puton dograł piłkę do Szymona Stanisławskiego, a ten miał pustą bramkę. W 61 min. kolejna dobra okazja bramkowa dla gospodarzy, ale Mateusza Radeckiego ubiegł bramkarz Sokoła. W 64 min. groźnym strzałem z około 25 metrów popisał się Obi Uche, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. W 70 min. kolejna sytuacja bramkowa dla Radomiaka. Sam na sam z bramkarzem Sokoła znalazł się Krystian Puton, ale uderzył piłkę tuż obok słupka. Z każdą minutą piłkarze Sokoła coraz bardziej postawili na atak, grając trzema graczami w obronie. W 77 min. z kolei Przemysław Śliwiński miał przed sobą tylko bramkarza Sokoła i trafił prosto w niego.
Radomiak Radom - Sokół Aleksandrów Łódzki 1:0.
Bramka: 1:0 Krystian Puton 43 minuta.
Radomiak: Kula - Cieciura, Dubina, Świdzikowski, Karasek - K. Puton (90 Karasek), W. Puton, Radecki, Brągiel - Leandro (83. Wnuk), Stanisławski (60. Śliwiński).
Sokół: Ostrowski - Golański, Klepczarek, Bierżyński (80. Seweryn), Kwiatkowski (63. Pawlak) - Uche, Ostrowski, Knera, Woźniczak, Osowski, Pękała (83. Gołuch) - Wrzesiński.
Sędziował: Łukasz Gudyn (Warszawa). Widzów: 1113.
Więcej czytaj w poniedziałkowym "Echu Sportowym"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?